FFQueue 1.7.50
FFmpeg. I wszystko jasne.
O fenomenie FFmpeg można pisać i pisać. Program jest, jak już wspomniałem, fenomenalny nie tylko z racji chwytliwej nazwy, ale i zestawu oferowanych możliwości. Kompleksowa obsługa nagrywania, konwertowania i przesyłania strumieniowego treści audiowizualnych. I wystarczy tylko być biegłym w terminalu i tekstowych poleceniach.
Tekstowych? A od czego są odpowiednie nakładki na to narzędzie. Takie jak FFQueue 1.7.50. Ten programik może nie jest odpowiedzią na wszystkie nasze oczekiwania, ale z jego pomocą skutecznie przekonwertujemy co chce w to co chcemy, łącznie z zastosowaniem zaszytych w FFmpeg filtrów graficznych.
Program pozwala na tworzenie własnych zestawów parametrów którymi zechcemy nakarmić FFmpeg (z możliwością zapisania jako gotowego schematu) i opisać obróbkę materiału wideo. Dodatkowo do jednej kolejki będziemy mogli wrzucić przeróżne klipy obrabiane według wybranych schematów (lub naszych wymagań). W materiale łatwo osadzimy napisy (automatyka). Działa również Drag & Drop. Dla lubiących statystki FFQueue wyświetla w swojej konsoli wszystkie informacje przez FFmpeg podczas pracy. A nawet więcej, gdyż raport może zostać zapisany w HTML z ładnym kolorowaniem.
To nie jest oczywiście cały zestaw atrakcji jakie czekają na nas w tym programie. Jeżeli włączymy do akcji wspomniane filtry graficzne FFmpeg, dwuprzebiegową stabilizację wideo (filtry vidstab*), umiejętność łączenia wielu plików w jeden, to ten niepozorny program może bardzo mile zaskoczyć.
Problem pojawia się jednak w momencie kiedy zechcemy program uruchomić. O ile używamy Arch Linuksa lub Manjaro jest to stosunkowo proste:
yaourt -S ffqueue-git
W przypadku Ubuntu i Minta nie jest już tak różowo, gdyż program nie trafił jeszcze do PPA. Jedyną opcją pozostają binarki stworzone przez autora programu.
Ciekawy program. Dajcie znać jak będzie go można normalnie zainstalować na Ubunciaku.
Ciekawe czy można wyklikać choć połowę opcji jakie oferuje konsolowy ffmpeg.
Próbował ktoś może takiej apki, jak “dmMediaConverter”? Bo znalazłam to w sieci i mnie zaciekawiła. Też jest nakładką GUI na ffmpeg’a podobną do opisywanej w artykule aplikacji.