Ideologia opensource w walce z rakiem
Jak bardzo byśmy nie chcieli nazywać ruchu opensource ideologią, to nie da się uniknąć takiego porównania. Bo ciężko oderwać tworzenie otwartych programów od terminu pracy u podstaw i rozwoju cywilizacyjnego uwolnionego od spowalniających kajdanów patentów i zamkniętego kodu. Tym bardziej, że termin opensource znajduje również zastosowanie w dziedzinach kompletnie nie związanych z oprogramowaniem. Jednym z takich projektów jest Marilyn, w ramach którego są prowadzone prace badawcze nad wolnymi od patentów metodami leczenia raka.
Założenia są proste i nad wyraz szczytne – wypracować metody i ew. lekarstwa, które będą mogły być przekazane ludzkości. Dlaczego? Wg. etyków – bo tak powinno to wyglądać. Odkrywcy szczepionki na polio nie myśleli o jej patentowaniu, tylko o ratowaniu ludzi. Sposób na raka już teraz jest oczkiem w głowie wielu korporacji, które patentują wszelkie potencjalne leki na tę przypadłość. Patenty oznaczają licencje, licencje oznaczają droższe leki i kuracje i tym sposobem stają się niedostępne dla sporej rzeszy populacji.
Nie oznacza to jednak prac kompletnie od zera – obecna kampania ma celu zebranie funduszy potrzebnych do przeprowadzenia badań metodą przeszczepu heterogenicznego (czyli mówiąc językiem laików, testowanie leku na chorych myszach). W badaniach główną rolę odegra kandydujący lek 9DS.
Czy uda się zebrać wymaganą do rozpoczęcia badań kwotę 50 tys. dolarów? Z pewnością byłby to doskonały test dla niesamowicie istotnego wdrożenia otwartego rozwiązania.
Ciekawa inicjatywa i chociaż wydaje mi się, że 50tys$ to jakaś mała kropla, w porównaniu ile korporacje wydają na badania, to warto wsperać takie programy. Przekomujemy się o tym za każdym razem gdy odchodzi, ktoś bliski, ktoś kogo znaliśmy…Tak jak odeszła Anna wczorajszego dnia…
Znacie terapię Gersona:
To terapia przeciwrakowa,ale nie tylko.na tyle skuteczna,że ZAKAZANA USTAWOWO w USA,całej europie (jest tylko na Węgrzech klinika)…
Korporacje nie lubia konkurencji,leki trzeba sprzedawać,a ludzi LECZYĆ,a nie wyleczyć,bo by interesu w tym nie było…
Każda inicjatywa jest dobra,ale jak jest za dobra,to i tak ktoś ją zablokuje,za duże pieniądze są w tym umoczone…