Terminal pogryzł człowieka: ranger
Poruszanie się w terminalu pomiędzy katalogami z wykorzystaniem auto dopełniania przy użyciu klawisza TAB to niczym God Mode w popularnej strzelance. Człowiek czuje się jak nieposkromiony władca krzemowych trzewi obsługiwanej maszyny, którego nie zatrzyma nawet nieznajomość nazwy pliku, katalogu, czy inne przygody. Aczkolwiek, bywają momenty zawahania i zastanowienia i trudno wtedy nie docenić nieco innego trybu nawigacji pomiędzy lokalizacjami. Chodzi o nieprofesjonalne w mniemaniu fachowców przechodzenie strzałkami po liście katalogów. W terminalu nie ma rzeczy niemożliwych – możemy do tego celu wykorzystać np. mc, ale możemy skorzystać również z ciekawego programu ranger.
Krzywdzącym jest nazwanie tego menadżera plików programem, w którym strzałkami poruszamy się po katalogach. Ranger posiada o wiele więcej użytecznych funkcji, a do tego wszystkiego w temacie skrótów klawiszowych jest zgodny ze standardem stworzonym przez edytor vim. Czyli np. „yy” (kopiowanie linii w vim) kopiuje plik, „pp” wkleja go a „dd” przenosi go w inne miejsce. Aby przeprowadzić operacje na kilku plikach, wystarczy zaznaczyć je spacją. Bardziej kompleksowe funkcje i zestawy poleceń możemy wprowadzać po wywołaniu „:”. Co poniektórzy poczują się jak w domu.
Na tym jednak nie koniec. Ranger obsługuje również karty, pomiędzy którymi możemy przełączać się skrótem Alt + numer (karty są numerowane, prawy góry róg). W przypadku obsługiwanych i rozpoznawanych plików, prawa kolumna potrafi wyświetlić ich podgląd (np. pliki tekstowe), jak też uruchomić plik (wywołać go pod dedykowanym programem) po naciśnięciu klawisza enter. Do tego możemy dołożyć jeszcze tagowanie plików, opisywanie za pomocą metadanych, masową zmianę nazw, wyszukiwanie nazw, itp. By poznać program dogłębniej warto zapoznać się co najmniej z jego podstawowym manualem, choć należy sobie w tym celu przygotować wygodne miejsce do siedzenia i kubek ulubionego napoju.
A ta cała magia jest zaklęta w cztery podstawowe pliki konfiguracyjne, które możemy dostosować do swoich potrzeb i obsługę specyficznych plików:
- commands.py zawiera różne funkcje napisane w Pythonie (do użycia po wywołaniu „:”)
- rc.conf z ustawieniami i skrótami klawiszowymi
- rifle.conf decydujący, za pomocą jakiego programu ma być otwierany wskazany plik/rozszerzenie
- scope.sh z serią skryptów generujących podgląd różnych plików/rozszerzeń
Możliwości jest jak widać całe mnóstwo. Jeżeli z dopełnianiem za pomocą klawisza TAB czuliśmy się jak bogowie, to z rangerem stajemy się świadomością zespoloną plików i katalogów istniejących na naszych nośnikach.
Program znajdziemy w niemal każdej dystrybucji w głównym repozytorium. Arch Linux i Manjaro posiadają rangera w repozytorium AUR.
No nie,naprawdę chyle czoła,w podziękowaniu za wiedzę:)
ranger to NAJLEPSZY menadżer plików i kropka.