Weekend z dystrybucją: ROSA R5 Desktop Fresh
Niezbadane są ścieżki historii, gdy zmierzch jednej dystrybucji oznacza narodziny kilku innych a jedna z nich staje się fundamentem kolejnej, mianującej się moralnym spadkobiercą tego, od czego wszystko się zaczęło. Tak skomplikowana historia wygenerowała się, gdy z peletonu odpadła Mandriva Linux (dawny Mandrake Linux) a w jej miejsce pojawiły się Mageia, PCLinuxOS, OpenMandriva Lx oraz ROSA Linux.
Geneza
Tak jak wspomniałem powyżej, ROSA Linux to ewolucyjna forma tego co pozostało po Mandriva Linux. Powstała w 2010 roku dystrybucja od dłuższego już czasu jest niezależna od protoplasty i łączą je jedynie zaszłości historyczne. ROSA Linux nadal korzysta z pakietów rpm, menadżera pakietów urpmi, a wzorcowa wersja jest zbudowana w oparciu o środowisko KDE. Prace nad nią koordynuje rosyjska firma ROSA, oferująca jednocześnie wersje Desktop Fresh, LTS, Server. Nas oczywiście najbardziej interesuje biurkowe wydanie Desktop Fresh.
Programy
Ponieważ ROSA Linux to wydania cykliczne, niezmiernie istotne jest to, co w każdym z wydań zostało przygotowane dla użytkowników i na ile świeże oprogramowanie tam na nas czeka. W przypadku ROSA R5 możemy spodziewać się:
- Kernel: 3.14.25-nrj
- Internet: przeglądarka Firefox 34, klient poczty Thunderbid 31, komunikator Kopete 4.14.3
- Biuro: LibreOffice 4.3.3, Okular 4.14.3
- Dźwięk i wideo: Clementine 1.2.3, ROSA Media Player 1.6
- Grafika: Gwenview 4.14.3, Kolour Paint 4.14.3
- Panel: KDE 4.14.3
- Menadżer okien: KDE 4.14.3
- Menadżer plików: Dolphin 4.14.3
W tym całym zestawie najciekawiej prezentuje się kernel oznaczony rozszerzeniem „nrj”. Oznacza to serię łatek usprawniających działanie i zachowanie się kernela podczas typowych działań w biurkowej wersji systemu. Dzięki tym poprawkom kernel pełniej wykorzystuje rozkazy CPU, usprawnia zarządcę procesów i IO, itp. Do tego dochodzi zestaw oprogramowania i środowisko KDE 4.14.3 (w wersji systemu z KDE, bowiem ROSA występuję także z LXDE). W przypadku konieczności doinstalowania czegokolwiek, do dyspozycji mamy urpmi oraz Rpmdrake – graficzny menadżer pakietów. Aktualność repozytoriów i bazy pakietów można ocenić na czwórkę – najpopularniejsze programy znajdziemy tam w wersji najnowszej (lub prawie najnowszej). Z kolei specjalistyczne programy są nieco w tyle (np. Darktable 1.4.2 vs 1.6, Rawtherapee 4.0.12 vs 4.2, digiKam 4.3 vs 4.6), o ile w ogóle są (Photivo). Z drugiej strony, w ustawieniach Rpmdrake przewidziano możliwość włączenia do akcji i użytku repozytoriów testing, w których za jakiś czas mogą się ukazać interesujące nas nowsze wersje niektórych programów.
Wygląd i obsługa
Jak przystało na dystrybucję „zainstaluj i używaj”, to ROSA R5 nie pozostawia w tym względzie niedomówień. Eleganckie menu wyboru systemu (GRUB), utrzymany w tematyce ekran wczytywania systemu, takiż menadżer logowania i wstępny wystrój pulpitu. W kwestii estetyki ciężko coś zarzucić tej dystrybucji. Przy tym domyślne motywy graficzne odbiegają od tego, czym raczy nas standardowe KDE. Również poruszanie się w tym systemie dla osób zaznajomionych z KDE nie powinno stanowić najmniejszego problemu. Z pewnością rzucającym się w oczy (na plus) elementem jest menu ROSA Launcher, który stanowi skrzyżowanie Dasha z koncepcją GNOME 3.xx. Pomijając niuanse nazewnictwa, jest ono wygodne i efektowne. Również pozytywne wrażenie pozostawiają ustawienia systemu zebrane w jednym miejscu (jak to w KDE), wraz ze specyficznymi dla dystrybucji zakładkami. Na uwagę zasługuje domyślna konfiguracja całego KDE, która odbiega od standardów do jakich nas przyzwyczajono. Również z instalacją zamkniętych sterowników nie powinno być problemu dzięki Ustawieniom Systemu -> Konfiguracja Sprzętu.
Wydajność
System do pełnego pulpitu uruchamia się w ~25 sekund i potrzebuje na to ~700MB pamięci RAM. Oznacza to tym samym, że ROSA R5 w wersji KDE nie jest systemem dla leciwych maszyn – dla tych lepiej jest zastosować odmianę ze środowiskiem LXDE. Co do responsywności i jakości działania dystrybucji nie można się przyczepić – wszystko działa elegancko i płynnie. Choć na początku może nas zaskoczyć domyślne rysowanie okien z wykorzystaniem (ułomnego) Xrender – w ustawieniach systemu najlepiej przełączyć się na kompozycję GL (by uniknąć denerwującego szarpania krawędzi okien przy ich przesuwaniu).
Mowa końcowa
ROSA R5 to dystrybucja dla mniej wymagających użytkowników z odpowiednia konfiguracją sprzętową. Głównym mankamentem pozostaje oferta oprogramowania znajdującego się w oficjalnych repozytoriach – dla osób oczekujących najnowszych nowości może być ona nie do zaakceptowania. Niemniej, do typowego funkcjonowania w internecie (WWW, poczta, komunikator, multimedia) mamy wszystko czego potrzebujemy. Do tego dochodzi wykraczająca poza standardy KDE estetyka i dopieszczona obsługa komponentów systemu (np. usługi) i otrzymujemy do rąk ciekawą dystrybucję, która sprawdzi się podczas typowych codziennych obowiązków.
Maszyna testowa:
CPU: Intel Core i7 Q 720 1.60GHz
GPU: Mobility Radeon HD 4670
Pamięć: 4GB
HDD: 500GB, 7200rpm, udma6
WiFi: Broadcom BCM43224 802.11a/b/g/n
A jak z poborem energii i pracą na baterii? 🙂
Na dobrą sprawę ROSA Fresh jest dystrybucją rolling release, co powinno powodować, że do systemu trafiają nowości i to w miarę na bieżąco. Niestety tak nie jest. Już nawet Mageia 4, z której sam korzystam ma niekiedy więcej świeżych pakietów. Co ciekawe w mojej opinii lepiej wypada OpenMandriva LX 2014, jednak i ona nie może mnie przekonać do przejścia z Magei. Te trzy dystrybucje w zasadzie oprócz innych motywów graficznych, no i innych wersji pakietów w zasadzie różnią się niewiele.
Solidna, dopracowana i nie sprawiająca kłopotów dystrybucja. Idealny kandydat do instalacji u ludzi którzy nie interesują się komputerami, a potrzebują mieć porządny system do netu, muzyki i filmów itp. Aktualizacje nie sprawiają problemów, więc nie będą dzwonić co chwilę i płakać że coś nie działa.
Ładnie wygląda….
Co to za motyw ikon w Dolphinie. Da się go na Archu zainstalować.
To chyba to -> https://aur.archlinux.org/packages/rosa-icons/