LightZone 4.1.5 po liftingu

Kolejna wersja niezobowiązującego edytora plików RAW LightZone przynosi może niewiele zmian, ale krzepiąco podtrzymuje wszystkich jego użytkowników na duchu. Z racji nikłych mocy przerobowych (1 aktywny koder) projekt spowolnił ekspansję swoich nowych funkcji po przekształceniu się w zupełnie wolne narzędzie (pierwowzorem LightZone jest były komercyjny LightZone). Jednak comiesięczne tempo poprawek pozwala optymistycznie wyrokować o przyszłości tego programu. W wersji 4.1.5 polepszono współpracę programu z OpenJDK i uzupełniono niuanse podczas budowania/uruchamiania edytora.

Pełna lista zmian w LightZone 4.1.5 wygląda następująco:

lightzone
LightZone 4.1.5

    Poprawki

  • ConcurrentModificationException oraz ArrayIndexOutOfBoundsException w OpenJDK (#164),
  • Prawidłowe wyliczanie ogniskowej dla aparatów Pentaksa,
  • Dodanie pliku jar laf-widget w związku z jego brakiem w Ubuntu.

    Usprawnienia

  • Zaktualizowane duńskie i japońskie tłumaczenie,
  • Możliwość zamknięcia grafiki startowej w celu ew. odsłonięcia zakrytego okna dialogowego sygnalizującego błąd,
  • Rozpoznawanie plików .iiq (jako tiff) z aparatów Phase One
  • Skrypt ebuild dla Gentoo Linux. Skopiuj linux/lightzone-9999.ebuild do /usr/local/portage/media-gfx/lightzone/ następnie sudo ebuild lightzone-9999.ebuild manifest clean merge aby pobrać i zbudować oraz zainstalować edytor.

Poza tymi poprawkami LightZone to nadal sympatyczny edytor dla początkujących i nie tylko. Z pewnością ułatwia obróbkę plików RAW (i innych) dzięki sporej liczbie gotowców tematycznych, które jednym kliknięciem pozwolą zaaplikować fotografii stosowną obróbkę. Nieskomplikowaną obsługę ułatwiają też nieliczne (nie jesteśmy przytłoczeni ich mnogością jak w innych edytorach) ale wydajne narzędzia, wśród których znajdziemy zarówno coś do poprawy lokalnego kontrastu, poziomów jak również usunięcia plam czy tworzenia masek. Innymi słowy – jest poręcznie, nieskomplikowanie, ale w większości przypadków wystarczająco.

Aby zainstalować program należy pobrać ręcznie paczkę dla naszej dystrybucji – spod tego adresu.

Za jakiś czas zaktualizuje się PPA dla użytkowników Ubuntu 14.04/15.10, Minta 17.x i pochodnych:

sudo add-apt-repository ppa:otto-kesselgulasch/lightzone
sudo apt-get update
sudo apt-get install lightzone

Również użytkownicy Manjaro i Arch Linuksa mogą spodziewać się za jakiś czas aktualizacji w AUR:

yaourt -S lightzone 

12 komentarzy

  1. No i wgrałem i utonąłem w mrowiu zarąbistych opcji! @salvadhor proszę mi tego więcej przed 20-tą w piątek nie robić!
    Tyle fotek w domu czeka na korektę, z dwóch lat ponad. A pracy do skończenia przed weekendem jeszcze więcej… 😉

    A tak trochę z innej beczki, nie siedzę w programach graficznych a znajoma prosiła mnie o jakiś program do kolaży. W miarę prosty w obsłudze i oczywiście o spektakularnych efektach, bo jakby inaczej? Może mi ktoś polecić coś takiego na windowsa, do wklejania w siebie fragmentów fotek, z przenikaniem i takimi tam bajerami?
    Aha, poleciłem jej Gimpa, bo sam używam do takich celów, ale po dwóch dniach posłała mnie razem z nim w cholerę. Zbyt skomplikowany jej zdaniem.

  2. Właśnie w tym “sporo” jest problem. Znajoma faktycznie jest technicznie “sprawna inaczej” a ja teraz nie bardzo mam czas testować praktycznie dziesiątki programów. Zwłaszcza że grafika to nie moja bajka. Dlatego zwróciłem się tutaj o pomoc. Dla praktyków to powinien być detal a ja utonę na trzy dni w google. 😉

    Dzięki za linki! Po obiedzie siadam do testów.

  3. No i popatrz! A ona używa Picasy.
    Tyle że ja nie używam niczego od google, poza wyszukiwarką. Stąd ta moja niewiedza.
    Dzięki! 😉

  4. Bo to taki kobiecy sofcik. Ładny, przyjemny, ładny, praktyczny, ładny. Uzależnia. Moja żona nawet pod linuksem się od tego uwolnić nie może. Jakbym nie zrobił jej picasy na pingwinie to by do windy wróciła.

  5. No, kobiety jakoś mniej mają problemów z brakiem prywatności w usługach korporacyjnych.
    Całkiem odwrotnie niż w realu? No nie? 😉

  6. Dzięki przemas_k, tyle że jej chodzi o kolaże z płynnym przenikaniem, coś w stylu – wstaw buźkę w różowe serduszko i masę iskierek … ale żeby było proste w obsłudze(!)
    Już znalazłem, pixiz.com . A jak się nie spodoba to ma GIMPa ostatecznie. 😉
    Jeszcze raz dzięki za odpowiedź i linki, oba programy też podrzuciłem jej do testów.

  7. Dziękować, dziękować! Obadałem i faktycznie zarąbiście wygląda.

    A problem udało mi się rozwiązać, podając kobietce tę stronkę:
    pixiz.com

    Normalnie, dziki zachwyt i przypalony obiad, tak to trzeba opisać żeby oddać reakcję! 😉
    Bo tam dużo kwiatków, kotków, tęcz i innego tego typu badziewia jest…
    Tak, wiem, kobiety są jakieś inne. 😉

  8. Skoro GIMP zbyt skomplikowany, to zapodaj jej PSa – jak zabuli co miesiac za licencję, to od razu opanuje te wszystkie cholerne warstwy 😀

  9. Coś na zasadzie “wybrzydzaj sobie, ale za swoje pieniądze”? Znam metodę, bardzo skuteczna, nie powiem. Faktycznie, wiele osób pozornie kompletnie niekumatych zamienia się w orły intelektu, kiedy za czas i naukę muszą zapłacić.
    Problem rozwiązany powyższą stronką co prawda, ale i tak dzięki za przypomnienie tej pożytecznej zasady.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.