Skok w nowy rok – Shotcut 20.02.17
W górskich dolinach odgłosy noworocznych wystrzałów odbijają się jeszcze echem, a twórcy edytora wideo Shotcut starają utrzymać się tempo wydań i godnie rozpocząć ten roku. Użytkownicy przyzwyczajeni do niemal comiesięcznych aktualizacji tego programu musieli jednak poczekać aż do połowy (większej) lutego. Oto Shotcut 20.02.17 – pierwszy taki Shotcut w roku 2020.
Jak większość osób związanych z branżą pamięta, Shotcut jest przesympatycznym nieliniowym edytorem wideo, który stara się wykorzystać potencjał i moce oferowane przez MLT. Robi to w bardzo sugestywny sposób i przez wielu użytkowników uznawany jest za program najstabilniejszy czy wręcz o największych możliwościach. Oczywiście do ideału sporo mu brakuje i sami twórcy też nie zabiegają o palmę pierwszeństwa. Po prostu co jeden lub dwa miesiące robią swoje i poprawkami oraz rozwinięciami funkcjonalnymi starają się by projekt gładko zmierzał w wyznaczonym kierunku.
Tym razem Shotcut 20.02.17 próbuje odciążyć zasoby naszego komputera i pozwala na zdefiniowanie (w ustawieniach) rozdzielczości podglądu który widzimy na ekranie. Jest to kwestia o tyle istotna, że do tej pory edytor przetwarzał za każdym razem materiał w jego oryginalnej rozdzielczości. Oczywistym stało się, że to po prostu marnowanie mocy, by obrabiać w pełni klipy o rozdzielczości 1080p, po to by wyświetlić je następnie w oknie podglądu np. 640×400 pikseli. Jednak aby zoptymalizować podgląd należy… poświęcić nieco mocy CPU potrzebnej na przeskalowanie materiału.
Ale to nie wszystko:
- dodano Views > Scopes > Video Vector,
- dodano możliwość zmiany nazwy klipów w preferencjach po kliknięciu w pasek z nazwą,
- nowe ustawienia eksportu:
- audio/ALAC
- audio/FLAC
- intermediate/DNxHR HQ
- intermediate/ProRes HQ
- intermediate/ProRes zmienione na ProRes 422
- poprawiona niezawodność Timeline > Select None,
- zmieniono Timeline > Master > Properties > Frame rate aby pokazywał sześć cyfr,
- zredukowano opóźnienia podczas przeszukiwania,
- bardziej elastyczne wyświetlanie ustawień niektórych filtrów, z możliwością przenoszenia,
- poprawiono Timeline > clip context menu > Detach Audio,
- bardziej intuicyjna obsługa kółka myszy podczas prac na osi czasu,
- MLT zaktualizowany do wersji 6.20.0, a WebVfx 1.2.0.
Ten oto zgrabny zestaw ulepszeń możemy przetestować samodzielne po pobraniu stosownej paczki AppImage. Jeżeli wolimy automatyzację, możemy też użyć paczki Snap.
sudo snap install shotcut --classic
Czy to idzie instalować bez użycia paczek SNAP?
Alternatywą jest paczka appimage – gotowa do użycia, lub paczka flatpak. Ja wybieram appimage.
“Nie ma większej połowy, może być więcej jak pół. Powtarzam to wszystkim, ale większa połowa o tym nie pamięta.”
Taki żart z przymrużeniem oka. Pozdrawiam.
Albo szukać w repo dystrybucji. Ja spakietowałem kilka dni temu paczkę .rpm dla mojej OpenMandrivy. W przeciągu kilku dni powinny się pojawić też paczki dla SUSE czy Fedory
Zależy od dystrybucji. W niektórych już jest ta wersja (np. w Archu, a zatem również jego bezpośrednich pochodnych – już jest). Jeśli w dystrybucji nie ma, to masz dwie możliwości: wspomniane appimage lub portable: https://shotcut.org/download/ – bez instalacji obie.