Tag: terminal

Terminal pogryzł człowieka: mp3blaster

Jeżeli wyłączyć by dzwonek systemowy, to wymowna czerń terminala zamyka nas w swoich odmętach otaczając nas wzorową próżnią. Nie dobiegają z niej (czeluści tekstowej krainy) żadne odgłosy. Ale jest to stan złudny. Wystarczy odpowiedni program, by horyzont upstrzony tekstem wybuchł feerią dźwięków, zachęcających nas do wytężonych działań, lub trwania na bezdechu w oczekiwaniu zakończenie kompilacji. Takim typowym rozpraszaczem ciszy może być np. mp3blaster. Program z...

Terminal pogryzł człowieka: tpp

Prezentacje to nieodzowny element szkoleń, kursów, przemówień i postrach uczniów w szkołach. Prezentacje mogą być ładne, brzydkie, oryginalne lub prosto z szablonu, nabzdyczone technicznym lub politycznym bełkotem, lecz zawsze jeden element jest wspólny – do ich wyświetlenia należy mieć sprawny i graficzny system operacyjny pod ręką. To oczywiście zupełnie naturalny wymóg w dzisiejszych czasach, jednak pamiętajmy o zagrożeniach jakie stwarzają graficzne systemy operacyjne. Zgodnie...

Terminal pogryzł człowieka: woof

Przemieszczanie się plików pomiędzy komputerami w sieci lokalnej ma wieloletnią tradycję. Pomagają im (plikom) w tym przeróżne protokoły (SMB, NFS, FTP, SSH/scp), dedykowane programy (Dukto), ale zwykle potrzeba chwili i naglącej potrzeby wymusza rozwiązania najprostsze i… tymczasowe. Co zatem pozwoli nam w trywialny sposób przesłać plik/katalog pomiędzy dwoma komputerami w tej sami sieci LAN? W odpowiedzi cała widownia artykułuje głośno – Woof! Woof!.

Terminal pogryzł człowieka: fping

Osoby piszące przeróżne skrypty jak i osoby po prostu ciekawskie, potykają się niekiedy o takie prozaiczne rozwiązania jak np. watchdog kontrolujący dostępność konkretnych adresów IP lub hostów. Oczywiście pierwsze co się ciśnie pod palce podczas pisania skryptu to komenda ping i odpowiednie parsowanie wyników jej działania. Jednak zamiast wymyślać koło na nowo i pisać skomplikowane epopeje w Bashu, można skorzystać z fping.

Terminal pogryzł człowieka: rdfind

Kiedy po wielomiesięcznym upychaniu gdzie się da „ważnych plików” przychodzi do ich sprzątnięcia, niejednemu użytkowniki przechodzi ochota na takowe po wstępnym przeglądnięciu już samej struktury katalogu domowego. Dziesiątki katalogów „ważne”, „pilne”, setki kopii, każdy plik z wykrzyknikiem, kopie bezpieczeństwa w 20 wariantach i tak dalej. Tak, trzeba wykazać się żelazną samodyscypliną aby nie śmiecić lub uprzątnąć to co się narobiło. Ale w zmaganiach z narosłą stertą plików nie jesteśmy osamotnieni,...

Terminal pogryzł człowieka: dfc

Setki partycji, dziesiątki dysków – któż nie przechodził okresu fascynacji archiwizowaniem internetu. A wtedy problematyczne może stać się tak trywialne zadanie jak ogarnięcie jednym rzutem oka w jakim stanie są nasze partycje. Jeżeli jednak opanujemy to zagadnienie, przychodzą nam kolejne pomysły do głowy. Ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia, to po pewnym czasie df przestaje nam wystarczać do tego celu i musimy sięgnąć po dfc.

Terminal pogryzł człowieka: mcabber

Pogaduszki ze znajomymi w terminalu to nic nowego – od wieków funkcjonuje IRC, wzbogacający zbiorową formę wymiany relacji interpersonalnej. Jednak w epoce komunikatorów i messengerów popularne stało się zindywidualizowane i bezpośrednie nagabywanie konkretnej osoby. Popularny protokół Jabber (obecnie XMPP, ale komu to przeszkadzało) nie osiągnął może światowej hegemonii, jednak jest jednym z podstawowych i bezpiecznych środków wymiany myśli pisanej w wolnym świecie. Z...

Terminal pogryzł człowieka: ranger

Poruszanie się w terminalu pomiędzy katalogami z wykorzystaniem auto dopełniania przy użyciu klawisza TAB to niczym God Mode w popularnej strzelance. Człowiek czuje się jak nieposkromiony władca krzemowych trzewi obsługiwanej maszyny, którego nie zatrzyma nawet nieznajomość nazwy pliku, katalogu, czy inne przygody. Aczkolwiek, bywają momenty zawahania i zastanowienia i trudno wtedy nie docenić nieco innego trybu nawigacji pomiędzy lokalizacjami. Chodzi o nieprofesjonalne w mniemaniu fachowców przechodzenie...

Terminal pogryzł człowieka: byobu

W ogromnym błędzie jest ktoś, kto uważa terminal za prowizoryczne rozwiązanie doraźnej pomocy. Dla wielu osób sprawnie posługujących się tekstową formą komunikacji z maszynami większym problemem jest bowiem efektowne zarządzanie sesjami i oknami terminali, niż siermiężna tekstowa oprawa całości. Powstało wiele projektów, by uczynić okno terminala bardziej bogatym w informacje oraz ulepszyć poruszanie się pomiędzy naszymi zadaniami (screen, tmux), jednak to dopiero byobu wprowadza jakość pracy rodem...

Translate »