Microsoft mówi: kup pan Linuksa
Co może być interesującego w sklepie Microsoftu z punktu widzenia zatwardziałego użytkownika Linuksa? Okazuje się, że… sam Linux właśnie. W ofercie wspomnianego sklepu już jakiś czas temu pojawiło się openSUSE Leap 42 oraz SUSE Linux Enterprise Server 12 a teraz do tego grona dołączyło Ubuntu.
Każdy kto pamięta kampanię nienawiści z przełomu wieku, będzie zapewne bardzo zdziwiony obecnymi poczynianami Microsoftu. Jednak korporacja ta zmieniła swój front i nastawienie wobec naszego ulubionego systemu – i to jest fakt. Kwestią sporną pozostaje jakie przesłanki kierują Microsoftem, bo na pewno nie jest to deklarowana miłość do Linuksa. Raczej chłodna kalkulacja, że nic tak nie przyciągnie do Windowsa developerów i innej maści fachowców jak sprawna infrastruktura linuksowa. Poza tym rynek się zmienia. Pogardzana przez wielu chmura okazała się jednak przyszłością i każdy chce się załapać do tego pociągu. Po raz kolejny elastyczność Linuksa okazała się wybornie skrojona pod wspomnianą chmurę i to dlatego Microsoft chętnie i szybko wprowadził do oferty Azure mnóstwo dystrybucji. To jest też przyczyna powstania Windows Subsystem for Linux. To dzięki temu kawałkowi Windowsa jesteśmy w stanie w ramach tego systemu uruchamiać natywne binarki linuksowe. Sam Microsoft ochoczo zachęca wszystkich do testowania tego rozwiązania, jak też wprowadza do sklepu co raz to kolejne dystrybucje które możemy zainstalować w ten sposób. Po openSUSE i SLES 12 przyszedł czas na Ubuntu, a w zapowiedziach jest jeszcze Fedora (i zapewne jeszcze inne). Samo WSL jest efektem współpracy Microsoftu z Canonicalem i skorzystają z niego użytkownicy 64bitowej wersji Windowsa 10.
Wygoda jest oczywista. Zamiast kombinować z cygwinem lub przełączać się pomiędzy systemami (dualboot) możemy mieć pod ręką to co dla nas naistotniejsze w Linuksie. Niestety kubłem zimnej wody dla wielu osób będzie wydajność tego rozwiązania (nieciekawa) oraz to, że nie uruchomimy wielu różnych programów. Istotą jest stworzony przez MS interface do kernela i przez to „nie ruszą” specjalistyczne programy korzystające z konkretnych ale nie zaimplementowanych funkcji kernela. Możemy zatem używać tekstowych poleceń (bash i np. git, apt, dpkg, języki Python i inne), ale raczej nie uruchomimy na tym środowiska graficznego (bez większych kombinacji i z odpowiednią wydajnością).
Ostatnim sygnałem płynącym z takiej integracji jest swoisty cyfrowy kanibalizm. Microsoft w przeciągu kilku lat będzie w stanie wchłonąć Linuksa niemal w całości do swojego Windowsa 10. W drugą stronę jesteśmy raczej na straconej pozycji – czyli raczej nie zobaczymy nigdy wspieranego przez MS subsystemu do uruchamiania windowsowych binarek pod Linuksem.
Tylko trzeba mieć zainstalowany Windows 10. To ja wolę już mieć na Linux oddzielną partycję.
> Każdy kto pamięta kampanię nienawiści z przełomu wieku, będzie zapewne bardzo zdziwiony obecnymi poczynianami Microsoftu.
Widać Microsoft to nie małe dziecko, które się obraża. Była kampnania nienawiści wobec Microsoftu, teraz się uspokoiło, linuksiarstwo wyrosło, linuksy przestały być tematem ze sztandrarów zbuntowanych nastolatków, znalazły swoją niszę, a buntownicy albo wrócili do Windowsa, albo przesiedli się na Maka.
“Każdy kto pamięta kampanię nienawiści z przełomu wieku, będzie zapewne bardzo zdziwiony obecnymi poczynianami Microsoftu.”
Każdy kto pamięta Billa Gatesa jako dyrektora Microsoftu będzie bardzo zdziwiony, że dzisiaj jest nim kto inny..
“Widać Microsoft to nie małe dziecko, które się obraża.”
Microsoft to korporacja, jak każda, nastawiona na zarabianie pieniędzy i robi to bez fochów! BRAWO! Godne najwyższej pochwały! Dodam, że to tak dobra firma, że ani razu nie słyszalem by na kogoś się obraziła goląc z kogoś kasę! KLASA!
“Była kampnania nienawiści wobec Microsoftu, teraz się uspokoiło”
Serio? A ja slyszałem, że nie i mają wprowadzić na ulicach stan wojenny.
“linuksiarstwo wyrosło”
W przeciwieństwie do ciebie
“linuksy przestały być tematem ze sztandrarów zbuntowanych nastolatków”
Tak, tak, pamiętam! Nastolatkowie jeździli na woodstok i trzeźwi jak świnie ze wspomnianymi sztandarami w rękach krzyczęli “Niech śpiewa Linus! Fak ju envidja!”
“znalazły swoją niszę”
tak.. Ciebie..
“a buntownicy albo wrócili do Windowsa, albo przesiedli się na Maka”
Albo znaleźli dziewczyny, poszli do pracy, zaczęli obcować z dorosłymi ludźmi lub robią mnóstwo innych fajnych rzeczy zamiast przebierać się za kaczkę, a bełkotać jak kaczor (Donald)
Mam tylko nadzieję, że sporo ludzi dzięki temu polubi konsolę Linuksową i zniknie im ostatni powód dla którego boją się instalować Linuksa…
” albo wrócili do Windowsa, albo przesiedli się na Maka”
fatalne miejsce to trollowania znalazłeś bidoczku
Mam wrażenie że jest to sposób na umniejszanie roli Linuxa, jako (pod)systemu zabawki (tak przekornie – niech się gawiedź cieszy).
…jak wszyscy wiemy każdy «tytaniczny» pomysł firmy na literkę eM musi zaowocować drzewem $$$…
Tia, szczególnie operacja Windows Phone i wykupienie działu tech Nokii. Zawsze chcą zarobić (a niby jak inaczej miałaby myśleć taka firma) ale nie zawsze im wychodzi.
Faktycznie. Pozbycie się konkurencji poprzez «zdewastowanie» marki (Nokia) też jest sposobem. Na (nie)szczęście są jeszcze inne galaktyki gdzie «eM» nie zainwestowała 😉
A idź pan w …… z tą protezą.
Wyłamywanie otwartych drzwi, na siłę, i bez sensu. A przecież rozwiązania są od lat,
Dla tych co muszą korzystać z windowsa wystarczy zainstalować prawdziwego linuxa na virtualce, np przez VirtualBoxa, będzie działał o niebo lepiej niż jakieś protezy. U mnie to rozwiązanie sprawdza się idealnie.
“Widać Microsoft to nie małe dziecko, które się obraża”
A może wiesz kto to powiedział: “Linux jest rakiem” ? Podpowiem sam prezes małomiętkiego, PREZES!
A znasz może historię zastraszania właścicieli sklepów i siania fudu , poczytej o Linspire i Lindows.
Mam wymieniać dalej? Sporo się takich spraw uzbierało. Zatem kampanię nienawiści to nie linuxiarze zaczęli.
Kaczka,szanuje swój czas,dlatego nie skomentuję.
Spokojnie… Koledze KaCzKa widać nadal Kdenlive nie odpalił, więc się człowiek denerwuje. Trzeba zrozumieć…
Jakiej konkurencji? Nokia nie była dla MS żadną konkurencją. Po prostu nie układała im się współpraca z producentami telefonów więc postanowili sami się zabawić w producentów a legenda nokii miała im w tym pomóc. Nokia w tym czasie i tak już upadała. Z resztą oni nie kupili marki tylko linię produkcyjną do stworzenia własnej marki Lumia.
“Możemy zatem używać tekstowych poleceń (bash i np. git, apt, dpkg,
języki Python i inne), ale raczej nie uruchomimy na tym środowiska
graficznego (bez większych kombinacji i z odpowiednią wydajnością).” – nie ma problemow ze srodowiskiem graficznym. Uzywa sie po prostu serwera X dla Windows typu Xming czy vcxsrv i tyle. Pozostaje ewentualnie kwestia wydajnosci.
> Tak, tak, pamiętam! Nastolatkowie jeździli na woodstok i trzeźwi jak
świnie ze wspomnianymi sztandarami w rękach krzyczęli “Niech śpiewa
Linus! Fak ju envidja!”
No ja pamiętam czasy PLUGów, Actusów, rozłamów w PLD i inne rzeczy sprzed lat. I tak, nawet na Przystanek woodstock jeździli i tam linuksa propagowali.
>> “znalazły swoją niszę”
>tak.. Ciebie..
Akurat mnie nie bardzo. Co prawda z musu utrzymuję ciągle jeszcze część komputerów służbowych pod linuksami, ale liczba ta się zwija, a nie rozwija. Natomiast owszem, są nisze odpowiednie dla tych systemów i tam sobie dobrze radzą, ale przestały być jakąkolwiek konkurencją dla Windowsa, więc linuksiarstwo już nie urządza takich akcji przeciwko MSowi.
Można długo dyskutować, kto zaczął. Ballmer nazwał Linuksa rakiem i w sumie miał rację. Ale kto był pierwszy, ciężko powiedzieć bez wnikliwych badań. Ja mam wrażenie, że wypowiedź Ballmera poznałem już długo po tym, jak stallmanowcy szli na Microsoft z atakiem.
No i pacz, znowu w życiu ci nie wyszło.
A ty zauważyłeś już, że na świecie istnieje coś więcej niż państwowa telewizja utrzymywana z abonamentów, której podwykonawcy muszą biedować na kdenlive, żeby związać koniec z końcem?
To, że od tej reguły są wyjątki, to nie znaczy, że to trollowanie. Zrób badania wśród dawnych aktywistów PLUGów, Actusów i innych Szluugów i zobaczysz jaki promil został przy linuksach. Ba! Już z 12 lat temu na różnych Pingwinariach ludzie z otwartą gębą i zazdrością na Maki spozierali. Tylko wtedy nie było ich stać.
Hmmm… znam patch, znam też patrz, ale… co ulicha to “pacz”? 🙂
O ile pamiętam, przyjacielu, to ty, po brawurowej inwestycji w beznadziejnie oświetlony, profesjonalny zielony background do studia nie byłeś w stanie wygospodarować równowartości kilkudziesieciu euro na zakup jekiegokolwiek oprogramowania do edycji, z którym byłbyś kompatybilny, więc z obrzydzeniem ugrzęzłeś w Kdenlive. Ludzie pracujący jako podwykonawcy dla telewizji, prywatnych i publicznych – a tak się składa, że parę takich osób znam – wybierają to, co im pasuje, albo płacą za wykonanie montażu na zewnątrz i nie wylewają swoich frustracji, wynikłych z niechęci do nauki darmowego oprogramowania na forach pomstując, że ci niedobrz linuksiarze dali im system i programy, ale nie przyjechali do domciu, nie skonfigurowali komputerka i głaszcząc delikatnie po rączce nie pokazali, jak tego wszystkiego używać.
Poza tym tak się składa, że mi pasuje Kdenlive, ale mam też zakupione licencje na odpłatną wersję LIghtworksa i Sony Vegas (pod Windows). Mam też aktywne konto Adobe, więc gdyby zaszła taka konieczność, mogę w każdej chwili aktywować PremerePro, After Effect lub cokolwiek innego z produktów tej firmy, kwestia kilku kliknięć. Zatem w moim przypadku wybór Kdenlive jest właśnie tym – świadomym wyborem. W twoim? Nie wiem – masochistycznym umartwianiem się nad losem genialnego youtubera, który jest o krok od zrobienia międzynarodowej kariery na zielonym tle, ale mu Linus T. i reszta tych przestępców ze srodowiska FOSS rzuca kłody pod nogi…
PS. Zmieniłem podstawowe środowisko z debianopochodnego na archopochodnne. Kdenlive nadal złośliwie działa i sadystycznie nie chce przestać, choć to rolling i wszystkie biblioteki świeże, ża aż jeszcze pachną…
> O ile pamiętam, przyjacielu, to ty, po brawurowej inwestycji w
beznadziejnie oświetlony,
Do moich potrzeb jest wystarczające oświetlenie.
>profesjonalny zielony background do studia nie
byłeś w stanie wygospodarować równowartości kilkudziesieciu euro na
zakup jekiegokolwiek oprogramowania do edycji, z którym byłbyś
kompatybilny,
Tak, ale ja od początku pisałem, że mój projekt jest całkowicie hobbystyczny, niedochodowy, że włożyłem w niego wiele tysięcy (myślę, że już koło 10) i robię to wyłącznie dla swojej rozrywki za swoje pieniądze i dlatego na razie dziaduję z kdenlive.
To nie ja głosiłem wszem i wobec, że robię chałtury dla państwowej telewizji utrzymywanej z abonamentów i jestem Wielki Miszcz i Wiem Jak Oświetlić Greenscreen.
> genialnego youtubera, który jest o krok od zrobienia międzynarodowej kariery
Bynajmniej, robię to dla wąskiej grupki moich uczniów. Pozostali dostają bonusem w gratisie, dlatego, że platforma YT pozwala mi to łatwo, przyjemnie i za darmo umieszczać. Przyda im się, proszę bardzo. Nie przyda, jeszcze bardziej proszę bardzo.
> Zatem w moim przypadku wybór Kdenlive jest właśnie tym – świadomym wyborem.
Ależ proszę bardzo. Wolisz sobie robić krzywdę z wyboru, to sobie rób, mi nic do tego. Ale chodzisz nabuzowany, przypierdzielasz się do mnie personalnie, więc chyba ci w tym bebece nie idzie tak różowo, jak głosisz.
No pacz pan, ile się pan musisz jeszcze w życiu nauczyć.
Wiesz, chyba nie ja. Zasad języka polskiego uczyli w podstawówce. Myślę, że miałeś ją zdecydowanie później ode mnie.
Zatem… pacz pan, ile się pan musisz jeszcze nauczyć…
Chyba jednak ty. Mało wiesz o świecie i internecie.
Niby po co mają użytkownicy Linuksa testować to coś z Microsoftu?. To tak jak mieszanie wódki z piwem.Raczej na dobre nie wyjdzie. Microsoft powinien w inny bardziej przemyślany sposób zaskoczyć swoich potencjalnych klientów.
Chyba to raczej stabilność i bezpieczeństwo oraz te cechy systemu których Windows nigdy miał nie będzie. Mam nadzieję że będzie on równie lub bardziej powszechny i deweloperzy znajdą wystarczające środki na rozwój swoich dystrybucji.
Po jakiego grzyba ma wydawać mnóstwo pieniędzy na system i oprogramowanie antywirusowe skoro mam go za ile chcę i jest on otwarty oraz stabilny a oprogramowanie jest testowane przez otwartą społeczność?.
To nie linuksiarze korzystają z dobrodziejstw i pomysłów Windowsa a jest odwrotnie, oba rozwiązania swoich zwolenników znajdą.
Przecież jest menadżer pakietów to po co kilka słów uczyć się na pamięć? 🙂 .
jakich słów?
Kto się boi konsoli nie będzie chciał się nią bawić pod windowsem. To nie jest narzędzie dla pani Zosi która na Fejsa fotki chce wrzucać. Takie właśnie Zosie przy konsoli zgłupieją i będą dzwonić do pana Wojtka, żeby coś zrobił bo jej takie coś wyskoczyło.
Ludzie naprawdę chcą traktować komputer jako proste narzędzie do prostych zadań.
nie no jasne, konsoli nie nauczy się każdy, ale ja znam wielu programistów, administratorów (windowsów), zaawansowanych grzebaczy komputerowych co się boją konsoli i nie mają pojęcia ile czasu i energii tracą na klikaniu, a ile możliwości jest całkowicie poza zasięgiem myszki…
W tej branży faktycznie, może jakiś windowsowy klikacz zerknie na konsolę z ciekawości, choćby po to żeby się dowiedzieć po co to komu potrzebne w Windowsie.
Ale to już było np. program samsunga ważący około 1giga,aby sie winda szybciej uruhamiała,ale gy miłała przeglądarka kilka zakładek to był znany problem i często na forach omawiany z przed kilku lat.A jeszcze było ubuntu portable i itp.więc cusz to nowego.Odgrzewane kluski z rosołem rozwiązań było wiele ale zakazanych przez tę korporacje.Tacy co nie są obeznani zlinuxem to jest ooooh.Są terz takie dystrybucje co bazują już na zainstalowanym jądże czy to linux albo winda.Asystemuw jest ich masa i ich odmian.Win,osX,linux to te popularniejsze lub bardziej nadające sie do multimediów a nie do pracy na nich co łączy wsobie jedyny linux np. jedna znajstarszych firm na rynku opragramowania i komputerów jest IBM.Iwypuściła oprogramowanie o nazwie IBM360 flash które to jest szybsze od windy o 1000 razy i co nic,lub noszego softu do gier testy wykazały 10 czy nawet 100 krotną szybkość i pszy 100 i więcej FPS,winda jes ibyła masufką tak jak dżinsy,do ślubu chyba wnich nikt nie chodi ani sie bez przyczyn obiektywnych się nie żęni w nich.Poprostu szajs chnszczyzna,a było terz głośnoo tym że został no nie jeden z linuxiarzy dyrektorem czy coś tam innego i pewna wypowiedz dyrektora otym że do pracy używa linuxa itp i itp możnby mnożyć tego typu wątki bo chyba średnia wieku trych że internałów liczy poniżej 10 wieku życia itych co dopiero zetkneli sie z komputerem.Linux naprawed jest tak dobry i GUI terz ma dobre ida sięna nim zrobić prawie wszytko a wsystko co w windzie i wiele więcej ,co do programów są maksymalnie uproszczone tzw.intuicyje,ale posiadają inne możliwości konfiguracji,No a oszybkości nie wspomnę i wydajności ktura to zależy od twojej wiedzy i umiętnościoraz obycia.