Terminal pogryzł człowieka: tudu
W natłoku codziennych obowiązków i dybiących na nas z każdego strony terminów, najsłabszym ogniwem z wiekiem okazuje się nasza pamięć. Świąteczne choinki wyrzucane na śmietnik w lipcu, książki oddawane po roku do biblioteki, cudownie odnalezione w lodówce XX wieczne mleko – to wszystko może przydarzyć się nawet najlepiej zorganizowanym jednostkom. A skoro komputery mają nam pomagać, to nie należy się wzbraniać przed sięgnięciem po fachowe oprogramowanie które zorganizuje i ułoży w logiczną całość ogrom istnienia w cywilizacji naszpikowanej roszczeniami wobec nas. Nawet jest coś dla pracujących w terminalu twardzieli – tudu zadba o to, by wszystko co zaplanowaliśmy odbyło się na czas.
Tudu to przejrzysty i czytelny organizer zadań które zleciliśmy mu zapamiętać. Pośród wielu programów takiego przeznaczenia wyróżnia się całkiem niezłym bogactwem opcji, choć na pierwszy rzut oka nic tego nie zapowiada. Zatem co potrafi Tudu?
- zadania i składające się na nie podzadania,
- określanie daty zaplanowanego ukończenia, „deadline’u”, kategorii, priorytetu oraz opisu dla każdego z zadań,
- sprawna nawigacja i zgodność z vi,
- wyszukiwanie, sortowanie,
- okienkowy interfejs z podziałem na listę zadań, opis i datownik.
Może nie oszałamia to ilością kombinacji, ale cały sekret tkwi w bogatym zestawie skrótów klawiszowych, dzięki którym będziemy mogli zapanować nad dodawanymi zdarzeniami. Sortowanie, usuwanie, zaznaczanie jako wykonane, edytowanie i tak dalej i tak dalej – nic z tych rzeczy nie stanowi problemu dla Tudu. Dla użytkownika jedynym problemem może być lista tych wszystkich skrót, które trzeba przynajmniej przejrzeć czytając manual dla programu. Niecierpliwi mogą skorzystać z podpowiedzi wbudowanej w program i listy najbardziej oczywistych i najczęściej stosowanych funkcji – pod klawiszem „?” dowiemy się m. in.:
o – dodaje zadanie,
klawisze kursora – poruszanie się pomiędzy zadaniami i subzadaniami,
a – modyfikowanie opisu zadania,
S – zaplanowanie wykonania zadania na konkretną datę,
t – bezwarunkowy deadline dla zadania,
dd – usuwa zadanie,
m – zaznaczenie zadania jako wykonanego.
Więcej (w tym bogate opcje sortowania) można wyczytać w rzeczonej instrukcji do programu, lub pod tym adresem. A program znajdziemy w głównych repozytoriach większości dystrybucji.
To piękne, że można właściwie wszystko zrobić za pomocą terminala. Od sprawdzania poczty poprzez słuchanie muzyki aż do konwersji filmów. Wizualna prostota może bardzo pomóc w pracy z systemem. Co mnie jednak odrzuca od terminalowych wersji programów, to fakt, że każdy ma swoje własne skróty klawiszowe, jest ich dużo i trzeba je pamiętać. A nie uśmiecha mi się częste korzystanie z man. Nie po to mam zainstalowane środowisko graficzne aby nie korzystać z ułatwień jakie oferuje.
Na co dzień korzystam w kalendarza osmo. Nie jest lekki ale za to przejrzysty i bardzo intuicyjny.
Propsy za osmo!
Od dawna szukałem czegoś, co zintegruje kalendarz, GeeTeeDee (lista to-do) i Xpada (notatki).
Osmo mi się spodobało, zrobiłem szybką migrację i czuję się świetnie 😀
Pozdrawiam serdecznie 😉
Natrafiłem na ciekawy leciutki programik terminalowy calcurse. Po włączeniu w opcjach daemona, program działa w tle nawet po jego wyłączeniu. Ale na razie nie wiem jak wyświetla powiadomienia. W XFCE na razie nie udało mi się tego opanować.