Microsoft Teams w wersji dla Linuksa
Producenci oprogramowania przez lata żartowali sobie z Linuksa, wyliczali jego szczątkową popularność, ignorowali i ani myśleli wspierać ten dziwny system dla dziwnych ludzi. A potem sam Microsoft zaczął wydawać swoje programy w wersji linuksowej. Pomijając przesłanki jakim kieruje się gigant z Redmont, ich najnowsze dzieło, komunikator Microsoft Teams, w wersji dla Linuksa wygląda w porządku i nie odstaje od wersji z wiodącego systemu.
Napisać o Microsoft Teams komunikator to jak opisać bezzałogowe misje na Marsa terminem spacerku w kosmosie. Bowiem Teams to platforma do pracy zespołowej, integrująca inne usługi i chmurę Microsoftu. Subskrybenci Office 365 i Skype poczują się jak w domu. To jednocześnie rozwiązanie skierowane do firm, korporacji i innych organizacji, które chcą uporządkować komunikację ze swoimi zespołami. Przeciętny użytkownik raczej nie zastąpi tym produktem zwykłego Skype’a, aczkolwiek Teams można rozbudować o funkcjonalność popularnego komunikatora i nad też Microsoft usilnie pracuje. Podobnie jak i nad innymi wtyczkami lub programami rozszerzającymi możliwości ich projektu. A już teraz są to możliwości, co by tu nie mówić, imponujące.
Jak już zostało to powiedziane, Teams wybitnie wspomaga pracę grupową. Tym samym nie powinna nas zadziwić specyfika ułożenia funkcji w tym programie. Na pierwszy plan wysuwa się bowiem zarządzanie naszą organizacją – w jej ramach możemy tworzyć kanały, dodawać członków do zespołów, nadawać im uprawnienia, itp. Każdy zespół posiada własny kanał dyskusyjny (z możliwością uruchomienia konferencji wideo), zasobnik na pliki oraz sekcję Wiki. Oczywiście standardowo, gdyż administrator zespołu może dodać różne inne karty z inną zawartością lub programem obsługującym.
W zakładce Chat mamy możliwość prywatnej rozmowy z wybranymi osobami. Kontakty są organizowane według imienia i nazwiska, zespołu lub firmy, numeru telefonu. Możemy również zarządzać plikami które będą dostępne dla wybranych kanałów, zespołów lub programów. Wszystko oczywiście zostało zintegrowane z chmurą Microsoftu, usługą One Drive.
Wszystko powyższe wygląda w miarę standardowo, ale dopiero kilka chwil pracy uświadamia nam pewną rzecz. Microsoft Teams to bardzo intuicyjne narzędzie, a możliwość rozszerzania jego funkcji za pomocą „wtyczek” stwarza możliwość integracji niemal z każdym rozwiązaniem dostępnym na rynku. Rozwiązaniem istotnym dla deweloperów, zarządzaniem projektami i kulturą pracy zespołowej. Jira, Cisco Webex, Trello, Github, Kronos – to wszystko możemy aktywować w ramach Teams.
Wersja dla Linuksa to kawał solidnego programu, wbrew temu co się mówi o Microsofcie. Program napisano z wykorzystaniem bibliotek GTK3, robiąc też z nich solidny użytek. Teams nie integruje się co prawda z motywem systemowym, ale przecież takie coś na wiodącej platformie to norma. Można się też zżymać, że Teams to tak naprawdę zgrabnie obudowany Electron, ale w końcu większość rzeczy działa jak powinna. A o to w programach chodzi, aby działały, czyż nie?
Paczkę deb lub rpm możemy pobrać spod tego adresu. Co więcej, użytkownicy potrafiący dodać do swojego systemu repozytoria, mogą skorzystać z tej podpowiedzi:
DEB https://packages.microsoft.com/repos/ms-teams stable main
RPM https://packages.microsoft.com/yumrepos/ms-teams
ms chce szpiegować linuxy?
Nie możesz pokonać wroga?
Zaprzyjaźnij się z nim
Linux dla Microsoftu już od dawna nie jest wrogiem. Jest przyjacielem, na tyle dużym, że MS został platynowym członkiem fundacji linuksa, stworzył własną dystrybucję, od wielu lat używa go we własnej infrastrukturze informatycznej, udostępnia swoje oprogramowanie, w tym jak widać korporacyjne. I kto mówi, że nie nadchodzi mityczny rok linuksa na desktopie 😉
No bo lepiej zamiast wroga, udawać przyjaciela. A że odbierze mu się jego osiągnięcia. Kto tam się dowie.
Slack ma wersję na linuksa, w tym terminalową. Po prostu gonią konkurencję.
Teraz to już niestety odstaje od wersji na Windowsa 🙁