Deepin 15.11 – nie ma piękniejszego
Wygląd i kolorystyka pulpitu to rzecz gustu. Jedni idą w róże, inni wolą odcienie błękitu. Ale to co oferuje chińska dystrybucja Deepin może się podobać zarówno estetom jaki i poszukiwaczom odmienności. Ich autorskie środowisko graficzne jest po prostu ładne, a najnowsze wydanie Deepin 15.11 tylko to potwierdza.
Cały Deepin po prostu zachwyca. Środowisko zostało opracowane tak, by mieć dla użytkownika przygotowaną odpowiedź na każdą okoliczność. A to dzięki autorskiemu zestawowi aplikacji wspomagających codzienne obowiązki. Znajdziemy tam wszystko – od przeglądarki grafiki począwszy na odtwarzaczu filmów skończywszy. Po drodze miniemy programy do obsługi kalendarza, nagrywania, wysyłania, zarządzania sterownikami, tworzenia prezentacji, kopii bezpieczeństwa i kilka innych.
W 15.11 poprawiono stabilność menedżera kompozycji lub menedżera okien jak kto woli. W tej roli występuje dde-kwin i dla wielu może być zaskoczeniem, jak dobrze sprawdza się w tej roli. Program zużywa zdecydowanie mniej zasobów a jego działanie jest bardziej przewidywalne.
Świetnym dodatkiem jest synchronizacja ustawień naszego systemu i pulpitu. Umożliwia to łatwe przywrócenie świeżo zainstalowanego systemu do stanu naszej ulubionej używalności. Niestety – ta synchronizacja danych w chmurze jest póki co dostępna tylko dla użytkowników z Chin.
Deepin Terminal zachwyci nas rozmytym tłem, Deepin File manager ułatwi wypalanie CD/DVD bezpośrednio z menu kontekstowego a najeżdżając myszką nad Deepin Dock otrzymamy informację o stanie baterii (w obrębie ikony odpowiedzialnej za baterię). Centrum oprogramowania Deepin Store dokładniej określi naszą lokalizację i region, by tym samym zaoferować spersonalizowane ustawienia. Przy tym wszystkim poprawiono wiele innych komponentów systemu i usunięto zgłoszone błędy.
Warto przy tych wszystkich zachwytach wspomnieć o dwóch kwestiach. Deepin jest produktem Państwa Środka, a tym samym sen z oczu może spędzić dociekanie, czy twórcy pokwapili się o dodatki mogące w przyszłości wspomóc Chiny z imperialistycznymi kapitalistami. Oczywiście wszystko jest przejrzyste i klarowne a kod źródłowy dostępny. Niemniej…
Drugim niuansem jest dystrybucja bazowa – a w tym przypadku jest to Debian Stable Buster. Miłośnicy najświeższych pakietów będą nieco rozczarowani ofertą podstawowych repozytoriów. W skrajnych przypadkach można wspomóc się ofertą z natywnego Menedżera Oprogramowania – taki chiński sklepik z różnościami.
Obrazy instalacyjne można pobrać z tego miejsca. Uwaga, jeżeli wcześniej używaliśmy niestabilnej wersji, musimy system zainstalować od nowa. Deepin 15.11 nie wspiera łagodnej aktualizacji z wersji niestabilnej do stabilnej.
Z tym kwin to dobry pomysł,ale na razie ludzie na forach narzekają.
Cóż,trzeba sprawdzić.
Ale ładne toto jest,trzeba przyznać
Cóż, Kwin co by tutaj wiele nie mówić pozwala obecnie na najbardziej „fancy” podejście do tematu wyświetlania okien. Wcale się nie dziwię, że zamiast mocować się z rozwiązaniami od GNOME postawili na przebudowę kwin pod swoje potrzeby. Widocznie rozmyte tło pod okna nadal robi na ludziach wrażenie 🙂
W zasadzie, to należałoby napisać, że w roli WM w Deepin występuje nie dde-kwin, a Kwin właśnie, bowiem to pierwsze jest tylko swego rodzaju nakładką na Kwina i samo w sobie nie spełnia roli WM a jedynie dostosowuje go (nie ingerując zresztą w kod) do potrzeb Deepina. Stąd też zależnością tej paczki jest Kwin.
Deepin jak dotąd jest oparty o Debiana 9 (wcześniejsze wersje korzystały z gałęzi “unstable”, a najnowsze ze “stable”). Dopiero w wersji 15.12 (prawdopodobnie przemianowanej na Deepin 20) zmienią system bazowy na Debiana 10 “Buster”.
Źródło: https://ywnz.com/linuxxw/5490.html
Deepin 15.12 (or “Deepin 20”) may be based on Debian 10 Buster
Currently Deepin is based on Debian 9 and Deepin 15.11 is planned to be released soon. It is not based on Debian 10 yet, but Deepin devs are already discussing the related development process.
Deepin 15.12 will be based on Debian 10, which means the next generation of Deepin operating system will be more stable and advanced, with a newer Linux kernel to support more devices.
“Deepin File Manager ułatwi wypalanie CD/DVD bezpośrednio z menu kontekstowego…”
Szkoda, że po raz kolejny ostatecznie odłączyłem napęd optyczny.
No ładny jest. Podchodzę drugi raz. Drukarkę instalowałem 3 godziny- udało się. Mega.nz poszło mi migiem w godzinę. Żeby dropbox zadziałał, siedzę już 5 godzin i nic. LibreOffice ze sklepu deepina jest strasznie stary i poucinany – instalacja ostatniej wersji: 4 godziny. Wszystko trzeba robić ręcznie w wierszu polecenia (Terminal), wklejając kilkuetapowo komendy znalezione w necie, a żaby coś znaleźć, trzeba znać angielski, niemiecki, hiszpański. Do każdej sesji na terminalu trzeba się logować, a system często nie przyjmuje hasła za pierwszym razem. Próby instalacji trzeba powtarzać i w ten sposób mam wiele instalacji i nie wiadomo jak to usunąć, bo te kolejne komendy instalacji tak zmieniają apkę, że zwykłe Odinstaluj nie działa. Na mapowanie obcych znaków na klawiaturę nie ma szans, bo trzeba być eugeniuszem. Pliki systemowe są “właściciela” i administrator nie może ich modyfikować, a tylko Chińczykowi skoczyć. “Otwarty system” job twaju raz! W porównaniu z WIN10 deepin jest jakieś 20% wolniejszy. Czasami okno menedźera plików/apki się zawiesi na pół godziny. Zalety są znane: nie interesuje cię antywirus, system bezpieczeństwa itp. Nie wgrywa ci żadnych skypów, teamsów, xboxów i inne badziewia. Deepin zajmuje mi 10 G, win10 – 30 G. Chętnie się uczę nowych rzeczy i sobie zostawię deepina, ale nie jest to system, na który możesz przesiąść się w 1 dzień i usunąć WINa. A jak sobie pomyślę, że kiedyś zmienię kompa i będę musiał ponownie przechodzić przez te “dosowskie” instalacje, to znowu wychodzę zapalić…