Sieciowe macki Thunara
Dla zwolenników środowiska Xfce, domyślny menadżer plików Thunar to reminiscencja dawnej potęgi bogatego w opcje Nautilusa. Wciąż można narzekać na wiele przywar Thunara, wiele osób może go po prostu nie trawić, niemniej – pracując w Xfce dobrze jest przysposobić sobie parę tricków, które zdecydowanie ułatwią życie i obsługę plików za pomocą tego menadżera plików. Do jednych z umiejętności w tej szkole przetrwania należy obsługa zdalnego dostępu do plików. Thunar, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, potrafi sobie z tym poradzić – na swój urokliwie staromodny sposób.
Zalet dostępu i pracy na zdalnych plikach nie muszę chyba nikomu wymieniać. Może nieco myląca może być mnogość protokołów, za pomocą których można to zrealizować. Jeszcze bardziej mylący w tej kwestii jest Thunar, gdyż śladu opcji w nim nie znajdziemy, która mogłaby sugerować obsługę popularnego FTP, SFTP, SSH czy zasobów Samba. A jednak…
Upewniwszy się, że posiadamy zainstalowane pakiety gvfs, gvfs-smb oraz sshfs (Manjaro, Arch) lub gvfs-fuse, gvfs-backends (Ubuntu, Xubuntu, Mint), bystrzy użytkownicy spostrzegą bez trudu opcję ‘Otwórz położenie’ (skrót ctrl+l). Po jej wybraniu (lub wduszeniu skrótu na klawiaturze), objawi się nam enigmatyczne okienko, w którym będziemy mogli wpisać ścieżkę do wybranego położenia. Jak to się ma do połączeń zdalnych?
Ano tak, że przez to liche okienko możemy wydostać się na zewnątrz, a wystarczy podać interesujący nas protokół, oraz adres IP/nazwę serwera i ew. port. Thunar rozpoznaje ftp://, smb://, sftp://, ssh://, a wykorzystanie tego sprowadza się do wpisania ni mniej, ni więcej jak np:
sftp://8.8.8.8:2540
… by po podaniu hasła uzyskać dostęp do połączenia sftp na serwerze o numerze IP 8.8.8.8 (tak, to DNS Google, nie kłopoczcie się z próbami podłączenia po sftp).
Co zrobić, aby za każdym razem nie wpisywać żmudnie protokołu, serwera i tak dalej? Na tak zamontowanym zasobie (po lewej stronie w oknie Thunara) klikamy prawym przyciskiem i wybieram opcję ‘Utwórz zakładkę’. Pozostaje przenieść ją w pożądane miejsce, zmienić nazwę i gotowe.
Taaa… Z Thunarem idzie wytrzymać.
Ja ostatnio nauczyłem się montować zasoby samby w Thunarze przez cifs:
sudo mount -t cifs -o user=user,password=password //zasób/udział /home/punkt montowania
ma to ta przewagę nad gvfs,że pokazuje PRAWDZIWE wolne miejsce na zdalny katalogach.
Zrobiłem sobie skrypty z tymi poleceniami do moich 6ciu udziałów samby na trzech kompach i klikam je z poziomu roota.I tak samo odmontowuję.
I działa,i nie potrzeba smb4k z całym,ach,jakże wspaniałym KDE:P