Przeglądarka iview dla majsterkowiczów
Kto pamięta jeszcze czasy, kiedy program był pojedynczym plikiem i robił co miał robić i nic ponad to? Na bazie tego sentymentu który i tak nie powstrzyma postępu, autor niewielkiej przeglądarki grafiki iview stworzył coś, co wydaje się być rozliczeniem z przeszłością. Wspomniany program to samowystarczalny (oprócz zależności) projekt w Pythonie, który zdjęcia wyświetla, robi zrzuty ekranu, ma narzędzia zaznaczania i kilka innych opcji.
Jeżeli ktoś spodziewa się fajerwerków na miarę DeLuxe Painta to się zawiedzie. Aż takim sentymentalistą autor programu nie jest. W miejsce tego iview oferuje wyświetlanie podstawowych formatów graficznych. Ale nawet i ta czynność nie jest taka oczywista – program nie ma menu wyboru katalogu/pliku – trzeba go podać z terminala, albo podczepić przeglądarkę pod menu kontekstowego menedżera plików.
Podpowiedź
W Nemo wygląda to następująco – pobrany z Githuba plik skryptu zapisujemy na dysku, udajemy się do ustawień Nemo Edycja -> Wtyczki, wybieramy ikonkę wyświetlającą katalog ze skryptami. Otworzy się okno menedżera plików, tam wklejamy lub przenosimy rozpakowany z archiwum plik iview (ważne, by był wykonywalny). Od tego momentu po kliknięciu prawym przyciskiem na obrazie będziemy mogli wybrać z menu pozycję Skrypty -> iview.
Zatem, prosty skrypt. Ale można zdziwić się po wduszeniu F1. Okno informujące jakie funkcje i narzędzia mamy dostępne jest naprawdę spore.
- F1 This help message
- Mouse drag Pan
- Mouse wheel Zoom
- Left/Right Previous/next image
- Home Zoom fit
- 1/2/3/4 Display resolution to Nx
- F or Enter Fullscreen mode
- O Toggle file name overlay in fullscreen mode
- A Arrow markup mode
- P Pixel inspection mode
- M Measure mode
- E Ellipse markup mode
- T Text markup mode
- C Cropping/yanking mode
- Y Convert to grayscale
- R Rotate image 90 degrees
- H Horizontal flip
- V Vertical flip
- U Reload original image
- S Save modified image
- F2 Rename current file
- Del Delete current file
- X Run external editor
Co my tutaj mamy. Od intuicyjnej obsługi za pomocą przeciągania, przybliżania kółkiem, przeskakiwania pomiędzy zdjęciami w katalogu, aż po funkcje oznaczania i podstawowej obróbki. Za pomocą iview nie dość, że wyrysujemy na obrazie strzałki, elipsy, wstawimy tekst, to obraz również przekadrujemy, dowiemy się więcej o wartościach pikseli, czy wykonamy pomiarów. Oczywiście po każdej machinacji musimy plik zapisać „S”. Jeżeli opcje edycji iview są za ubogie, to przy pomocy klawisza „x” wyślemy zdjęcie do naszego systemowego edytora grafiki. Program sam z siebie obsłuży formaty graficzne bmp, bw, bw, dds, eps, eps, epsf, epsf, epsi, epsi, exr, exr, gif, ico, jp2, jpeg, jpg, mng, pbm, pcx, pcx, pgm, pic, png, ppm, psd, psd, ras, ras, rgb, rgb, rgba, rgba, sgi, sgi, svg, svgz, tga, tga, tif, tiff, xbm, xcf, xcf, xpm, xv. A wywołany z linii poleceń z parametrem –screenshot, wykona zzut całego ekranu i go otworzy.
Jak widzimy, iview może być bardzo ogarniętym kompanem podczas prostych czynności związanych z grafiką. Jest tak minimalistyczny, że aż się prosi o to, by zachować tę manierę i nie opakowywać go w nadmuchane paczki i inne dodatki ułatwiające instalacje. Obecnie wystarczy pobrać plik z Githuba (nie ma wersji – Clone or Download), rozpakować, umieścić iview w pożądanym miejscu i cieszyć się z jego przejrzystej formuły.
A i jeszcze jedno. Program do swojego działania wymaga zainstalowanych bibliotek PyQt5 (python-pyqt5).
Lubię to 🙂