Microsoft poleca: Linux kernel
Koniec świata jaki znamy ciąg dalszy. W kolejnych wydaniach (aktualizacjach) Microsoft zamierza dostarczać pełen kernel linuksowy na potrzeby WSL2. Wiem jak to wygląda
Wszyscy z zapartym tchem oczekiwaliśmy wprowadzenia Windows Subsystem for Linux – czyli pomysłu rodem z Microsoftu na wcielenie w Windowsa struktur umożliwiających pracę na Linuksie. Chociaż rozwiązanie było protezą (napisane przez Microsoft i udające linuksowe API oraz tłumaczące wszystko do API kernela NT), to zyskało sympatię i zwolenników. Niestety, problemy z wydajnością skutecznie blokowały poważniejsze zastosowania WSL.
Teraz Microsoft zamierza podejść do tematu w zupełnie inny sposób. Niczego nie będzie przepisywał i udawał, a po prostu uruchomi kernel Linuksa w poręcznej maszynie wirtualnej (Hyper-V). To będzie trzon nowego Windows Subsystem for Linux 2. Kernel będzie odpowiednio przygotowany pod to rozwiązania i sprowadzi się to głównie do usunięcia z niego nadmiarowych sterowników, itp.
Najbardziej nieprawdopodobne w tym pomyśle jest to, że nikt wcześniej na to nie wpadł. Microsoft będzie mógł bez dodatkowych kosztów (programiści, emulacja API, itp.) uzyskać dostęp do wszystkich mocy Linuksa. To umożliwi uruchamianie np. Dockera i innych natywnych rozwiązań, które do tej pory cierpiały z powodu narzutu spowodowanego emulacją. Teraz wszystkie operacje dyskowe oraz sieciowe będą odbywały się co najmniej pięć razy szybciej.
Oczywiście spreparowany na potrzeby WSL2 kernel Microsoft będzie udostępniał (łatki i zmiany) na licencji GPL. Aktualizacje tych komponentów w Windowsie będą się oczywiście odbywały automatycznie. Całość jest przewidywany do wdrożenia w czerwcu.
Następnym krokiem będzie wciągnięcie do Windowsa kodu Wine, dopisanie do niego tych bibliotek, które twórcy Wine dotąd nie napisali i pozbycie się archaicznego jądra NT. Będzie Windows z Linux inside.
Podejrzewam, że takie testy już są robione w MS. W końcu mają dział R&S. Czym on niby się zajmuje jak nie czymś zupełnie nowym? Najgłupsze co może się stać, gdy to ruszy, to miny troli plujących na Linuxa. Linux już ma 74 procent wszystkich urządzeń z systemami. Windows to tylko 14 procent, Apple 6 procent. Jak Windows przejdzie na linuxa to cały wszechświat będzie w 90 procentach oparty na Linuxie. Pozostałe 6 będzie Appla i systemów niszowych budowanych na specjalne potrzeby.