Opensource zbawieniem dla Biblioteki Watykańskiej
Założona w 1448 roku Biblioteka Watykańska to jedna z najstarszych obecnie bibliotek i mogąca pochwalić się niebagatelnym księgozbiorem. Znaleźć w niej można już milion książek, tysiące manuskryptów i inkunabułów, a od dłuższego czasu jest już wiadomym, że aby ochronić to dziedzictwo należy przeprowadzić jego digitalizację. Ten proces już się odbywa i jak mówi sam Luciano Ammenti, szef działu IT w Bibliotece Watykańskiej, mając na względzie przyszłość należało uniknąć pułapki uzależnienia od zamkniętego formatu zapisu i rozwiązań korporacyjnych. Dlatego też wybrano do tego celu 64bitowy format FITS.
Format FITS kojarzy się nam głównie z obrazami wysokiej jakości stosowanymi w medycynie czy astronomii. I o to właśnie chodzi – FITS od 2005 roku pozwala na zapis danych z 64 bitową precyzją, jest w stanie przechowywać obrazy 2D i 3D, co 6 miesięcy otrzymuje aktualizacje i co najistotniejsze – zapewnia kompatybilność wsteczną. To daje gwarancję, że niezależnie od tego w którą stronę pójdzie rozwój oprogramowania, za 10 – 20 lat będziemy nadal w stanie otworzyć obrazy FITS z początku obecnego wieku. FITS opisuje również stworzone obrazy niezliczoną ilością metadanych, które pozwalają odtworzyć każdy niuans zeskanowanego dzieła. A to wszystko w ramach wolnej licencji i zupełnie bezpłatnie.
Ammenti w swojej prezentacji opisuje punkt po punkcie cały proces żmudnej digitalizacji, jak też zwraca uwagę na końcowy efekt, ich trwałość i dostępność dla przyszłych pokoleń. W dłuższej perspektywie są to działania nad wyraz zapobiegliwe i dalekowzroczne, choć – jak przyznaje sam Ammenti – Watykan nie ma ustalonej ścisłej polityki digitalizacji księgozbioru i cały proces odbywa się w porozumieniu z różnymi kręgami naukowymi i całym mnóstwem oprogramowania opensource pod ręką.