Lightworks 14.0.0 w finalnym kształcie

Użytkownicy poważnie myślący o pracy z materiałem wideo pod Linuksem na pewno trzymają rękę na pulsie tego projektu. Choć w pełnie pokazuje on swoje możliwości w pełnej wersji komercyjnej, to jednak w chwili obecnej jego darmowa wariacja chlubnie zajmuje miejsce w czołówce linuksowych nieliniowych edytorów wideo. Czy najnowsze wcielenie Lightworks 14.0.0 dotrzyma kroku innemu komercyjnego programowi, który też ma swoją bezpłatną wersję? (DaVinci Resolver).

Lightworks 14.0.0.0 Beta
Od opisywanej niedawno wersji Lightworks 14.0.0 Beta nie przybyło żadnych kluczowych nowości. Skupiono się na poprawieniu błędów i to głównie na tym polu błyszczy nowy Lightworks. Główny zestaw nowości determinujący miodność najnowszej wersji nie zmienił się znacznie:

  • nowy jedno-okienkowy interfejs edytora,
  • nowa opcja nakładania ścieżki dźwiękowej na już istniejącą (Voice over),
  • dodano technikę edycji z wykorzystaniem plików proxy (proxy workflow),
  • dostęp do Audio Network wprost z programu,
  • dostęp do repozytorium Pond5,
  • obsługa AVID DNxHD MOV (wymagana licencja AVID DNxHD),
  • sprawniejsza obsługa klipów w widokach List,
  • nowy panel importu z możliwością odtwarzania klipów i wyboru (zaznaczania) potrzebnego fragmentu,
  • poprawki w interfejsie i obsłudze vari-speed,
  • podgląd na pełnym ekranie z przyciskami kontrolnymi,
  • import w tle dla opcji kopiowania lokalnego oraz konwersji,
  • nowe automatyczne efekty,
  • nowa przeglądarka projektów z funkcją wyszukiwania.

Ze zmianami bywa tak, że nie da się dogodzić wszystkim użytkownikom. Jednym nowy interfejs programu się spodoba, innym nie, niektórym zabraknie niektórych przycisków, itp. Lecz progres jest na tyle widoczny, że nie powodu Lightworks jest stawiany w czołówce edytorów wideo. Do pełni szczęścia będziemy jednak potrzebowali licencji, a ta do tanich nie należy (wersja roczna lub dożywotnia).

Program możemy pobrać ze strony producenta i przetestować pod kątem naszych wymagań.


 

2 komentarze

  1. Z betami miewałem problemy (wysypywały się przy pracy z plikami proxy), finalana ‘czternastka’ działa bardzo stabilnie, robiłem testy z materiałem 4K. Ceny? Za Premiere Pro trzeba zapłacić 24.5 euro miesięcznie, co po roku daje 294 euro. Lightworksa mamy na rok za 192 euro, plus częste promocje (ja na przykład za pierwszą, jednoroczną licencję dostałem… dwa lata użytkowania wersji 12.6 pro z upgradem do 14 i każdej kolejnej wersji z serii 14.x. Ale nawet standardowa,roczna licencja jest na dwa stanowiska, można więc się dogadać z kimś i mieć licencję za pół ceny). Cena licencji ‘na zawsze’ za Lightworksa to 405 euro, co odpowiada około 17 miesiącom opłacania licencji na Premiere Pro. No i trzeba pamiętać, że PP nie pójdzie pod Linuxem…
    Czy to drogo? Zależy. Ostatnia wersja Kdenlive – pod warunkiem (IMHO) zdecydowania się na natywne dla niej środowisko KDN, by uniknąć wszystkich problemów – działa już całkiem nieźle i daje się pod nią złożyć całkiem solidne projekty. Przy innych środowiskach, nawet po zainstalowaniu potrzebnych bibliotek (niektórzy wspominają, że ściąga im się 2/3 całego KDE), Kdenlive bywa kapryśny – rzecz zapewne do ogarnięcia, ale jak ktoś chce robić projekt filmowy a nie grzebać w konfiguracji środowiska, to nie jest najwydajniejsza droga. Z kolei Lightworks – znowu, to moja prywatna opinia – pod względem edycyjnym w pełni odpowiada PremierePro, a bywa od niego wydajniejszy na tym samym sprzęcie. Pozostaje problem szerokopojętej postprodukcji, bo oba programy w zasadzie są TYLKO edytorami. No ale to osobna bajka.
    Tak czy inaczej – przy prostych formach dokumentalnych, newsach, twórczości na YT – Kdenlive na dystrybucji z KDE wielu wystarczy, choć także darmowa wersja Lightworksa może okazać się w zupełności zadowalająca. Do większych form – moim zdaniem wydanie nieco ponad czterystu euro (albo niecałych dwustu za rok) jest całkiem rozsądną propozycją jak na standardy tego typu oprogramowania.

  2. Świetny program, choć ja nie opuszczę cinelerry. Cinelerra-gg.org. Polecam serdecznie, może nie jest piękna jak KDenLive lub Lightworks, ale potężny przeogromnie, do tego obsługuje offload renderingu i odtwarzania na VAAPI/VDPAU/CUDA, gdzie Kdenlive to tylko na CPU fruwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.