Tag: pliki

Recoll 1.21.4, gdzie są moje pliki?

Różne są koncepcje na to jak odnaleźć się w gąszczu plików o przeróżnej zawartości. Pół biedy jeżeli poszukujemy jakiegoś konkretnego pliku z nazwy – to prostsze z zadań. Gorzej, gdy zapomnieliśmy gdzie zapisaliśmy arcyważną  notatkę z bardzo ważnym numerem telefonu. Tak jak może nas zaskoczyć zapodzianie się gdzieś takiego pliku, tak samo zdziwi nas to, że na przestrzeni wieków pulpity linuksowe nie doczekały się poważniejszego i wbudowanego przeszukiwania dysków. Wystarczy...

Terminal pogryzł człowieka: woof

Przemieszczanie się plików pomiędzy komputerami w sieci lokalnej ma wieloletnią tradycję. Pomagają im (plikom) w tym przeróżne protokoły (SMB, NFS, FTP, SSH/scp), dedykowane programy (Dukto), ale zwykle potrzeba chwili i naglącej potrzeby wymusza rozwiązania najprostsze i… tymczasowe. Co zatem pozwoli nam w trywialny sposób przesłać plik/katalog pomiędzy dwoma komputerami w tej sami sieci LAN? W odpowiedzi cała widownia artykułuje głośno – Woof! Woof!.

Terminal pogryzł człowieka: ranger

Poruszanie się w terminalu pomiędzy katalogami z wykorzystaniem auto dopełniania przy użyciu klawisza TAB to niczym God Mode w popularnej strzelance. Człowiek czuje się jak nieposkromiony władca krzemowych trzewi obsługiwanej maszyny, którego nie zatrzyma nawet nieznajomość nazwy pliku, katalogu, czy inne przygody. Aczkolwiek, bywają momenty zawahania i zastanowienia i trudno wtedy nie docenić nieco innego trybu nawigacji pomiędzy lokalizacjami. Chodzi o nieprofesjonalne w mniemaniu fachowców przechodzenie...

Terminal pogryzł człowieka: ncdu

Istnienie wiele sposobów na zdobycie informacji o stopniu zużycia przestrzeni dyskowej, a w szczególności katalogu domowego. Możemy sprawdzać ręcznie właściwości katalogów, możemy zaprzęgnąć do pracy typowy lub staroświecki (dwukolumnowy) menadżer plików, uruchomić program analizujący katalogi, itp. Nawet w terminalu jest dostępnych kilka narzędzi takiego przeznaczenia, a ncdu jest jednym z nich. Ten mały sprytny program nie dość, że przeskanuje zawartość wskazanego katalog, to udostępni w...

Sieciowe macki Thunara

Dla zwolenników środowiska Xfce, domyślny menadżer plików Thunar to reminiscencja dawnej potęgi bogatego w opcje Nautilusa. Wciąż można narzekać na wiele przywar Thunara, wiele osób może go po prostu nie trawić, niemniej – pracując w Xfce dobrze jest przysposobić sobie parę tricków, które zdecydowanie ułatwią życie i obsługę plików za pomocą tego menadżera plików. Do jednych z umiejętności w tej szkole przetrwania należy obsługa zdalnego dostępu...

Zdjęcia na Javie – bad, bad, Bad Peggy 1.5.1

W skomplikowanych czasach kultury rozbudowanych oczekiwań i roszczeń, czasem małe rzeczy nadal cieszą i są wartościowe. Bo ileż posiadamy w swojej zdjęciowej kolekcji plików po takich przejściach, że niemożliwym jest jeszcze bardziej je skrzywdzić? Odzyskiwanie, kopiowanie, przenoszenie, edycja – wszystkie te operacje obarczone czynnikiem ryzyka mogą wywrzeć piętno na naszych zdjęciach przetrzymywanej w formacie jpg. Jak uniknąć potem niepotrzebnych rozczarowań...

Maszyny wyzwolone pod patronatem Dukto

Tematyka przesyłania danych pomiędzy urządzeniami jest i była przerabiana na przeróżne sposoby. Człowiek wdrożył i udoskonalił przeróżne protokoły oraz programy i udostępnianie plików w sieci LAN nie jest już dzisiaj wielkim wydarzeniem – rozdzielające pomieszczenia ścianki działowe oraz nośne nie są już żadną przeszkodą i nie powstrzymają przepływu danych. Wydawać by się mogło, że rozdział jest zamknięty – ale dzięki...

Nautilus 3.6 – pełne zanurzenie

Wypadki przy pracy zdarzają się każdemu – nawet najlepszemu fachowcowi. Jednak jak nazwać popełnianie z premedytacją, planowe wpadki? Złą wolą czy brakiem rozeznania? A taki kolizyjny kurs obrał jakiś czas temu Nautilus zmierzający do wersji 3.6, sukcesywnie gubiąc poo drodze różne mniej lub bardziej pożytecznych funkcje. W imię prostoty Nautilus staje się bezużytecznym kikutem z ładnymi ikonkami, wielu nazywa go...

Translate »