Ubuntu, Unity i minimalizacja po maksymalizacji

Czy tego chcemy czy nie, ze starym Unity 7.xx będziemy musieli niestety żyć jeszcze przez jakiś czas. O ile ktoś oczywiście używa Ubuntu z jego autorskim środowiskiem. Natomiast odrębną opowieścią jest to, co nas w starym Unity denerwuje. Dziś zajmijmy się trywialnym minimalizowaniem aktywnych okien.

Minimalizuj i maksymalizuj jednym kliknięciem
Ktokolwiek to wymyślił, to jednak kliknięcie na panelu i przywołanie do stanu gotowości danego okna jest genialne. Jeszcze bardziej genialne jest powtórne kliknięcie, które wskazane okno minimalizuje. Niestety, twórcy launchera w Unity nie podzielali powyższego entuzjazmu i powtórne kliknięcie niczego nam nie zminimalizuje. Uwierzycie? W stawiającym na pośpiech XXI wieku aby zminimalizować okno w Unity muszę wykonać ruch myszką i wycelować w przycisk minimalizujący. Łatwo przeliczyć ile dziennie marnujemy na to sekund, które w rocznym rozrachunku przekuwają się w godziny.

Na szczęście panaceum na tę niefrasobliwość w gospodarowaniu naszym czasem jest aktywowanie niepozornej opcji. Niemniej należy wiedzieć jakiej opcji trzeba użyć i gdzie. Nic skomplikowanego. Na początku zainstalujemy odpowiedni panel administracyjnych:

sudo apt-get install compizconfig-settings-manager

Jak można wywnioskować po nazwie, to menadżer ustawień Compiza (a Unity 7.xx to jego wtyczka, pamiętacie?). Teraz musimy go uruchomić:

ccsm

Po uruchomieniu się programu, udajemy się do zakładki Launcher i aktywujemy (stawiamy ptaszka) opcję Minimize Single Window Applications. Zatwierdzamy, sprawdzamy… Kto by przypuszczał – to działa. 

10 komentarzy

  1. W repozytorium jest programik o nazwie unity-tweak-tool – tam też można włączyć omawianą opcję.

  2. Ale poważnie, nie wiem po co komu minimalizacja, ktoś to wymyślił 30 lat temu i się tego trzymamy ale to kompletnie zbędna funkcja.

  3. Jeśli mam pod przeglądarką np. gedita i terminal to szybciej je odsłonię minimalizując chroma niż przerzucając pozostałe 2 na wierzch. Więc ten, nie taka zbędna ta funkcja.

  4. No i unity-tweak-tool to jednak normalny program do personalizacji systemu a w compizconfig-settings-manager pierwszym przypadkowym kliknięciem można uwalić DE na amen.

  5. To funkcja zbędna dla wszystkich, którz nauczyli się korzystać z OSów smartfonowych. Potem przenosimy takie pomysły na desktop i mam Gnome 3. Jednym pasuje inni będą psioczyć.
    Jak na razie – w batalii minimalizacja vs. jej brak – oddaję głos na pierwsze.

  6. Warto wspomnieć że ta opcja jest dostępna od jakichś 3 lat (o ile nie dłużej) i w rzeczywistości jest mało praktyczna. Jeśli komuś naprawdę zależy na efektywności, to lepiej sobie jakiś skrót klawiszowy to tego skonfigurować.

  7. To ci zagwozdka, no nie? Facet forsuje własne środowisko z determinacją panny z brzuszkiem, ciągnącej opornego kawalera do ołtarza… Żeby teraz wszystko w diabły rzucić?
    Inna rzecz, dlaczego Gnome a nie na przykład Plasma/KDE? Które moim zdaniem na dziś jest dojrzalszym i przyjaźniejszym użytkownikowi środowiskiem.

    Ta nowa Plasma zrobiła na mnie spore wrażenie, poza tym że jest brzydka na starcie jak sumienie polityka i ma domyślnie włączony ten idiotyczny portfel Wallet… to sprawia wrażenie lżejszej i jakby ciut responsywniejszej od starego KDE 4.x.
    Ale fakt, jeszcze na tym nie pracowałem dłużej, tylko testuję na różnych maszynach w wolnym czasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.