Terminal pogryzł człowieka: mcabber
Pogaduszki ze znajomymi w terminalu to nic nowego – od wieków funkcjonuje IRC, wzbogacający zbiorową formę wymiany relacji interpersonalnej. Jednak w epoce komunikatorów i messengerów popularne stało się zindywidualizowane i bezpośrednie nagabywanie konkretnej osoby. Popularny protokół Jabber (obecnie XMPP, ale komu to przeszkadzało) nie osiągnął może światowej hegemonii, jednak jest jednym z podstawowych i bezpiecznych środków wymiany myśli pisanej w wolnym świecie. Z jego uroków i naszej bogatej listy znajomych możemy skorzystać również w terminalu za pomocą programu mcabber.
W szybkim porównaniu do innych tekstowych komuniktorów (bo jest ich więcej), mcabber posiada kilka zalet a jedną jest jego obecność w standardowych repozytoriach większości współczesny dystrybucji. Zatem nikt nie powienien mieć problemu z jego zainstalowaniem wprost za pomocą dystrybucyjnego menadżera pakietów. Jakimi możliwościami przynależnymi XMPP może pochwalić się ten program?
- SASL/SSL/GnuTLS,
- Multi-User Chat (MUC),
- logowanie historii,
- obsługa zdarzeń,
- dynamiczne moduły,
- Enchant/Aspell i sprawdzanie pisowni.
Brzmi to całkiem współcześnie, nieprawdaż? Mcabber ubrany jest w uroczy interfejs ncurses, jednak po zainstalowaniu i uruchomieniu programu jesteśmy zdani nieco na własną inwencję i metody dedukcji. Nie pomaga w tym również manual, gdyż do prawidłowego podłączenia się z serwerem XMPP musimy wskazać nasz JID, hasło oraz opcjonalną specyfikę obsługi SSL. Z programem komunikujemy się za pomocą zestawu poleceń zaczynających się od / (np. /help). Koniec końców kończymy z rozmyślaniem nad /set i jak nazywają sie parametry, którymi można nakarmić program, aby się połączył z naszym kontem (już wiecie, dlaczego Jabber/XMPP nie stał się wiodącym rozwiązaniem?). Dopiero po chwili nadchodzi reflekcja – przecież jesteśmy w terminalu, tu możemy wszystko…
Do połaczenia jest nam potrzebny nasz lokalny plik z ustawieniami ~/.mcabber/mcabberrc (który musimy stworzyć i ustawić mu od razu chmod 700 dla katalogu i chmod 600 dla pliku) oraz ustawienie co najmniej jednego parametru – naszego JID. Do wspomnianego pliku wpisujemy zatem:
set jid = nasz_jid@nazwa.serwera
set pass = nasze_hasło
set ssl_ignore_checks = 1
Skąd te parametry? Ano wzięte z przykładowego pliku z ustawieniami:
zmore /usr/share/doc/mcabber/examples/mcabberrc.example.gz
Wyjaśnienia wymagać może ssl_ignore_check – to się przydaje jedynie w przypadku gdy nasz serwer posiada samodzielnie podpisany certyfikat SSL (czyli w świetle standardów, niegodny zaufania – ale pozwalający na szyfrowanie).
Udało się, po uruchomieniu programu i pytaniu o hasło jesteśmy na naszym koncie. Po lewej stronie mamy listę kontaktów (pomiędzy którym poruszamy się klawiszami PgUp/PgDown), po prawej okno z rozmową (wybieramy kontakt i naciskamy enter, by wejść w tryb rozmowy), a w dolnej części ekranu widzimy pole do wprowadzania tekstu oraz wyświetlane komunikaty statusu i z programu.
Tym sposobem w miarę łatwo i przystępnie możemy albo doraźnie, albo na co dzień korzystać w trybie tekstowym z naszego konta XMPP.
Nie lepszy finch?
Kwestia gustu (finchowe okienka vs mcabber w standardzie ‘ircowych’ klientów) i potrzeb (mcabber obsługuje OTR, finch chyba nie).
Mam pomysł. Może by tak wszystkie dotychczasowe artykuły zgryźliwej serii zebrać do kupy, i udostępnić w postaci ebooka? Cała treść w mobi i epub była by niezłym kompedium wiedzy dostępnym w przyzwoity sposób.
Bardzo dobry pomysł – taki e-book był by fajną sprawą 🙂