TypeCatcher i fontów w bród
Któż nie chciałby ładnie pisać. Niestety, lekcje kaligrafii wiele osób zna tylko z filmów, a cyfrowe formy komunikacji upośledzają jeszcze bardziej estetykę nawet naszego podpisu, czym często sami się zaskakujemy podpisując wydanie przesyłki poleconej. Można się zatem zżymać na całą tę nowoczesną technikę, jednak jest ona pomocna również do zintensyfikowania naszej własnej formy przekazu, którą realizujemy za pomocą wszelakich fontów. A skoro fonty, to najlepiej opensource, a takie znajdziemy w repozytorium Google Web Fonts. I z tego też miejsca korzysta program TypeCatcher, który ma w zamiarach ułatwić przeglądanie i wykorzystywanie zasobów tego archiwum.
Program w obecnej wersji 0.1 Beta nie zaskakuje jakimiś wybitnymi i odkrywczymi opcjami. Po jego uruchomieniu otrzymamy możliwość przeglądania zasobów Google Web Fonts, wyszukiwania fontów wg. nazwy, wybrania tekstu testowego, oraz co najważniejsze – za pomocą dwóch ikonek wybrane fonty zainstalujemy lokalnie, lub odinstalujemy. Ikonka żarówki przeniesie nas na stronę z dokładniejszymi informacjami nt. wybranego wzoru, a w polu obok żarówki zmienimy wielkość fontów na podglądzie – przynajmniej taki jest zamiar autora, bo aktualnie ten element żyje własnym życiem.
Zainstalowane lokalnie fonty będziemy mogli wykorzystać oczywiście we wszelkiego rodzaju programach umożliwiających wyborów fontów – zatem LibreOffice, OpenOffice, ustawienia systemowe, itp, itd.
TypeCatcher możemy zainstalować po dodaniu do systemu autorskiego repozytorium, gdzie znajdują się paczki dla Ubuntu 12.10/13.04 (analogicznie Mint). Z niewiadomych przyczyn autor ominął wydanie 12.04, jednak pobrana ręcznie paczka dla wydania 12.10 instaluje się bez problemów i tak też działa.
sudo add-apt-repository ppa:andrewsomething/typecatcher
sudo apt-get update
sudo apt-get install typecatcher