Tag: skrypt

Ubuntu After Install, czyli dzień po

Choć od premiery Ubuntu 16.04 LTS upłynęło już nieco czasu, niektórzy z nowych użytkowników być może nadal z konsternacją przeglądają nieprzepastne zasoby repozytoriów w poszukiwaniu odpowiedniego dla siebie oprogramowania. A można się w tym pogubić wobec ogromu oferty, opisów i ulotnej pamięci, z której wymykają się co jakiś czas ciekawsze nazwy użytecznych programów. Dlatego prosty skrypcik Ubuntu After Install dla wielu może być wybawieniem – za jego pomocą w...

Terminal pogryzł człowieka: systemd

Choć starych drzew się nie przesadza i wbrew zasadzie „po co zmieniać sysvinit skoro działa”, otwarty świat poszedł na współpracę z demonizowanym systemd. Zwykłym użytkownikom nie pozostał nic innego, jak dostosować się do zmian w krajobrazie i odnaleźć się w zmodernizowanej nomenklaturze zawiadywania usługami linuksowymi i nie tylko. A jest to proces nieuchronny, gdyż 98% nowych dystrybucji korzysta już ze wspomnianego systemd. Nawet nadchodzące Ubuntu 16.04 LTS.

SSDcronTrim dla stroniących od systemd

Dyski SSD na dobre zadomowiły się już w naszych pecetach, ale nadal możemy spróbować poprawić ich wydajność, szczególnie gdy nasza dystrybucja nie korzysta z systemd oraz nie ma dedykowanego rozwiązania dla funkcji TRIM. Choć grono odbiorców skryptu SSDcronTrim będzie dość wąskie – większość współczesnych dystrybucji z marszu obsługuje poprawnie wspomnianą specyfikę dysków SSD – być może ktoś nadal opiera się przed systemd i nie wykonał samodzielnie skryptów dla CRONa.

Terminal pogryzł człowieka: fping

Osoby piszące przeróżne skrypty jak i osoby po prostu ciekawskie, potykają się niekiedy o takie prozaiczne rozwiązania jak np. watchdog kontrolujący dostępność konkretnych adresów IP lub hostów. Oczywiście pierwsze co się ciśnie pod palce podczas pisania skryptu to komenda ping i odpowiednie parsowanie wyników jej działania. Jednak zamiast wymyślać koło na nowo i pisać skomplikowane epopeje w Bashu, można skorzystać z fping.

Terminal pogryzł człowieka: memconf

Co sprawia największą trudność podczas planowanego rozszerzenia pamięci w jakiekolwiek maszynie? Nie, nie rozkręcanie obudowy, lecz przypomnienie sobie, jakiego typu pamięci mamy w środku i jaki musimy dokupić. W większości przypadków pamięć można sobie odświeżyć używając dowolnego narzędzia informującego nas o naszej płycie głównej (np. I-Nex). Mając jej producenta i typ możemy resztę doczytać w instrukcji obsługi. Ale mamy też perlowski skrypt memconf, który zaskakuje dokładnością informacji.

Linux, malware i baranki

Niedaleko leśnej łąki, Trzy pasały się barany, Całe białe po ogonki, A najmilszy wilk przebrany. Ponieważ powyższa samozwańcza bajka (?) z dosadną humorystyczną puentą (?) jest tylko bajką, zatem nikt inteligentny się nie obrazi, gdy w brawurowej nadinterpretacji porównam owe baranki do użytkowników Linuksa, błogo hasających po opensource’owej łące. Porównanie nie wynika z jakiejś wyjątkowej złośliwości, lecz z faktu, że...

Translate »