Photini 2016.06.0 i zdjęcia na mapie
Chociaż funkcja geotagowania zdjęć nie jest ani popularna ani masowo stosowana, to jednak pojawia się sukcesywnie w coraz to kolejnych edytorach graficznych. Niemniej jeżeli ktoś zamierza chwalić się światu miejscem wykonania swoich bajecznych kadrów, to nadal najwygodniejszym sposobem na to są dedykowane narzędzia. Takie jak Photini – mały, poręczny edytor automatyzujący dodawanie i poprawianie metadanych oraz wspomnianych współrzędnych geograficznych.
Program rozwijany jest od dłuższego czasu i może się pochwalić wzrostową tendencją niemal we wszystkich aspektach w których możemy go ocenić. Jest coraz stabilniejszy, szybszy, dokładniejszy i na dodatek dostępny wprost ze znanego i lubianego PPA. Ale po kolei.
Cała koncepcja tego edytora polega na uproszczeniu naszego życia (co przekłada się wprost proporcjonalnie do zaoszczędzonego czasu) i zautomatyzowania niektórych popularnych czynności, które często chcemy wykonać lub wykonujemy na kolekcji naszych najnowszych zdjęć – np. z ostatniej pieszej wycieczki. Możemy zatem od razu przenieść zdjęcia z nośnika (aparatu) za pomocą zakładki Import, nadać stosowne słowa kluczowe, prawa autorskie i komentarze (Opis) oraz po załadowaniu kolekcji poprawić lub wręcz dodać współrzędne dla konkretnych zdjęć. Tutaj do wyboru mamy aż trzy mapy – Google, Bing i OSM – każda posiada swoją specyfikę i precyzję. Dodawanie geotagów to po prostu… Przeciągnięcie zdjęcia na konkretne miejsce na mapie. Co więcej – opisane zdjęcia będziemy mogli przesłać wprost na Flickr, Google Photos lub Facebooka. To wymaga aktywacji odpowiednich opcji w Opcjach (Options) programu, by pojawiły się odpowiedzialne za to karty. W tym samym miejscu odnajdziemy również Ustawienia (Settings), które ułatwią automatyczne nadawanie autora dla naszych kadrów, automatyczne rozłączanie z wymienionymi serwisami, itp.
Niestety, program dość intensywnie korzysta a wręcz jest uzależniony od nowych wersji różnych bibliotek – np. python-six w wersji 1.10. Dlatego też ogromny problem z użytkowaniem mogą mieć użytkownicy systemów, gdzie te biblioteki są w starszej wersji (np. Ubuntu 14.04/Mint 17.x gdzie python-six = 1.5). Pozostaje sprawne użytkowanie polecenia pip i ewentualna aktualizacja Pythona… Ale to tylko dla zaawansowanych.
Użytkownicy Ubuntu 14.04/15.10/16.04, Minta 17.x/18.x i pochodnych, znajdą program w PPA Highly Explosive:
sudo add-apt-repository ppa:dhor/myway
sudo apt-get update
sudo apt-get install photini
W repozytorium AUR znajduje się natomiast paczka dla Arch Linuksa i Manjaro:
yaourt -S photini-git
“Chociaż funkcja geotagowania zdjęć nie jest ani popularna ani masowo stosowana…” – jak to nie? Nawt mój staromodny dziadek z niej korzysta (od kiedy mu pokazałem) 😉
Warto wiedzieć że coś takiego istnieje, obecnie geotagi automatycznie dodaje telefon ale nic z nimi dalej nie robię. A zdarza się, że zgubi zasięg GPS albo zwariuje i doda nie to co trzeba…
BTW ostatnio rzuciłem się na konsolowe odpowiedniki graficznych programów i szykuję się na przesiadkę na i3-wm. GNOME wygodne i fajne ale ciężkie, a i3-wm po dobrej konfiguracji działa cuda, a i może pięknie wyglądać. Przy okazji szukania znalazłem ciekawy odtwarzacz muzyki – cmus. Zauważyłem też że nie ma go na tym blogu – może warto by było, salvadhorze, chociaż pokrótce go opisać żeby przedstawić jakie to piękne narzędzie?
Cóż, mi on się bardzo podoba, jedynie ubolewam że noe obsługuje przycisków multimedialnych (pause/play, next/previous track itd)
No, ciężko się ludziom dziwić że ostrożni są z tą całą geolokalizacją itp…
https://niebezpiecznik.pl/post/zanim-wgrasz-wakacyjne-zdjecia-do-sieci/
Pokażesz człowieku piersi w dobrej wierze, a potem przed świtem “gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła…”. 😉
Zerknij w stronę OpenBox – IMO dla “typowego” desktopu znacznie wygodniejsze od wszelkich “tillingów”.
Odtwarzacz – zerknij na MOC (zwykle pakowany jako mocp).
Czyli „poka zdjęcie, cycki dorobimy se sami”? 🙂 No ale niestety… Kto się nie zna, ma fun, kto się zna ma fun podwójny….
http://404.g-net.pl/2016/02/terminal-pogryzl-czlowieka-cmus/
🙂
ja używam moc.też świetny,jak cmus.
Hahaha! No, z grubsza o to mi chodziło. 😀
Sorki, faktycznie wczoraj pisząc to, byłem tak zamyślony że powinienem dołączyć dodatek do tego postu – “co autor miał na myśli”.
Czasami, przy rozwiązywaniu bardziej skomplikowanych problemów tak miewam, wyłącza mi się obiektywizm na rzecz “skrótów myślowych”. Na dobrą sprawę, często wtedy potrzebowałbym tłumacza. A wszedłem na Przystajnik po to właśnie, żeby rozproszyć trochę przesilony umysł. 😉
Cycki jak cycki, fajne, nie powiem:
https://niebezpiecznik.pl/wp-content/uploads/2012/04/anonworm.jpeg
Trochę szkoda że za geotagami ze zdjęcia wpadli potem do gościa antyterroryści. 😀
https://niebezpiecznik.pl/post/hacked-by-cycki/ – pisałem o tym “podlinku”
Sorki za zamieszanie. 😉
Znaczy miałem już Openboxa, ale chcę spróbować jakiegoś tiling wm. I tak większość programów otwieram na całym ekranie, a jak korzystam z wielu terminali na raz to korzystam z funkcji tiling w GNOME.
O mocp nie wiedziałem, sprawdzę.
Sorry I cannot write Polish. (I can’t read it either, but Google translate helps.)
Thank you for your positive comments about my Photini program. I will investigate using earlier versions of some libraries if I can manage without their latest features. (By the way, I think it only needs python-six version 1.9, not 1.10)
Polecam wymieniony przez Ciebie i3 lub bspwm, oba w edycji manjaro – gotowe do użycia po instalacji z sensownie dobranymi programami. Na każdym distro dobry jest dwm – własna kompilacja 😉 Nie polecam natomast awesome wm – kompatybilość wsteczna gorsza niż w gnome 🙂 Można także skorzystać z openboxa dozbrojonego w “tilling ręczny” lub w x-tile albo pytyle3. Za wiele terminali może służyć terminator albo terminal z screnn, tmux lub byobu.
DWM w Archu nie trzeba kompilować. Jest w community 🙂
W debianie, ubuntu i innych też jest w repo, ale po skonfigurowaniu należy go skompilować (configuracja przez plik nagłówkowy config.h) http://dwm.suckless.org/customisation/
Don’t be sorry, Jim. Some Polish politicians cannot read Polish either and even Google Translate cannot help it this case. Although they can write, but mainly BS anyway…
Thanks for great work BTW!