Krita 4.2 nie do podrobienia

Nie można przejść obojętnie obok najnowszego wydania edytora graficznego Krita 4.2. Nie tylko dlatego, że to świetny edytor graficzny. W tym wydaniu bowiem dołączono do programu niebagatelną liczbę intrygujących funkcji i jeszcze więcej poprawek.

Krita 4.2
Podstawową wadą edytora Krita jest to, że to przede wszystkim edytor skierowany do rysowników. Miłośnicy obróbki zdjęć też sobie tu poradzą, ale Krita jednak malowaniem stoi. Wydanie 4.2 potwierdza ten trend. Nowe narzędzia jakie się pojawiły i optymalizacje jakich doczekał się program wywołają żwawsze bicie serca u wielu artystów.

W tej wersji deweloperom udało się w końcu ujednolicić kod odpowiedzialny za obsługę tabletów z platformą Qt. Skutkuje to lepszą obsługą stanowisk wielo-monitorowych, współpracą z większą liczbą urządzeń, itp.

W ramach Google Summer of Code 2018 dwóch studentów podjęło się optymalizacji malowania pędzlem. Brzmi niepozornie, ale dzięki pracy Andreya Kamakina i zniesieniu ograniczeń w mieszaniu pikseli oraz wektoryzacji przerzuconej na GPU (Ivan Yossi), malowanie zyskało na dynamice.

Zasobnik kolorów to również wynik prac w ramach GSoC 2018. Doczekał się lepszego podziału na kolumny i wiersze, usprawniono przeciąganie kolorów, wprowadzanie wartości (w tym zerowych), łatwe usuwanie niechcianych, jak też wielu innych funkcjonalnych smaczków.

Artistic Color Selector doczekał się większej ilości opcji. Doczekał się też uporządkowania kilku kwestii, jak również nowego trybu „ciągłego”. Dostępna jest też opcja maskowania gamma.

Maskowanie gamma doczekało się też samodzielnego narzędzia. W kilku ruchach określimy wpływ kolorów na siebie i ich końcową formę.

Nie mniej wygodnie będziemy mogli manipulować zaznaczeniami. Te możemy przenosić, transformować, obracać, a gdy zajdzie konieczność – przywrócić poprzedni stan (Undo).

Zoptymalizowano i poddano przeróbkom rysowanie konturów jak i ich zaznaczanie.

I na tym oczywiście nie koniec. Program wprowadza wiele smaczków do narzędzi które już znamy. Deweloperom udało się ponownie poprawić wydajność i komfort pracy. Na bieżąco możemy też śledzić użycie zasobów przez edytor. Na bieżąco dowiemy się też o zmianach i nowościach opublikowanych na krita.org. Ucieszymy się z nowych metod mieszania warstw. Innymi słowy – trudno znaleźć element tego programu, który zostałby potraktowany po macoszemu. No może tylko wyświetlanie HDR w programie, które póki co jest dostępne jedynie pod Windowsem 10.

Program pobierzemy dla naszego systemu niemal w dowolnej postaci. Dostępne są źródła, następnie paczki AppImage, Flatpak aż po paczki w PPA (dla użytkowników Ubuntu 18.04/19.04, Minta 19.xx). Gdyby na stronie nie było jeszcze odświeżonego linka do AppImage – oto prawidłowy link.

1 Response

  1. “Podstawową wadą edytora Krita jest to, że to przede wszystkim edytor skierowany do rysowników”. Słusznie! Rysownicy na Madagaskar! Razem z cyklistami i wegetarianami. A tak trochę serio… na czym polega wada, że jakieś narzędzie jest adresowane do użytkowników tego narzędzia?
    Na ppa ciągle jest starsza wersja – 4.1.7.
    Czy ktoś potrafi zmienić splash screena – dla mnie to właśnie największa wada tego programu, chociaż wiadomo, o gustach się nie dyskutuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.