Iris 0.3.8 w trosce o oczy

Ciężko sklasyfikować tytułowe Iris. Autor programu zadbał bowiem o wersję tego narzędzia w postaci tekstowej komendy, ale i bogatego GUI, jak również samodzielnej dystrybucji. I pomyśleć, że to wszystko w trosce o nasze zdrowie. A konkretnie oczy.

Iris w wersji bogatej
Monitory są złe. Nie same z siebie, ale z racji tego co emitują wprost w nasze oczy. O ile nie są to jakieś zakazane treści to nikt nie ma z tym większego problemu, ale już nasze oczy tak. A to głównie za sprawą skomplikowanych atawizmów które powodują, że zakodowane w naszym mózgu barwy otaczającego nas świata potrafią zasugerować nam nastrój. Mowa oczywiście o barwach cyklu dobowego i naturalnemu cyklowi od wschodu do zachodu słońca. Jeżeli spojrzeć prawdzie w oczy, to producenci monitorów mają tę regułę za nic i LCD pakują w nas bezwstydną dawkę lumenów z przewagą odcieni niebieskich. Co w tym złego? Teoretycznie nic, ale są osoby którym przez to zaburza się bardzo cykl dobowy, nie mówiąc o pracy w nocy.

Stąd też projekty takie f.lux, RedShift i barwy nocne wkomponowane w ustawienia GNOME 3.xx. Ale jeżeli ktoś potrzebuje większej różnorodności i rozmachu niż powyższe projekty, to Iris wydaje się być projektem przygotowanym pod gusta niemal każdego użytkownika.

Celem tego programu jest dostrojenie balansu bieli naszego LCD w zależności od aktualnej godziny i naszej lokalizacji. I teraz się zaczynie. Bo Iris jest dostępne zarówno w postaci…

  • … minimalistycznego Iris Mini (Iris Mini), które po uruchomieniu (AppImage) aktywuje ikonę w zasobniku systemowym,
  • … mikroskopijnego polecenia tekstowego Iris Micro przeznaczonego do pracy w terminalu,
  • … kompletnie wolnych źródeł tekstowego polecenia Iris Floss do samodzielnej kompilacji,
  • … wypasionego Iris z graficznym GUI, możliwością aktywowania (wykupienia) zaawansowanych ustawień,
  • … oraz obrazu ISO z mini dystrybucją Iris OS (zmodyfikowane Ubuntu).

Imponujące, nieprawdaż? Najciekawsza wydaje się oczywiście wypasiona wersja Iris, gdzie program użytkujemy zgodnie z kanonem nabytych umiejętności klikania myszą. Jednak autor pozostawił w tym wypadku furtkę dla zapewnienia sobie przyszłości i jeżeli chcemy zdobyć dostęp do bardziej zaawansowanych opcji (ręczne ustalanie lokalizacji, barwy i wielu wielu innych ustawień), to musimy wykupić licencję Pro. Do wyboru mamy wspomożenie autora kwotą 5 lub 10 dolarów. Czy to dużo czy nie? Wystarczy sobie zadać pytanie, na ile wyceniamy własny wzrok.

Program jest rozprowadzany w postaci szalenie popularnych paczek AppImage, zatem nikt nie powinien mieć problemów z uruchomieniem Iris pod jakąkolwiek dystrybucją. 

7 komentarzy

  1. eh… szkodliwe niebieskie światło zadomowiło się w społeczeństwie na dobre jak zabójcze końcówki bananów… To była jedna publikacja naukowa i już dawno została obalona, no ale tytuł “niebieskie światło jednak nie szkodzi” nie ściągnie za wielu klików to też nikt się nie kwapi żeby o tym pisać…

    Co natomiast jest prawdą to to że mocne światło z monitora czy telefonu (niezależnie od barwy) rozwala cykl dobowy… Ba z tego co obserwuję to powszechne jest wykręcenie monitora w okolicach 70-80-90% jasności, a po dniu pracy oczy czerwone jak po spawaniu bez maski… A nawet spotkałem się z przypadkiem że ktoś stwierdził że lepiej kupić krople do oczu, bo przecież to nie możliwe żeby monitor za mocno świecił…

  2. Używam programu f.lux, który sprawuje się bardzo dobrze, przez co z czystym sumieniem mogę go polecić. 🙂

  3. Cykl dobowy to nam rozwaliła przede wszystkim żarówka a przed żarówką lampy naftowe i świeczki miały w tym swój udział. Problem z oczami przed monitorem wynika przede wszystkim z tego, że w tych warunkach, za rzadko mrugamy przez co kuleje naturalne nawilżanie oka, które jest bardzo ważne dla jego prawidłowej kondycji. Między innymi dlatego zaleca się przerwy w siedzeniu przed komputerem co 45 minut. Jasność monitora powinna być dostosowana do jasności otoczenia. 100% w jasnym pomieszczeniu to raczej dobra wartość (trzeba pamiętać, że są różnice w jasności samych monitorów). Bardzo bym się cieszył gdyby do standardu laptopów weszło kilka rozwiązań obecnych w smartfonach, ot choćby właśnie taki czujnik jasności.

    Osobiście używam redshifta i fajnie to działa, ale tworzenie dystrybucji opartej o podobne rozwiązanie to lekka przesada 🙂

  4. To nie legenda – takie monitory naprawdę istnieją. A przynajmniej moje Eizo tak robi – w zależności od światła w pomieszczeniu reguluje swoją jasność. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.