Firefox 48 zapowiedzią kontrataku
Łaska społeczności na pstrym dysku jeździ… Niegdyś histerycznie uwielbiana przez rzesze fanów przeglądarka Firefox od jakiegoś czasu ma ogromne problemy aby dorównać kroku najpopularniejszemu obecnie Google Chrome. Czy to kwestia marketingu, czy wybitnej wyższości zamkniętego bądź co bądź Google Chrome – Mozilla musi mocno kombinować i reorganizować swój flagowy produkt. Zapowiedzią przełomu ma być Firefox 48, który został upubliczniony parę dni temu i pojawił się już w większości repozytoriów linuksowych.
Jeżeli zastanowić by się, co takiego ma przede wszystkim Google Chrome a czego brakuje Firefoksowi, to po nabraniu powietrza ciężko wyartykułować jakiś miażdżący wywód. Podobno Google Chrome działa szybciej – zgoda, ale kosztem apetytu na pamięć naszego komputera. Ponoć lepiej integruje się z multimediami w internecie, co też może być podstawą długiej dyskusji. Ale jedna rzecz która odróżnia Chrome od Firefoksa są jego karty działające jako oddzielne procesy. Nie trzeba być specjalistą, aby wskazać zalety takiego rozwiązania – zarówno od strony bezpieczeństwa (karty są separowane pomiędzy sobą), jak i funkcjonalności (w przypadku zacięcia się lub wysypania zawartości konkretnej karty, pozostałe działają normalnie – jak i cała przeglądarka). Mozilla jest krytykowana przede wszystkim za opieszałość we wdrażaniu wspomnianego rozwiązania. Dlatego wraz z Firefoksem 48 doczekaliśmy się w końcu oddzielny procesów, tyle że… Póki co testowo, dla niewielkiego odsetku użytkowników i niemal zupełnie w oderwaniu od rozszerzeń. Ale po kolei.
- separacja procesów (projekt Electrolysis), czyli… oddzielne procesy dla kart nadal tylko dla wybrańców. Warunkiem jest aktywowanie opcji w about:config:
browser.tabs.remote.autostart
… (ustawione na wartość True), oraz upewnienie się w about:support, że:
Okna wieloprocesowe 0/1 (wyłączone przez dodatki)
… czyli, że to i tak nie działa. Diabeł tkwi w szczegółach, a konkretnie w dodatkach – muszę być one po prostu wyłączone. Chyba nie muszę dodawać, że w takim układzie użyteczność oddzielnych procesów pozostaje cokolwiek dyskusyjna.
- Podpisywanie dodatków – od tej pory będzie możliwe używanie tylko podpisanych dodatków, zatem takich, które zostały zweryfikowane przez Mozillę i opublikowane na addons.mozilla.org. Wszystkie inne zostaną wyłączone.
- ochrona przed ściąganiem niepewnych plików – opcja istotna raczej dla użytkowników wiodącego systemu.
- ukłon w stronę użytkowników GNU/Linux zdecydowanie wydajniejsza obsługa Canvas wraz ze wsparciem dla Skia
- obsługa multimediów za pomocą parsera napisanego w Rust
Oprócz definitywnej rozprawy z niepodpisanymi rozszerzeniami, to wydanie można zatytułować „wiele hałasu o nic”. No dobrze, Canvas powinien sprawować się lepiej pod Linuksem, jak również cieszyć może rozwój i praktyczne wykorzystanie języka Rust. Jednak nie oszukujmy się – wszyscy czekamy na oddzielne procesy kart.
Użytkownicy Ubuntu 14.04/16.04, Minta 17.xx/18.xx mogą program zainstalować z wykorzystaniem repozytorium PPA Mozilli:
sudo add-apt-repository ppa:ubuntu-mozilla-security/ppa
sudo apt update
sudo apt install firefox
Do głównego repozytorium dla Arch Linuksa i Manjaro program powinien trafić w przeciągu kilku godzin:
sudo pacman -S firefox
Firefox jest dużo szybszy od chrome. Tylko trzeba wiedzieć co pozmieniać w about:config. :d
Chrome zwyczajnie jest brzydki. Mnie Firefox jak na razie nie zawiódł. Jest ok. Jak dodadzą osobne procesy to będzie wypas.
Czy uważasz, że gdyby odbywało się to bez żadnych skutków ubocznych to taka opcja nie byłaby preferowana jako domyślna? Sądzisz że celowo tak zrobili żeby tylko grupa wybrańców mogła mieć szybszą przeglądarkę? Czy Ty jako producent swojego oprogramowania tak byś zrobił?
Kwestia gustu, jak dla mnie to ff jest brzydki. 😉
A ff ssie jeszcze z innego powodu – fatalne narzędzia deweloperskie. Jeśli webmasterzy nie zechcą liska to jest on, delikatnie mówiąc, w dupie, bo oznacza to głównie powstawanie stron chrome-only. A kto chce przeglądarkę, która nie wyświetli dobrze pierwszej-lepszej witryny nie będącej pejsbukiem? Mozilla ze swoimi zabawami z lgbt zapomniała o ff i czeka ją [przeglądarkę] śmierć. Za rok, czy za 3 – żadna różnica.
Osobiście nadzieje teraz pokładam w Operze, ale co z tego wyjdzie – nie wiem.
Nie wiem taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w ogóle. To nie jest jakaś tam nowa przeglądarka z małym budżetem pisana przez studentów. Jakoś chorme może działać płynnie i szybko na start. Oczywiście najlepszym kompromisem jest Opera bo jest szybko a nie żre tego ramu jak opętana.
Opera tymczasem robi swoje, jak wprowadzili dwa tygodnie temu do wersji dev obsługę kanałów RSS tak teraz siedzi to już w wersji beta. Jak wyjdzie Opera 40 to każdy użytkownik tej wersji będzie miał RSS.
No no … teraz w rękach chińskich hakerów rozwinie skrzydła 😉 Ciekawe co do niej zaimplementują ?
https://www.engadget.com/2016/07/18/opera-browser-sold-to-a-chinese-consortium-for-600-million/
Nie trzeba czekać, w kanale Aurora jest od dawna.
oprócz browser.tabs.remote.autostart może być czasami wymagane również browser.tabs.remote.force-enable.
To jest teraz inna przeglądarka. Na starym Atomie N280 z intel GL40 (obsługuje sprzętowa akcelerację) chodzi niesamowicie.
Testy, testy testy testy i jeszcze raz testy. Wyszło to z Bety, ale beta nie jest testowana na milionach.
Domyślnie ma to aktywowane 1% użytkowników i ten 1% to już jest ogromna liczba osób, którzy najczęściej poza AdBlockiem nic więcej z rozszerzeń nie używają. A Adblock jest kompatybilny z multiprocesami już więc koniec na “betowanie” softu. Zaczęła się ostra jazda bez trzymanki 😀
W ciągu pół roku będziemy mieli wszyscy.
Nie wiem co ty masz do narzędzi dev. Może kwestia przyzwyczajenia. Ja w ciągu swojej “kariery” używałem obie przeglądarki jako główne (teraz używam firefoxa jako main). W pewnym momencie Chrome zwyczajnie mnie zawiódł ale nadal, nawet teraz kiedy zajdzie taka potrzeba nie mam problemu z używaniem tego co oferuje chrome i to po tylu latach (tak, lata minęły z ucieczki z Chroma). Przyzwyczajenia to trudna rzecz, nie tak łatwo z nimi walczyć.
Nie ma nawet sprawnego podglądu gniazd a wbudowana konsola (o ile mogę to tak nazwać) to żart. Zresztą statystyki mówią same za siebie – deweloperzy wolą chrome. Teraz jestem na telefonie i nie chce mi się szukać, ale jak znajdę to podrzucę.
Wystarczy wsadzić całego Liska do ramdysku i zaorane. A jak nie chcesz całego, to chociaż cały temp i FF działa wtedy jak błyskawica 🙂
Wolę Chrome, bo mogę sobie łatwo zsynchronizować zakładki z telefonem.
Wiem, FF też ma opcję synchronizacji i wersję na Androida, ale wersja na Androida bez przerwy się zacina (przynajmniej na moim telefonie)
Wbudowana konsola… od kiedy w tej na Chrome można łatwo wykonywać operacje na zmiennych zrzuconych przez console.log albo na wynikach poprzednich poleceń?
Przecież nie mówię że ta z Chrome jest super-duper i w ogóle leczy raka, po prostu jest lepsza i konsola z ff nie dorasta jej do pięt. 😉
Co do statystyk, na w3schools Chrome ma 71% udziałów – 3.5 na 5 devów ma Chrome. Przypadek? Nie sądzę. :0
Szkoda,że nie ma klienta poczty jak kiedyś,był świetny.wiem,ale Opera mail nie jest na Linuxa.
Dokładnie, nowa opera idzie jak burza i mi się to podoba. Jeśli zaoferują sensowne narzędzia do deweloperki to może sam się skuszę. Bo co jak co, ale RSS w przeglądarce to wypas. Dodatkowo niskie zużycie ramu i niezła wydajność.
Na razie po prostu wzięli narzędzia deweloperskie z Chrome.
Nawet jej pod tym względem nie testowałem, ale jak tak to chyba muszę nią zastąpić Chrome na dłużej i sprawdzić jak sprawuje się w praktyce. Dzięki za info. 😀
Nie wiem jaką wersję sam sobie byś zainstalował. Sam siedzę na wersji dev i nie narzekam, po prostu dobrze jest.
FF na Androidzie to czarna magia, na jednych telefonach zamula a na innych nie nawet jeżeli maja zbliżona specyfikację. Btw ja miałem ze swoim tabletem pecha i lisek muli. :-
1. Nie znam zbyt wielu poważniejszych devów, którzy traktują w3cs jako sensowne źródło i korzystają z niego.
2. Cóż, udziały Chrome w ogóle rynku są zbliżone, podobnie zapewne większość w kategorii OS ma mimo wszystko Windows – devowie też ludzie i sympatie ogółu użytkowników są zawsze mniej czy bardziej oddane w ich sympatiach.
A konsola… jakiś przykład przewagi Chrome nad Fx konkretny? Bo w Fx na przykład bardzo wygodne jest poza tym przeglądanie z jej poziomu obiektów czy linkowanie do DOM z praktycznie każdego możliwego miejsca, co w Chrome trochę kuleje (a przynajmniej kulało parę wersji temu).
1. Wait, znasz poważnych devów którzy nie zaglądają do dokumentacji na w3sc? Sorry, ale tam jest wszystko o każdym tagu html, o którym chciałem się czegoś dowiedzieć, włącznie z obsługą w różnych przeglądarkach. Już o audio/wideo/canvas nie wspominając. CSS i JS też są tam super ogarnięte, ale o nich tam czytam stosunkowo rzadziej.
Więc ten, jest jakaś lepsza dokumentacja, pomijając 500-stronicowy plik z opisem najnowszego standardu HTML/CSS/JS czy czegoś innego?
2. Nie bardzo, ok 20% różnicy, trochę (bardzo) dużo. Chyba że 1/5 rynku to nic wielkiego?
Co do konsoli:
a. Design, czytelność w Chrome jest super a ta z FF wygląda jak śmietnik albo mój zwykły terminal. 😛 Jeszcze gorzej gdy skręcam jasność monitora na minimum (a robię to co noc), wtedy praktycznie nie widać opisu błędów bo czcionka jest pomarańczowa a tło czerwone. Może da się to zmienić, ale nie chciało mi się już z tym bawić.
b. W chrome możesz być nieostrożny i popełnić w konsoli błąd, na FF jeśli wysypiesz kartę to wiesz… wada nie tyle samej konsoli co reszty przeglądarki, ale uwalałem całą za za często (może powinienem być ostrożniejszy) żeby tknąć teraz ff 2-metrowym kijem. Przez ścierkę. Może teraz się to zmieni.
c. Na konsolę w FF czekałem prawie sekundę oglądając jak sobie powoli ładuje każdy widget, nie lubię tego. 😐 A Chrome? No cóż, dłużej szukałem na klawiaturze F12 niż czekałem aż wszystko zacznie działać. A pamiętam gdzie jest F12.
d. FF:
>Wpisz polecenie mielące dużo matmy.
>Czekaj.
>Czekaj jeszcze trochę.
>Już. 😛
Chrome:
>To samo polecenie.
>Czekaj krócej niż na FF (nie dwukrotnie, ale różnica między 2 minutami a trzema robi swoje)
>Jej.
Mógłbym uznać że mam jakieś specyficzne zachcianki i wymagania, ale statystyki twierdzą że nawet jeżeli tak, to są jakieś inne powody żeby siedzieć na Chrome. Ew. Chromium jak ktoś lubi OS, mnie odstraszał brak wbudowanego flasha (muszę używać, możesz zacząć mi współczuć 🙂 i jego wydajność w porównaniu do otwartych wtyczek.
Ps. Jak przeglądać z poziomu konsoli na FF obiekty? :0
Dla chętnych podaję sposób na wymuszenie aktywacji Electrolysis nawet przy wielu zainstalowanych dodatkach w Firefoxie:
1) w pasku adresu wpisz: about:config
2) skopiuj do paska wyszukiwania następujące klucze i ustaw wartości na następujące:
browser.tabs.remote.autostart = true
extensions.e10sBlockedByAddons = false
extensions.e10sBlocksEnabling = false
3) zamknij firefoxa i uruchom ponownie
Aby potwierdzić, że Electrolysis działa w pasku adresu wpisz: about:support
W pierwszej tabelce jest pole mówiące o wieloprocesowości (nie mam spolszczonego systemu więc nie wiem jak to zostało przetłumaczone: “Multiprocess Windows” – wielozadaniowe okna?). Wartość w tym polu powinna być: “1/1 (Włączone przez użytkownika)”.
Miłego surfowania!
Super, działa 🙂
1. A może, ja od kiedy używam jestem zadowolony i nigdy nic za bardzo o w3sc nie czytałem, bo po co? Było ok to używałem w błogiej nieświadomości dawnych problemów.
2. Tak, światowego. Patrzę tylko na globalne statystyki i chrome ma ok. 50%, jeśli w podgrupie devów jest 70, to mowa o ogromnej różnicy, to wzrost o prawie połowę.
3a. Wtyczka devtools-theme-zero-dark, około 2 minut roboty i działa (trzeba włączyć funkcje eksperymentalne narzędzi deweloperskich :). Świetna kolorystyka a projekt jest OS i źródła siedzą na githubie.
3b. Ja wysypywałem tylko narzędziami deweloperskimi. 😛 Poza tym FF nigdy mi nie padł (może dlatego że nie używałem go zbyt intensywnie). Za dużo się bawię JS żeby nie uwalić przeglądarki. : „O, skoro już siedzę na 9gagu to może odpalę sobie konsolę JS i zrobię coś zabawnego”. Ten sam odruch przy zwykłych projektach.
3c. Coś popsułeś. 😛 Albo ja. Na PC mam tylko nietkniętego konfiguracją FF i sprawdzam tam tylko czy strony dobrze się wyświetlają na innych przeglądarkach, więc może z jakąś magią lisek działa szybciej. Ale out-of-the-box zawsze lepiej sprawdza mi się chrome.
3d. Aj tam JSON, obsługuję je tylko po stronie serwera a przez JS zdarzało mi się parsować tylko XML.
K, sprawdzę jak będę przy PC.
Akurat wg mnie dokumentacja na MDN bije tą na W3SC, zwłaszcza jeśli chodzi o bardziej zaawansowane rzeczy, gdzie potrzebne są konkretniejsze przykłady a nie tylko podstawy podstaw. Potraktuj to jako odpowiedź czemu właśnie tak wyglądają statystyki na W3SC. 🙂
Czy kiedyś mozilla wprowadzi sprzętowe dekodowanie h.264 dla linuxowych wersji przeglądarek? Może jakaś inna linuksowa ma taką opcje?