Far2l 2.2 rodem z DOSa
Ciężko opisać fenomen dwóch kolumn w których wyświetlana jest lista naszych plików. Ale to właśnie taki styl pracy z danymi na dysku zyskał miano niemal standardu branżowego i to już kilka dekad temu. I tak zostało do dzisiaj. Far2l jest potwierdzeniem dobrej kondycji takich rozwiązań i ich nieśmiertelnej formuły.
Jednak zanim rzucimy się w wir testowania Far2l, pierwsze co musimy wiedzieć o tym programie to to, że jest to „klon” windowsowego projektu o nazwie Far Manger. Drugą ciekawostką jest wygląd programu. Twórcy postawili sobie bowiem za punkt honoru przywrócenie wspomnień z epoki DOS. Far2l wygląda jak żywcem przeniesiony w nasze czasy z odległego początku lat 90.
Wygląd nie musi od razu oznaczać jakiejś wady. Szczególnie, że użytkownikom pozostawiono zupełną swobodę jeżeli chodzi o wybór kolorów, układu kolumn, fontów i innych rzeczy które znajdziemy w niezliczonych ustawieniach programu. Na dodatek, wszystko to podlane jest sosem tkliwego sentymentalizmu za minionymi dniami chwały np. Norton Commandera.
Podsumujmy zatem. Mamy dwie kolumny, w nich listę plików i katalogów z dwóch różnych lokalizacji. Na dole proste menu podpowiada podstawowe operacje. Możemy też wpisywać polecenia tekstowe. Ale największym zaskoczeniem dla wielu będzie bogactwo opcji i narzędzi oraz wtyczek. Tzn. wtyczek może nie ma zbyt wiele, ale co powiecie na obsługę SFTP/SMB/NFS/WebDAV. Multum operacji na plikach. Obsługę archiwów, porównywanie katalogów, podgląd plików, wbudowany edytor tekstowy oraz kompletną obsługę za pomocą myszki. I zapewne wielu innych zachowań, które wymykają świadomości podczas pierwszego kontaktu z programem. Far2l posiada po prostu fantastyczny zestaw funkcji.
Mało tego. Program występuje domyślnie w dwóch wersjach – samodzielnej (Far2l) oraz typowo tekstowej, skierowanej do uruchamiania w terminalu (far2lc). Uwag – program nie umieszcza się w menu, póki co. Należy wywoływać go np. za pomocą alt + f2.
Od strony technicznej ten menedżer plików jest zlepkiem kodu zapożyczonego z Windowsa, WINE ale i bibliotek GTK3, libssh, libnfs, itp. Wszystko to jest poskładane w wyjątkowo użyteczny sposób, jak też pod Linuksem możemy cieszyć się poprawną obsługą linuksowych niuansów (np. uprawnienia dla pliku).
Aby przetestować to kapitalne narzędzie, wystarczy skorzystać z PPA (dla Ubuntu 18.04/19.04, Minta 19.xx) przygotowanego przez autora:
sudo add-apt-repository ppa:far2l-team/ppa
sudo apt-get update
sudo apt-get install far2l
Arch Linux i Manjaro oraz pochodne po raz kolejny mogą sławić uniwersalność AUR:
yaourt -S far2l-git
Jestem tego świadom i chyba nawet niedługo się wypowiem w tej kwestii 🙂
Nie wiem, czy trąci myszką, ale są lepsze. Ja proponuję nasze, społecznościowe pak.
Wygląda świetnie i powinien fajnie komunikować się z NASem. Dzięki.
Nasa ja sobie po prostu montuję w folderze przez nfs. Każdy manager plików wtedy działa.
A czy obsługuje wtyczki z prawdziwego FARa?
Wart uwagi jest jeszcze:
https://midnight-commander.org/
Dostępny w głównych repozytoriach chyba każdej dystrybucji.
Ja po prostu uwielbiam takie apki i klimaty. 😉