Terminal pogryzł człowieka: calcurse

Zapominać jest rzeczą ludzką a rola komputerów taka, aby o zapomnianych czynnością przypominać. W też celu powstało całe mnóstwo programów polepszających naszą pamięć, czyli mówiąc prosto z mostu – przypominaczy o nadchodzących spotkania, czynnościach, itp. Wydawać by się mogło, że takie organizery czasu znajdą zastosowanie tylko w formie graficznej. Jednak i w terminalu możemy zapanować nad natłokiem spraw, które gwałtownie wymagają naszego zaangażowania. Jednym z takich programów jest calcurse, kalendarz z funkcją zarządzania spotkaniami i niezobowiązującymi listami „do zrobienia”.

Calcurse drugi człon swojej nazwy nie zawdzięcza jakiemuś niewdzięcznemu przekleństwu, lecz faktowi, że program został popełniony za pomocą popularnych bibliotek ncurses. Dzięki temu jego forma jest stosunkowo nowoczesna (jak na rzeczywistość tekstowych narzędzi) i wygodna w obsłudze. Program znajdziemy w repozytoriach podstawowych większości dystrybucji (na pewno w Ubuntu, Mincie, Debianie, Manjaro, Arch Linuksie), zatem instalacja nie nastręczy żadnych problemów.

calcurse
Calcurse – spotkania, zadania i do tego kalendarz
Po zainstalowaniu kolejnym krokiem jest oczywiście uruchomienie programu. Objawi się nam on w postaci zgrabnych trzech okienek i paska statusu, pod którym ujrzymy kilka komend. Zasada obsługi programu jest prosta:

  • poruszamy się między oknami za pomocą klawisza tab
  • w oknie Calendar strzałkami wybieramy interesującą nas datę
  • w oknach Appointments i TODO dodajemy wydarzenie za pomocą klawisza a (dla Appointments podajemy jeszcze godzinę i czas trwania)
  • zaplanowane zadania zapisujemy klawiszem s (program posiada też automatyczny zapis, ale…)
  • na pasku informacyjnym obserwujemy, za jaki czas nastąpi najbliższe z zaplanowanych przez nas zadań
  • klawiszem C dokonujemy ew. konfiguracji calcurse

Nic trudnego, nieprawdaż? Jednak to nie wszystko. Calcurse posiada sporo ułatwień w postaci skrótów klawiszowych, dla których ściągę znajdziemy pod paskiem statusu. Dla każdego z okien zestaw komend jest nieco innych, ale zasada nawigacji pomiędzy nimi ta sama – klawiszem o przechodzimy do kolejnych podstron z komendami, a wpisanie :help nazwa_komendy pomoże nam w zrozumieniu działania danej opcji.

To nadal nie koniec. Calcurse możemy obsługiwać również za pomocą parametrów dodawanych do tego polecenia – w ten sposób szybko dowiemy się o nadchodzących wydarzeniach:

calcurse -n

… zaplanowanych zadaniach na obecny dzień:

calcurse -r

… lub zadaniach zaplanowanych na najbliższe trzy dni:

calcurse -r3

I tak dalej (dokładny i pełniejszy opis pod tym linkiem). Zadania można listować wg. daty, okresu czasu, typu oraz przeszukiwać je przy pomocy wyrażeń regularnych (-S). Calcurse potrafi również importować/exportować z formatu iCalendar, oraz… Obliczać fazy księżyca. Cóż tu więcej można dodać. Dla miłośników form tekstowych, pozycja niemal obowiązkowa.
 

2 komentarze

  1. Jest możliwa synchronizacja z google calendar oraz jakiś prosty sposób na wyświetlenie zadań w conky?

  2. Pewnie jest – jako tekstowe polecenie calcurse współpracuje najnormalniej w świecie z linuksowym ‘potokowaniem’ zadań. Zatem, nie stanowi żadnego problemu wywoływać calcurse w conky (np. calcurse -r5), czy uruchomić go na cronie, itp.

    Na tej stronie znalazłem sporo przykładów, jak można calcurse przekonać do współpracy z nowocześniejszymi technologiami: http://www.increasinglyadequate.com/calcursesync.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.