Gratka dla muzyków – Reaper 5.20 Beta natywnie dla Linuksa
Do całkiem licznego grona programów umożliwiających produkcję muzyki na Linuksie dołączył ostatnio uznany na całym świecie, kompleksowy i komercyjny DAW Reaper 5. Edytor ten jest stawiany w jednej linii z takimi produktami jak Fruity Loops i Ableton Studio, co czyni z niego jedno z poważniejszych rozwiązań wspomagających twórczość muzyczną. Rozwiązanie na dodatek dostępnego teraz natywnie dla Linuksa.
Reaper 5 to typowy przedstawiciel typowej kategorii edytora „do wszystkiego”. Dla muzyków to rzecz nie do pogardzenia, gdyż w jednym programie zawiera się rejestrowanie i obróbka wielu ścieżek, mikser, obsługa MIDI, synteza VST, VST3, JS, dodawanie efektów i obsługa dodatkowych wtyczek. Wszystkie machinacje z audio odbywają się z 64bitową precyzją obróbki, a efekt finalny możemy wyeksportować do jednego z kilku obsługiwanych formatów: AIFF, AVI, BWF, CD ISO (CUE/BIN), FLAC, MIDI, MOV, MOGG, MP3, OGG VORBIS, OGG OPUS, W64, WAV, WAVPACK. W ogromie opcji jakie oferuje ten DAW znajdziemy również prozaiczną zmianę wyglądu (obsługa tematów graficznych), tłumaczenie na wiele języków (w tym język polski) i sensowną dokumentację.
Do tej pory przez wielu użytkowników Linuksa Reaper był z powodzeniem uruchamiany za pomocą WINE. Nie stanowiło to większego wyzwania w związku z jego dość minimalistyczną naturą – uwierzycie, że instalka programu zajmuje około 7 MB? Obecnie na forum programu udostępniona została prototypowa wersja programu 5.20 Beta 10 – oczywiście w wersji już natywnej dla Linuksa. Ma ona oczywiście póki co ograniczenia (brak linuksowego VST, LV2, współpraca tylko z serwerem dźwięku Jack), niemniej autorzy mocno pracują nad wersją programu możliwą do uruchamiania na przeróżnych modnych ostatnio platformach ARM (Raspberry Pi 2 oraz 3). Do uruchomienia wersji Beta 10 pod Linuksem potrzebujemy archiwum z programem oraz biblioteki libSwell.so – wszystko do pobrania z archiwum projektu. Niemniej, autorzy zalecają samodzielną kompilację libSwell.so.
Program jest komercyjny (oczywiście póki co nie można kupić stricte linuksowej wersji), ale co ciekawe – do domowego i niekomercyjnego użytku możemy pozostać przy wersji Evaluation, która po prostu będzie nas nękać od czasu do czasu ekranem informacyjnym. Aby się go pozbyć i użytkować program do średniej skali zarobkowania dzięki muzyce (do 20.000 dolarów rocznie) powinniśmy wykupić licencję wycenioną na 60 dolarów. W przypadku aktywniejszego zarobkowania za pomocą Reapera, opłata za licencję wynosi 225 dolarów.
Używam pod Makiem do budowania warstwy dźwiękowej filmów dokumentalnych – bardzo dobrze mi się w nim ‘konstruuje’ albo ‘poszerza’ ambient sound z planu. Fajnie, że jest/będzie na Pingwina, kolejne cięcie na pępowinie łączącej mnie z wiodącymi platformami systemowymi 🙂
Tylko mała uwaga – nie ma czegoś takiego jak Ableton Studio, jest Ableton Live, ewentualnie Ableton Live Suite. Fruityart Loops też od dobrych 10 lat tak się nie nazywa. Cieszy że natywnych komercyjnych DAW-ów mamy już na Linuksie naprawdę sporo, czekam aż producenci wtyczek tym systemem na poważnie się zainteresują, szczególnie jedna taka niemiecka firma która szczyci się określeniem “native” w nazwie 😉
No i to jest bardzo dobra wiadomość,że Reaper będzie na Linuxa.Brawo!!!
To jest najlepszy DAW do zastosowań półprofesjonalnych. Ludzie przesiadają się na Reapera z ProTools’a co o czymś świadczy.