VCV Rack 1.1.1 a nawet i więcej
Gdy ponad rok temu donosiłem o ciekawostce o nazwie VCV Rack, mało kto przypuszczał, że syntezator tak oddany wizualnej warstwie prezentacji przetrwa dłużej. A tu się okazuje, że nie tylko przetrwał, ale również wydał plon w postaci nowej wersji. VCV Rack 1.1.1 to szybkie wydanie naprawcze dla wydanego kilka dni wcześniej VCV Rack 1.0.0. I z pewnością nie ostatnie.
Od wersji z poprzedniego roku (2018) zmieniło się sporo, choć większość pod maską. W wersji skróconej wygląda to mniej więcej tak:
-
wielowątkowość całego silnika,
-
polifoniczne „kable” (do 16 głosów),
-
kontrola MIDI wprost z VCV Rack,
-
przełącznik real-time,
-
historia undo/redo,
-
zwiększona rozdzielczość sampli do 768,000 Hz (16 x 48,000 Hz),
-
poprawiona czytelność i opis modułów oraz parametrów,
-
podwójne kliknięcie resetuje do wartości domyślnej parametru,
-
nieograniczona rozbudowa modułów w dowolnych kierunkach.
I to jest zaledwie skrót nowości. Koncepcja pozostała ta sama. Czyli mając pokaźny zestaw modułów różnego pochodzenia i przeznaczenia, możemy je ze sobą łączyć, przekierowywać wyjścia, wejścia, pozwalając algorytmom na stosowne przeróbki dźwięku. Czy program nadaje się do zastosowań profesjonalnych? Wiele osób twierdzi, że tak. Dodanie opcji real-time tylko dodaje temu twierdzeniu wiarygodności. A obsługa JACK pieczętuje powyższe.
Program możemy pobrać z tej strony w postaci gotowej binarki dla Linuksa. Wystarczy rozpakować i uruchomić. Oczywiście dostępne są też źródła do samodzielnego montażu.
Hm,trzeba ogarnąć.Fajne
Dziękuję