SftpMan-GTK 1.0.2 a uroki SSH
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać jak bardzo pożyteczne jest SSH. Przeciętny zjadacz chleba pewnie wzruszy ramionami, bo co mu po SSH na desktopie, jeżeli nie korzysta z połączeń do zdalnych serwerów. Ale mając gdzieś swój kawałek dysku na serwerze możemy pokusić się o wygodną pracę niemal jak w chmurze. Wystarczy SftpMan-GTK, SSH oraz SSHFS.
Jednak jeżeli do akcji zaprzęgniemy SftpMan-GTK to sytuacja zmienia się diametralnie. Prosty i wygodny interfejs umożliwia łatwe wyklikanie i wpisanie parametrów naszej zdalnej maszyny. Teraz już tylko jedno kliknięcie dzieli nas od tego, aby taką lokalizację zamontować i wyświetlić jej zawartość w menedżerze plików. Tak naprawdę sercem wszystkiego jest sftpman, a wersja GTK to tylko graficzna nakładka na to narzędzie.
Całość obsługuje się właśnie tak, jak lakonicznie brzmi powyższy opis. Wszystko co musimy znać to adres serwera, hasła (lub posiadać klucze), itp. Jedyną przeszkodą na jaką napotkamy (przynajmniej w tej wersji) to niemożność montowania katalogów w innej lokalizacji niż /mnt/sshfs. Gdyby ktoś jednak upierał się przy korzystaniu z terminala, to sftpman doskonale sprawdzi się także i w tym przypadku.
Jeżeli rozbudziło w nas marzenia o własnej chmurze, to aby przetestować program potrzebujemy współczesnej dystrybucji Linuksa z zainstalowanym SSH, SSHFS, pip. W przypadku Ubuntu i Minta:
sudo apt-get install sshfs python3-pip
… a następnie:
sudo pip install sftpman-gtk
Użytkownicy Arch Linuksa i Manjaro robią:
yaourt -S sftpman-gtk