Monthly Archive: kwiecień, 2008

Kamień milowy w terapii

Nic tak nie cieszy, jak sukcesywne rozwijanie cholernie dobrego kawałka programu. Właśnie na serwery wrzucono RawTherapee 2.4m1 Milestone i po raz kolejny nie jest to tylko zmiana numeracji z niewielką zmianą funkcjonalności programu. Tym razem wersja zawiera: – pełną obsługę danych EXIF – zapisywanie do wynikowego obrazu, modyfikacja, poprawianie, dodawanie tagów, – obsługa tagów IPTC, – nowa metoda odzyskiwania przepaleń...

8.04 na głowę

Tak, to nowa promocja – 8.04 dla każdego. Oczywiście do pobrania z sieci, np. stąd: http://pl.releases.ubuntu.com/releases/8.04/ubuntu-8.04-desktop-i386.iso, lub poprzez Torrenty: http://pl.releases.ubuntu.com/releases/8.04/ubuntu-8.04-desktop-i386.iso.torrent. I tak oto nieoficjalnie Ubuntu 8.04 Hardy Heron pojawił się na oficjalnych serwerach firmy Canonical. Bo w tym momencie na głównej stronie ubuntu.com wciąż jeszcze istnieje dopisek ‘coming soon’. Ale wiadomo, Polak potrafi i nie nabiera się na takie ściągaczowstrzymywacze....

Wycisk od Pani Wiosny

W ubiegłą soboto-niedzielę (weekend to nie po naszemu wszakże), jak nakazuje tradycja aktywnego wypoczynku, pozbieraliśmy nasze leniwe byty i podążyliśmy w poszukiwaniu wiosny. Wiosna miała odmienne stanowisko co do tychże poszukiwań i uwikłała nas w przygodę. A nic nie zapowiadało takiego dramatycznego pokazu siły: Piękne, niebieskie niebo, parę chmurek tu i ówdzie, lekki wiaterek, maszerowało się aż miło. Do czasu,...

OOXML standardem jest i basta

I tak oto straciłem ostatni argument, z którym np. odsyłałem wszystkie listy z załączonymi plikami .doc – ‘proszę przysłać materiały w ogólnoprzyjętych otwartych standardach’. Ludzie z różnych komisji dobrej woli, opowiedzili się za chęcią posiadania kolejnego standardu zapisu dokumentów. Od przybytku podobno głowa nie boli, tyle, że na starość mogą zacząć się mylić te wszystkie rozszerzenia. Tak to chęć wspomożenia...

Nowy miesiąc, nowy system

Wczesny poranek rozpocząłem jak zawsze. Po przeciągnięciu się i podrapaniu w lewą stopę, podreptałem w kierunku królewskiej samotni, po drodze wduszając przycisk ‘power’ w domku najlepszego przyjaciela człowieka – elektronicznej maszyny liczącej. Powrót z samotni zakłócała mi natrętna myśl, że ja już taki poranek kiedyś przeżyłem… – ‘Zdecydowanie za dużo ostatnio pracuję’, odpowiedziałem obijającej się mi po głowie ułudzie i...

Translate »