Linux i 23 latka na karku
25 sierpnia 1991 roku, 21 letni fiński programista Linus Torvalds przesłał na grupę dyskusyjną comp.os.minix (Usenet, pamiętacie?) zapytanie „What would you like to see most in minix?”. Z pewnością niewiele osób spodziewało się tego, że ten post rozpocznie karierę systemu operacyjnego Linux, który z hobbystycznego projektu przerodził się we wspierane przez światowe korporacje dzieło wielorakiego przeznaczenia. Choć od pełnoletności Linuksa minęło już nieco czasu, a wiek 23 lat jakoś szczególnie nobliwy nie jest, to pozostaje nam jednak życzyć jubilatowi kolejnych lat efektywnego rozwoju – ku uciesze i radości użytkowania nas samych.
Co Linux zwojował przez te 23 lata? Z pewnością głównym osiągnięciem jest jego światowa hegemonia na superkomputerach (95.2%). Niebagatelne znaczenie ma Linux na rynku serwerowym, gdzie pod jego kontrolą pracuje 57.2% z 10 mln najważniejszych witryn internetowych (67,5% w ogólnej liczbie systemów *nixowych). Dodajmy do tego niezliczone rzesze przeróżnych urządzeń (routery, TV, itp.) z wbudowanym systemem operacyjnym opartym na Linuksie lub jego pochodnej, doliczmy sukces Androida zbudowanego bądź co bądź na kernelu Linuksa i otrzymamy obraz systemu elastycznego i skalowanego do niewyobrażalnych granicy. Jako kubeł zimnej wody możemy jednak przytoczyć desktopy, gdzie liczba użytkowników Linuksa ze zmiennym szczęściem oscyluje pomiędzy 1.5 – 5.5 % (w zależności od metodologii badań i pomiarów). Nie można ukrywać, że rynek zwykłego użytkownika i konsumenta komputerowego jest dla tego systemu piętą achillesową, bo pomimo wielu zalet, Linuksowi brakuje solidnego marketingu i samonapędzającej się sprzedaży gotowych zestawów komputerowych i laptopów działających pod kontrolą tego systemu.
Ewoluowały też i same dystrybucje budowane dzięki ogólnej dostępności kernela. Z projektów bardzo hermetycznych i skierowanych do bardziej zaawansowanych użytkowników, wiele z nich przebyło drogę do krainy przyjaznego nastawianie do początkującego, wygody i automatyki. Na dostępności kernela zbudowanego przez Linusa zyskał cały ruch opensource, by nie powiedzieć, że praktycznie tylko dzięki temu mógł zaistnieć.
Long live the Revolution!
Long live Linux! and prosper!