Smutne oblicza udanego projektu i koniec dystrybucji Antergos

21 marca 2019 ogłoszono koniec dystrybucji Antergos. Koniec w tym przypadku można zdefiniować jako koniec, gdyż deweloperzy gorąco zachęcają dotychczasowych użytkowników do rozejrzenia się za innym projektem. Za kilka dni – tygodni zostanie wydana łatka wyłączająca repozytoria Antergosa z systemów, a za parę miesięcy zniknie wiki, forum i pozostałe elementy wspierające społeczność tej dystrybucji, którą przerósł jej nieoczekiwany sukces.

Antergos z domyślnym GNOME 3
Projekt zaczynał swoje podboje w czerwcu 2012 roku pod nazwą Cinnarch, by w maju 2013 zostać przemianowanym na Antergeos. Już wtedy wybór tego galicyjskiego (z tej drugiej Galicji) słowa („przodkowie” w nawiązaniu do początków dystrybucji) niebezpiecznie akcentował idealistyczne pobudki autorów. Dystrybucja od samego początku postawiła na przebojową formułę Arch Linuksa i to właśnie z jego repozytoriów oraz systemu paczkowania korzystała. Aby uczynić całość jeszcze bardziej przystępną, opatrzoną ją w świetny instalator (Cnnchi), możliwość wyboru środowiska podczas instalacji (GNOME 3, Cinnamon, Mate, KDE Plasma 5, Xfce, Deepin lub Openbox), dodano parę dodatków i autorskie repozytoria. Pomysł chwycił, wiele osób chwaliło sobie możliwość korzystania z niemal koszernego Arch Linuksa przy jednoczesnym braku konieczności doktoryzacji w temacie instalacji lub konfiguracji. Graficzny Pamac z powodzeniem pozwalał utrzymać oprogramowanie w należytej świeżości. Przez jakiś czas była to najpiękniejsza dystrybucja Linuksa dzięki ścisłej współpracy z zespołem Numix.

I po tych siedmiu latach deweloperom z ideałów pozostał gorzki smak sławy i uwierający ciężar sukcesu. Antergos wymagał, jak każda dystrybucja, należytej opieki, troski i reagowania na postępujący rozwój technologiczny. A na to już oryginalnym autorom nie wystarczyło czasu i życia. Stąd też decyzja o takim a nie innym rozwiązaniu.

Dotychczasowi użytkownicy mogą a nawet powinni rozejrzeć się za alternatywą, bo chociaż ich system będzie nadał się do użytku przez jakiś czas, to pozostawiony bez opieki kiedyś „wjedzie w maliny”. Alternatyw wbrew pozorom nie ma zbyt wiele – pozostaje koszerny Arch Linux albo Manjaro, którego formuła może się wydać niektórym osobom zbyt przekombinowana. Dla użytkowników Arch Linuksa i tak każdy innych wybór niż bazowy Arch to wybór pomiędzy ucięciem nogi w kostce lub kolanie.

29 komentarzy

  1. > Pomysł chwycił, wiele osób chwaliło sobie możliwość korzystania z niemal koszernego Arch Linuksa przy jednoczesnym braku konieczności doktoryzacji w temacie instalacji lub konfiguracji

    Debilizm. Żeby dobrze używać Archa, *musisz* umieć go dobrze zainstalować. Arch to system, który na każdym kroku daje ci po ryju — musisz rozumieć, co robisz, bądź co trzeba zrobić, aby osiągnąć dany efekt, inaczej jego używanie kończy się tragedią.

  2. Dlatego zachęcam wszystkich do używania dużych dystrybucji zamiast czegoś tworzonego przez kilka osób co nakłada inną tapetę czy prostszy instalator na tą bazową.

  3. mała korekta tekstu:
    “Za kilka dni…” zamiast za kilka dnia

  4. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek musiał zmieniać pliki konfiguracyjne, które tworzyłem tylko na potrzeby instalacji (locale, host itp) – a nawet gdybym musiał, to jest wiki Archa. Chyba jedyna przydatna wiedza z procesu instalacji, to umiejętność odpalenia usług przez systemd i polecenie aktualizacji GRUBa. Za czasów kiedy konfigurowało się jeszcze /etc/rc.conf, Arch miał pół-automatyczny instalator i jakoś wszyscy byli zadowoleni. Nie wymagam, żeby ekipa Archa robiła coś na wzór Antergosa, ale minimalny instalator systemu bazowego w stylu Debianowego chyba nikomu by nie zaszkodził.

  5. Antergos różnił się tym od Manjaro, że to był taki Arch dla leniwych (lub opornych), a to drugie to takie trochę nie wiadomo co. Użytkownicy Manjaro tego oczywiście nie dostrzegają, bo wparcie sprzętu mają bardzo dobre, a dopóki nie muszą sięgnąć po coś spoza repo to generalnie problemów nie ma.

  6. I tak – i nie. Niemniej jednak wiki się przydaje. Nawet jeśli zainstaluje się Archa via Antergos.
    Niemniej jednak – pożegnali się z godnością. W przeciwieństwie do niektórych dystrybucji opartych o Archa.

  7. Tym się to różni od Manjaro, że deweloperzy tej dystrybucji po pierwsze sięgają wprost do repo Archa, po drugie – i co ważniejsze – wiedzą co robią. W Manjaro głównodowodzący nie ma bladego pojęcia jak tworzyć paczki. Wystarczy. Dziękuję.

  8. No i to jest siła tej dystrybucji: działa, a nie powinna 🙂

  9. Obie opcje są złe: i rewolucyjna ewolucja i skostniałe schematy. Najlepszy jest zwykły rozwój, najlepiej w dużej i z wsparciem komercyjnym.

  10. zainstalowany Antergos na kilku komputerach ( teściów, żony, rodziców i mój), zero problemów (czasami trzeba aktualizację popchnąć ręcznie). I naprawdę dzięki dystrybucji Antergos nie trzeba robić doktoryzacji z instalacji arch-a aby korzystać z dobrodziejstw tej dystrybucji.

  11. Ale wiesz jak działa ta dystrybucja? Korzysta z repozytoriów Arch, można repozytoria Antergosa wyłączyć, i mieć tak naprawdę czystego Arch-a.

  12. Więc dlaczego od początku nie używać czystego Archa? Ok, Antergos miał prostszy instalator i to, że autorzy Archa nie napiszą (lub użyją istniejących) choćby tekstowego instalatora to jest jakaś ideologia wyłącznie. Ale przynajmniej nie obudzisz się z sytuacją, że ktoś porzucił z dnia na dzień twoją dystrybucję.

  13. Nie rozumiem twojego komentarza. Takie małe dystrybucje nie wprowadzają zazwyczaj żadnej rewolucji tylko zmiany kosmetyczne. Używanie czegoś z dużą społecznością i wsparciem nie oznacza skostniałych schematów.

    Weź za przykład Fedorę która jedna z pierwszych wprowadzała do systemu nowości typu Wayland, Pulseaudio, Systemd. Skostniałe schematy to nie są. Teraz eksperymentują z dostarczaniem aktualizacji przez ostree.
    Jakiś czas temu upadła dystrybucja oparta na Fedorze – Korora. Czy ona wprowadziła coś rewolucyjnego? Inną tapetę, skórkę, parę rozszerzeń Gnome Shell i tyle. Mogą to być ułatwienia dla nowych użytkowników ale nic czego nie można sobie skonfigurować samemu.

  14. Czasami to i cywilizacje upadają. W sytuacji z tą dystrybucją dla mnie i komputerów którymi ja “zawiaduje” nic się nie zmienia bo repozytorium Antergosa dawną wyłączyłem, działają tylko te od Arch-a.
    I uwierz mi dystrybucje takie jak Arch i Debian też swój początek miały i zapewne koniec też je czeka.

    p.s.
    Instalując swojego pierwszego Linux-a chciałem właśnie czegoś nowego i innego.

  15. Tyle, że zwróć uwagę na to, czym był Antergos, oraz w jaki sposób zaprzestają swego działania. Pominąwszy kwestię instalacji, w repozytorium Antergosa było dosłownie kilka paczek na krzyż, z czego znakomita większość to “wystroje” Antergosa dla DE, które instalowało cnchi oraz paczki budowane na podstawie PKGBUILDów z AUR. Pierwsze – zawsze można mieć. Drugie – będą w AUR jak były. Zaprzestając swego działania natomiast, Antergos przytogowuje paczkę, która – mówiąc w skrócie – uczyni z niego Archa zainstalowanego przez cnchi. Dodatkowo pozostaje forum i wiki Antergosa. Wg mnie – jedna z nielicznych dystrybucji, która robi to z dużą klasą.

  16. Przesiadłem się z Archa i używałem przez dłuższy czas. Wróciłem do Archa i wiecie co? Działa. Instalacja ograniczona do minimum klepania, przynajmniej w stosunku do tego, co pamiętałem. Po doinstalowaniu Gnoma wszystko działa szybko i stabilnie, Cnchi miał zaimplementowane procedury do okresowego wywalania się i losowego nie instalowania systemu, więc mimo, że instalacja Archa nie daje nam tak wyrafinowanych opcji w standardzie, ja jestem zadowolony 🙂

  17. U mnie nigdy nie działało to dobrze. Co jakiś czas coś się sypało. Co by nawet mogło mocno wyjaśniać Twoje obawy.

    Poza tym Manjaro to takie semi-rolling, Antergos nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.