Ubuntu 16.10 Yakkety Yak idzie na wolne od 20 lipca

Hej, użytkowniku, obudź się! Już 20 lipca 2017 roku twoje Ubuntu 16.10 przestanie być wspierane! Zaleca się jak najszybszą aktualizację do współczesnych wersji Ubuntu lub zainstalowanie nowszego jeżeli nie najnowszego wydania tego systemu. Może to też czas na podjęcie decyzji o wyborze innej dystrybucji.

Ubuntu 16.10
Jak można wywnioskować z numeracji, Yakkety Yak pojawił się pomiędzy nami w październiku 2016 roku (dokładnie 13 października). Według nowej polityki wydań pośrednich (a zatem nie-LTS) obowiązywał go 9 miesięczny okres wsparcia. I ten czas się właśnie dopełnił. Co istotne, zapowiedź zaprzestania wsparcia dla tej wersji oznacza, że nie otrzymamy zarówno aktualizacji oprogramowania jak i łatek bezpieczeństwa. Zatem ewentualne trwanie przy 16.10 jest mocno ryzykowne.

Adam Conrad poinformował o nieubłaganie zbliżającej się dacie w stosownym komunikacie na grupie mailowej. Natomiast opis aktualizacji do Ubuntu 17.04 Zesty Zapus jest nieuniknioną lekturą dla osób które będą musiały zmigrować swój komputer na nowsze wydanie Ubuntu.

W pamięci potomnych 16.10 zapadnie jako wydanie, które wprowadziło nowszy kernel 4.8 z lepszym wsparciem dla nowszego sprzętu. Do systemu dodano opcjonalną sesję pod kontrolą środowiska Unity 8, a największy progres dokonał się w wersji serwerowej, do której dodano obsługę wielu współczesnych technologii (chmury, itp.).
 

8 komentarzy

  1. Z takim podejściem to byśmy wszyscy pozostali w DOSie (może to i lepiej?).

  2. Ja instaluje tylko wersję z długim wsparciem.Instalowanie systemu co tydzień i ciągłe grzebanie w nim mnie nie kręci.W dziewięciomiesięcznej becie zmiany są kosmetyczne,podczas gdy wersja LTS staje się coraz bardziej stabilna i bezawaryjna.Jak byłem początkującym Linuksiarzem to co tydzień instalowałem system i ze trzy razy w tygodniu go psułem różnymi eksperymentami.Teraz mam Linux Ghost i jak coś spapram jakimiś dziwnymi repozytoriami,to w 10 minut przywracam system.Kiedyś wersje z końcówką 10 miały dwuletnie wsparcie a nie jak ciąża 9 miesięcy.Co innego gdyby były jakieś rewolucyjne zmiany w szybkości działania i funkcjonalności,to bym się skusił.Od czasu 10.04,kiedy wprowadzono EXT4,które przyspieszyło o 50% nic nadzwyczajnego się nie dzieje.Przez kilka lat Używam Kubuntu,bo Unity nie trawiłem a Gnome Shell był niedorobiony.Teraz Gnome Shell zaczął być fajny i jak mnie przypili to zrobię przesiadkę na Ubuntu Gnome 16.04,albo dopiero 18.04 LTS i to po kilku miesiącach jak stanie się stabilne.

  3. I co z tego? To że wolisz kisiel nie oznacza, że inni nie wolą budyniu. Jeszcze załóż Komitet Obrony Kiślu (KOK) i idź protestować na zjazdy zwolenników budyniu.

  4. Weź się lecz prądem.Innej rady nie mogę ci dać.Testowanie bet nazywasz postępem.Jesteś beta testerem to miłej zabawy,ale nie bredź że używanie stabilnej wersji to cofanie się do dosu.

  5. Weź biczuj się rozgotowanym porem, innej rady nie mogę Ci dać. Nie bredź, że wersja stabilna, choć krótko wspierana jest betą. Chcesz używać LTS to używaj, ale mówienie o tym “podczas gdy wersja LTS staje się coraz bardziej stabilna i bezawaryjna” jest niepoważne. Poprawki bezpieczeństwa się pojawiają, ale zabugowane programy zabugowane pozostają, aż do wydania kolejnej stabilnej (niekoniecznie LTS) wersji.

  6. Keep calm. Jacek Bugajski jest znanym orędownikiem LTS. Niestety sam nie wie, że dał się wpuścić w maliny z PRowym wciskaniem kitu pt. “stabilna wersja” itp. itd.
    To jednak jego wybór, który należy szanować i tyle.
    PS: Jeśli chodzi o wsparcie, to mój system ma najdłuższe. Wspierany będzie dopóki będzie istniał, a potem sam go sobie mogę wspierać 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.