Terminal pogryzł człowieka: micro
Tytułowy edytor tekstu bardzo mile zaskoczy wszystkich zwolenników tezy, że Nano lub JOE oraz pochodne to najlepsze co przytrafiło się ludzkości. Micro kultywuje tradycje niepozornego programu z ogromnymi możliwościami skrytymi pod skrótami klawiszowymi. Przeglądając jego dokumentację przez moment może nam nawet zaświtać w głowie bluźnierczy pomysł porównania go do Vim.
Program powstał z miłości do wspomnianego Nano i w celu poszerzenia spektrum jego możliwości. Dla kogo jest przeznaczony Micro? Zarówno dla osób dorywczo i od czasu do czasu edytujących pliki tekstowe w terminalu i także dla osób tworzących poważniejsze projekty. Edytor obsługuje bowiem podświetlanie składni 90 języków programowania, posiada wbudowanych 7 schematów kolorystycznych i pozwala na samodzielne zdefiniowanie skrótów klawiszowych oraz jest samodzielną binarką. Innymi słowy, nie zależy od innych zależności.
To oczywiście zaledwie czubek góry możliwości jakie drzemią w tym zdawałoby się banalnym kodzie. Całość swojej konfiguracji Micro przetrzymuje w formacie json, stąd łatwo i niemal intuicyjnie ustawimy program „pod siebie”. Jeżeli podstawowe ustawienia to za mało, możemy posiłkować się wtyczkami Lua, gdyż Micro takowe obsługuje. W tym edytorze będziemy mogli wykorzystać również mysz, która jest obsługiwana w wiadomym celu (kopiuj / wklej, przenieś kursor, zaznaczanie słowa, linii, aktywowanie karty, okna).
Tematem na osobną tyradę jest obsługa kart i dzielenie okien. W tym celu należy posiłkować się wewnętrznymi poleceniami Micro (ctrl + e). I tak, polecenie tab plik_tekstowy1.txt (lub ctrl + t) utworzy nam kartę z podanym plikiem. Polecenie tab plik_tekstowy2.txt utworzy nam kolejną kartę z kolejnym plikiem. Przełączać pomiędzy nimi możemy się za pomocą myszki lub alt + , lub .. Jeżeli jednak wolimy mieć na wszystko oko, to naszym sprzymierzeńcem jest polecenie vsplit lub hsplit. Ograniczenia nie istnieją, to w końcu tryb tekstowy.
Micro posiada całkiem sensowny system pomocy (ctrl + g) który wytłumaczy nas i poprowadzi przez samodzielną konfigurację lub domyślne skróty klawiszowe. A tych jest niemało.
Aby zainstalować Micro w swoim systemie należy pobrać przygotowaną przez autora binarkę. W celu wygodnego uruchamiania można ją wrzucić wprost do /usr/bin/. Może nie jest to przyjęty standard, ale zawsze można spróbować zbudować paczkę samodzielnie ze źródeł.
Fajnie się zapowiadał, ale już na wejściu natrafiłem na błąd. Micro nie otwiera ukrytych plików:
micro .selected_editor
open .selected_editor: permission denied
Press enter to continue
Jesteś pewien, że masz uprawnienia do pliku? Jakby nie otwierał ukrytych plików przez błąd to by było bez sensu. W końcu to tylko nazwa…
Zdecydowanie radzi sobie z ukrytymi plikami – u mnie otwiera.
Hahaha, ale się wkopałem, chciałem być świętszy od papieża. Zainstalowałem micro snapem wg oficjalnej instrukcji sudo snap install micro –beta Wywaliłem to i wrzuciłem normalnie binarkę i działa.
Gdyby tylko miał sprawdzanie pisowni… a tak muszę się pałować w emacs’em (szczerze i z głębi serca nienawidzę emacs’a)
Dodałbym, że jest dostępny w AUR pod nazwą micro.