Shutter 0.94 z popiołów
Starsi czytelnicy pamiętają zapewne gwiazdę świecącą onegdaj na firmamencie oprogramowania linuksowego. Mowa o wydajny i bogatym w opcje programie do zapisywania zawartości wyświetlanej przez nasze monitory. Shutter był lubiany i doceniany ze względu na wspomniane bogactwo możliwości aż niespodziewanie i u szczytu jego sławy słuch o nim zaginął. Owo zniknięcie trwało dobre trzy lata i wiele osób odetchnie z ulgą, gdyż właśnie niedawno program doczekał się pierwszej aktualizacji po tym okresie.
Czy zmieniona o 0,01 numeracja programu (poprzednia wersja to 0.93) jest powodem do ekscytacji? Pewnie nie i jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości, to po pobieżnym przeglądnięciu listy zmian nabierze takiego samego przekonania. Bo wydanie to reguluje kwestię znalezionych, zgłoszonych oraz naprawionych błędów od czasów ostatniej aktualizacji. Jak na okres trzech lat to ta lista również nie jest imponująca. Tyle tytułem pesymistycznego wstępu. Bo tak naprawdę dzięki tym poprawkom program nadal jest użyteczny i używalny w dzisiejszych czasach – chociaż podniosą się głowy, że nie do końca, bo nadal są problemy z funkcjonowaniem pod Waylandem. Wśród wymienionych usprawnień znajdziemy automatyczne uruchamianie drugiej instancji programu jeżeli poprzednia zakończyła się awarią, poprawione wgrywanie obrazów do Dropboksa oraz Imgur, działające wysyłanie obrazów w mailach, poprawki w obsłudze i18n i zaniechanie wywoływania funkcji system() w niebezpieczny sposób. Aktualizacji doczekały się również dane (metadata) w paczce umożliwiające menedżerom oprogramowania na pełniejsze zaprezentowanie Shuttera.
Jednak to wszystko są jedynie niuanse blednące przy opcjach w jakie został wyposażony ten program (popełniony notabene w Perlu). Bowiem oprócz takich truizmów funkcjonalnych jak zrzut całości ekranu, wybranego fragmentu, konkretnego okna, konkretnego pulpitu, menu kaskadowego lub podpowiedzi, to uzupełnieniem powyższego niech będzie bogata lista wtyczek oraz zintegrowany edytor. Lista wtyczek zawiera kilka trikowych filtrów (np. Polaroid, zniekształcenie beczkowe, poszarpany papier, itp.), skalowanie, autoprzycinanie, znak wodny, itp. Wbudowany edytor umożliwia okraszenie wykonanego zrzutu opisami, podpowiedziami, ikonami, strzałkami lub zamaskuje wybraną treść przed widzami. Można zatem przy użyciu tego program całkiem sensownie popracować nad materiałami np. szkoleniowymi udostępnianymi społeczności. Warto dodać, że Shutter ładnie integruje się z zasobnikiem systemowym i z podręcznego menu jakie serwuje jego ikona wywołamy bezpośrednio większość akcji. A gdyby ktoś dysponował większą ilością wolnego czasu, to nic nie stoi na przeszkodzie w pogmeraniu w bogatych ustawieniach tego narzędzia.
Jeżeli chodzi o instalację tego programu, to z racji jego „perlowej” natury w zasadzie będzie można nawet uruchomić go ręcznie po pobraniu archiwum ze skryptem (tak, Shutter to w zasadzie skrypt). Jednak dla użytkowników Ubuntu 16.04/17.04/17.10, Minta 18.xx i pochodnych wygodniejszym sposobem będzie skorzystanie z PPA Highly Explosive:
sudo add-apt-repository ppa:dhor/myway
sudo apt-get update
sudo apt-get install shutter
Równie łatwo program zainstalują użytkownicy Arch Linuksa i Manjaro. Wystarczy sięgnąć do repozytorium AUR:
yaourt -S shutter