Manjaro, pisz wyraźniej

manjaro_logo_headerOdwieczna pogoń za precyzyjnym wyświetlaniem fontów na pulpitach linuksowych wydaje się nie mieć końca. Sposób renderowania fontów w różnych dystrybucjach ma tylu samo zwolenników, jak i przeciwników, bo nierzadko jest to sprawa gustu. Jednak muszę dodać sprawiedliwie, że po parogodzinnej obserwacji jaki poziom w tej kwestii oferuje Windows 8 na dedykowanej maszynie, to nie ma co narzekać na jakość fontów w Linuksie. Niemniej, nigdy nie było tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej, a dla wymagających i lubiących różnorodność powstał projekt Infiniality.

Po świeżej instalacji Manjaro do jakość i czytelność fontów nie można mieć pretensji. Owszem, możemy tradycyjnymi metodami postarać się nadać im błysku, ale i bez tego można być usatysfakcjonowanym. Niemniej, ostatnio triumfy święci wspomniane Infinality, które brawurowym zestawem łatek znacznie wzbogaca możliwości standardowej biblioteki freetype2. Wobec rozbudowanych możliwości silnika Infinality, wzrasta też ilość opcji i parametrów, które opisują renderowanie fontów, a co pozostaje dla wielu użytkowników niewidoczne z racji braku implementacji tych ustawień w graficznych konfiguratorach czcionek ekranowych. Opisy i porady jak wdrożyć w naszą dystrybucję sposób rysowania czcionek oferowany przez Infinality straszy więc mnóstwem ręcznych poprawek w ustawieniach fontconfig. Jednak, chociażby w Manjaro, wdrożenie Infinality jest stosunkowo proste do przeprowadzenia.

DejaVu 12, renderowanie domyślne vs infinality
DejaVu 12, renderowanie domyślne vs infinality

Na sam początek za pomocą menadżera pakietów Pamac (należy użyć repozytoriów AUR), instalujemy paczki freetype2-infinality i fontconfig-infinality. Jeżeli ktoś bardziej ufa terminalowi, to:

yaourt -S freetype2-infinality
yaourt -S fontconfig-infinality

Powyższe zastąpi bibliotekę freetype2 nową, poprawioną wersją freetype2-infinality. Następnie należy wdrożyć plik konfiguracyjny dla fontconfig – u mnie sprawdził się już taki:

<?xml version="1.0"?>
<!DOCTYPE fontconfig SYSTEM "fonts.dtd">
<fontconfig>
        <match target="font">
           <edit name="autohint" mode="assign">
             <bool>true</bool>
           </edit>
           <edit name="hinting" mode="assign">
             <bool>true</bool>
           </edit>
           <edit mode="assign" name="hintstyle">
             <const>hintslight</const>
           </edit>
           <edit mode="assign" name="lcdfilter">
             <const>lcddefault</const>
           </edit>
        </match>
</fontconfig>

Powyższe zapisujemy w katalogu domowym pod nazwą .fonts.conf (dokładnie tak, z kropką na początku). Pozostaje wylogowanie się i zalogowanie i podziwianie zmian. Niekiedy subtelnych, niekiedy bardziej widocznych, ale jakby na to nie patrzeć to jednak kolejny krok w stronę doskonałości.

Czy da się to jakoś to kontrolować? W celu automatycznego wdrażania specyficznych opcji Infinality możemy posłużyć się skryptem Infinality Changer.

Skrypt w Bashu, a jednak graficznie - Infinality changer
Skrypt w Bashu, a jednak graficznie – Infinality changer

Należy go pobrać, rozpakować choćby do katalog ~/Programy, a następnie uruchomić. Wybrany styl zostanie wdrożony w życie po naszym przelogowaniu się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.