Manjaro 15.12 o tysiącu twarzy
Po podjętej końcem sierpnia 2015 roku decyzji o zmianie metodologii w numeracji kolejnych wydań, Manjaro 15.12 Capella jest drugim utrzymanym w tej manierze odświeżonym obrazem instalacyjnym popularnej dystrybucji. Ponieważ Manjaro jest wydaniem ciągłym, znaczenie tego obrazu docenią nowi użytkownicy lub osoby ponownie instalujące system. Wszyscy pozostali mogą po prostu polegać na cyklicznych przypomnieniach oferowanych przez menadżera aktualizacji. Niemniej, nowe obrazy iso będą stanowiły spore udogodnienie dla wszystkich pragnących zmienić lub przetestować jakiekolwiek środowisko graficzne – z mnogości których Linux jest znany. Dla żądnych nowych wrażeń Manjaro potrafi bowiem przybrać jedną z tysięcy twarzy, a konkretnie Xfce, KDE, Deepin, MATE, Cinnamon, Enlightenment, Fluxbox, Gnome, i3, JWM, LXDE, LXQT, Openbox oraz PekWM.
Manjaro 15.12 to nie tylko pełna oferta środowisk graficznych, ale i kolejny etap w rozwoju tej dystrybucji i narzędzi jej przynależnych. Nie bez kozery Manjaro wskazywane jest jako najbardziej „ludzkie” wcielenie Arch Linuksa – na którym bazuje (choć oczywiście dla purystów czystej formy archowej to bluźnierstwo). Zawdzięcza to atrakcyjnemu dla użytkownika końcowego instalatorowi graficznemu Calamares, graficznym menadżerom pakietów Pamac (GTK) i Octopi (Qt) i innym narzędziom systemowym, dzięki którym w banalny sposób zainstalujemy zamknięte sterowniki lub inne wersje kernela. W 15.12 szczególną uwagę poświęcono:
- kcm module of Manjaro-Settings got reworked
- several enhancements to Pamac and Octopi
- optimizations and fixes to Manjaro-Tools
- a lvm issue was fixed within Thus
Oczywiście 15.12 to również a nawet przede wszystkim aktualizacje oprogramowania do najnowszych wersji. Znakiem firmowym są środowiska Xfce 4.12 i KDE Plasma 5.5 (oficjalne są wydania z tymi środowiskami), zaś pozostałe dostępne są jako „community edition” i ukażą się w miarę aktualizowania obrazów przez wspomnianą społeczność. Całość domyślnie napędzana jest kernelem 4.1.0 LTS (z możliwością wyboru jakiegokolwiek innego w ustawieniach Manjaro – np. 4.4-RC6). Inne zmiany w pakietach to KDE Apps 15.12, Virtualbox 5.0.12, Mesa 11.0.8, WINE 1.8. Bumblebee poprawnie współpracuje z OpenRC a kilka poprawek usprawniło działanie wtyczki obsługujące udostępnianie zasobów Samba w menadżerze plików Thunar.
Do dnia dzisiejszego mamy do wyboru ISO z wersją Manjaro Xfce, KDE, JWM oraz Deepin. Kolejne w drodze.
Nie wiem,jak z rokiem Linuxa (bo u mnie trwa od paru lat nieprzerwanie),ale praca,konsekwencja w działaniu zespołu Manjaro,wskazuje,ze 2016 może być rokiem Manjaro:)
CZy juz czas na detronizację Ubuntu?
Czas był już dawno, ale jakoś nikt się do tego nie kwapił. Manjaro a Ubuntu to niebo a ziemia 🙂
Tu się zgadzam. Ubuntu zainstalujesz i używasz. Manjaro to jeden wielki koszmar. Jeszcze rok temu było wspaniałą dystrybucją.
A co jest nie tak?
Pytam z ciekawości,bo moje doświadczenie w tym względzie mówi zgoła co innego?
Każda większa aktualizacja Manjaro, wykładała system całkowicie. Xorg padał, systemd się sypał. Robiłem kilka podejść i za każdym razem było to samo. Jak na system mieniący się LTS-em konieczność reinstalacji co pół roku całkowicie go zdyskwalifikowała.
To nie LTS,to rolling-relase.
U mnie aktualizacja nie powodowała błędów.Zależy od sprzętu.
Mam dell latitude e5420 i wszystko ok.
A używałeś AUR?
Nie. System bazował na binarnych pakietach Manjaro. Miał służyć tylko do odpalania przegladarki.
Z Archowych distr najbardziej lubię… czystego Archa i chyba niedługo się przesiądę. Urzekła mnie w nim bezkresna konfiguracja i czas uruchamiania, zwłaszcza to drugie, na dysku SSD start zajął mi ostatnio niecałe 10 sekund, piękne. :’)
Pracuję na Manjaro od 2 miesięcy. Zero problemów, nie muszę przeklejać PPA do terminala. System działa szybko, stabilnie i wszelkie pakiety są świeże. Oczywiście to zależy od maszyn. Na Acer V3-371 mam Manjaro KDE 5.5- po ostatniej aktualizacji KDE nie sypie się, kernel 4.3. Drugi komputer HP nc6120 (antyk!!) Manjaro xfce z kernelem 4.2, system działa płynnie, Firefox nawet na kilku kartach daje możliwość płynnej pracy. Wcześniej na Acerze miałem Minta, ale wkurzało mnie, że bluetooth nie działał, a na starym HP-eku Debian nie widział karty sieciowej, Lubuntu jest brzydkie, Mint za ciężki. Jak ktoś nie cierpi zielonego Manjaro, to Antergos jest niebieskie i jeszcze łatwiejsze- świetny instalator systemu. Ogólnie Manjaro polecam dla średnio zaawansowanych osób. http://www.dobreprogramy.pl/kkowalewski/Manjaro-Deepin-15.12-chinszczyzna-doskonalej-jakosci,69114.html
Zauważ tylko że napisałem “manjaro a ubuntu to niebo a ziemia”. NIE “manjaro a ubuntu to ziemia a niebo”.
To łubudubuntu mi się przy wszystkich aktualizacjach wysypywał, Manjaro przez chwilę używałem i wszystko działało – ale i tak nie lubię dystrybucji robiących wszystko za użytkownika, więc nie używam.
Z czasem uruchamiania to trochę ściema, Arch + MATE uruchamia mi się tyle samo co Debian + MATE – około 16 sekund.
Bazowy system – zarówno Debian jak i Arch 10 sekund.
Na debianie nigdy nie siedziałem a po przesiadce z Minta z Cinnamonem takie czasy to szok i niedowierzanie jak przy patrzeniu na zużycie ramu po migracji Windows -> Linux.
Podaj proszę Twoją specyfikację tego Acera (jaki procek,bo wiem,że ten model ma i3 4030U z HD 4400,masz taki czy inny?).Manjaro z Plasma 5 działa na nim dobrze?Jesteś zadowolony z szybkości?
To coś kiepski masz ten SSD. Dobrze skonfigurowane Gentoo z Mate uruchamia się w 8 sekund, ale na HDD 😉 Na dobrym SSD Linux z XFCE potrafi się uruchomić w niecałe 3 sekundy.
Raczej płytę główną, czego bym nie zrobił durny BIOS wyświetla swój ekranik powitalny przez ponad 5 sekund a licząc czas uruchamiania uwzględniłem też to. :
Aha, to do mojego wyniku niestety też trzeba dodać 5 sekund :/
OStatnio mam też śmieszny błąd z rEFInd, po włączeniu komputera ekran powitalny jest wyświetlany przez ponad 40 sekund (!), za to jeśli włączę i zaraz po uruchomieniu zrestartuję, to jest wyświetlany przez jakieś 3 sekundy… Na razie nie chciało mi się tego naprawiać, chociaż wkurza.
Na grubie problem nie występuje, ale rEFInd jest dla mnie wygodniejszy.
Acer V3-371 4xIntel Core i3-4030U 1.9 GHz, dysk HDD 5400 rpm, 8 GB RAM ddr3
Taki offtopic:
jasny i ciemny tematy Breeze dla xfce:
http://jebuntu.esy.es/uncategorized/temat-kde-brezze-dla-mate-cinnamon-i-xfce/
Tu jest instrukcja i link do pobrania.
No coś pięknego,zwłaszcza w ciemnej wersji.
XFCE wygląda wprost bardzo dobrze:)
Myślałem, że nie uwzględniasz BIOSu więc nie najgorszy ten SSD.
Ej, ale ten Pulpit pod KDE to się może przyśnić! Już Amiga miała ładniejszą grafikę z tego co pamiętam.
Są tam jakieś ładniejsze środowiska graficzne?
Bo sam system odpaliłem z pendrajwa i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Jak dla mnie z arch-owych dystrybucji o ludzkiej twarzy liderem jest Antergos ( http://distrowatch.com/table.php?distribution=antergos ). Instalka podczas której wybieram środowiska graficznego to naprawdę fajny pomysł. Wygląd ładniejszy od Manjaro, mało softu wgranego Out Of the Box to dla mnie też wielka zaleta, nie muszę później spędzać mnóstwa czasu na usuwani zbędnego softu.
Wybór przeglądarki i paru kluczowych programów podczas instalacji też jest super sprawą.
Zobaczymy jak będzie się ten system sprawował na dłuższą metę. Ale obecnie jest to numer jeden na moim dysku i Kubunciak chyba już przejdzie na emeryturę.
Wiele osób wychwala Manjaro. Na starym blaszaku testowałem różne dystrybucje. Z nowszych Debian-8, Mint-17.1, Salix-14.1, Voyager (ubu-fork), PcLinuxOS, Korora, Rosa. Wszystkie instalowały się i konfigurowały (z uaktualnianiem włącznie) bez większych problemów. Manjaro (próbowałem różne wersje, z różnymi środowiskami graficznymi) – nie. Coraz to inne kłopoty, a to z dźwiękiem, a to z drukowaniem no i – oczywiście – z aktualizacjami. Nawet internet (po kablu!) się wywalał…
Ja rozumiem, że mocny sprzęt waży na szybkości, mozliwościach graficznych, czy np. zaawansowanej obróbce dźwieku.
Ale nie moge pojąć, dlaczego podstawowa konfiguracja, z XFCE, (lub lxqt, czy lxde) Manjaro nie chce pracować, gdzie distra j.w. dawały radę?
Odpowiedź jest jedna – trzeba by sprawdzić używany przez system kernel. Może starszy sprzęt nie do końca dogaduje się z najnowszym kernelem z Manjaro (obecnie 4.1). Choć z drugiej strony przyczyną być po prostu chroniczne niedogadywanie się sprzętu z tym, co chce robić Manjaro (lub ustawienia poczynione podczas konfiguracji i kompilacji jego kernela).
Próbowałem począwszy od Manjaro-0.8.9 lxde, kernel 3.10.30, do 0.8.13. Oczywiście, zgadzam się: coś sie nie dogadało. Porównując komentarze (również na innych forach), skłonny jestem do konkluzji:
Manjaro jest dystrybucja kapryśną, niestabilną, działającą idealnie w pewnych konfiguracjach sprzętowych, a w ogóle niesprawdzającą się na innych. W tej sytuacji entuzjaści Manjaro, zachwalajacy tą dystrybucję jako idealną na starszy sprzęt, albo dla początkujących adeptów Linuksa, robią złą robotę.
Ciekaw jestem po co zespół Manjaro traci czas na wynajdywanie koła na nowo. Jednym z “osiągnięć” Manjaro jest dodanie modułu KCM dla Manjaro-Settings, które w 90% powiela to, co już w Ustawieniach systemowych jest już dostępne, tworząc zdublowane pozycje w settingsmanager. Czemu to ma służyć? Nie sądzę, by ideą było wprowadzenie bałaganu do Ustawień systemowych, ale efekt taki został w 100% osiągnięty. Jednocześnie zaledwie 1 i 1/2 spośród 7 nowych modułów KCM są w jakikolwiek sposób w Manjaro przydatne (ze względu na jego specyfikę dostarczania wielu wersji kerneli, a ta 1/2 to za moduł instalowania sterowników. Nadto jeden jeszcze moduł (służący podpowiadaniu jakie jeszcze pakiety lokalizacyjne są dostępne i mogą być zainstalowane w systemie) może być przydatny.
Zamiast zatem coś uczynić bardziej użytecznym, skomplikowane zostało coś, nad czym od kilku lat trwają prace, by… uprościć.
Niestety muszę się z tobą zgodzić @Ratus. Miałem podobnie na dużo nowszej konfiguracji. Piszę “niestety” bo widoczna jest tu wyraźna fascynacja tym systemem.
Manjaro nie chciało się zainstalować na żadnym pendrivie(16 Giga albo więcej), na zwykłym dysku na EFI też odmówiło współpracy. W czasie instalacji proste uruchomienie w terminalu Dolphina z sudo albo z konta roota sypało dziwnymi błędami i na przykład nie było widać ikonek. Instalator zamierzał usunąć dysk i stworzyć na nowo, pomimo wyraźnego zaznaczenia opcji – formatuj (dwa inne systemy obecne na tym komputerze po takim przestawieniu kolejności dysków przestałyby działać).
Po kilkukrotnie przerywanej, dziwnie utrudnionej instalacji potestowałem system z godzinkę, dwie. Ale że nie działała regulacji jasności ekranu(na windzie 8.1 też nie działa) a był już wieczór, to zachciało mi się zainstalować sterowniki własnościowe Nvidii…. i tyle widziałem system Manjaro. Już się nie podniósł.
Ogólne wrażenia? Niecałe dwie godzinki to zdecydowanie za mało na jakiekolwiek uczciwe testy ale: – na Pendrivie jako LiveCD wymiata prędkością i dopracowaniem. Na normalnym dysku zaczyna dziwnie zamulać, coś jak systemy skonfigurowane pod starszy sprzęt. Faktycznie jest kapryśny przy instalacji, w sprawach które dla innych dystrybucji dawno nie są problemem. Dziwny domyślny wygląd KDE można na szczęście zmienić, bo ten wgrany wzoruje się chyba na windzie 10?
Czyli – system naprawdę ciekawy, ale jeszcze niedopracowany i niedojrzały. Raczej dla technicznych pasjonatów niż dla kompletnie zielonych użytkowników, kapryśny w niektórych konfiguracjach. Natomiast niewątpliwie ma potężny potencjał. No i z tego co czytałem ma europejskie korzenie.
Aha, testowałem toto po wpisie Ratusa o jego starszym sprzęcie, więc zainstalowałem Manjaro na laptopie Lenovo z i7(pełne cztery rdzenie, 8 wątków), 8 Giga pamięci, grafika 2 Giga Ramu – Nvidia. Ogólnie komputer głównie na podzespołach Intela i Nvidii, bez problemu współpracujący z Linuksami.