Niech się stanie Liri OS
Jeszcze nie tak dawno temu naszą wyobraźnię rozpalał Papyros, będący obietnicą połączenia wysublimowanej estetyki z nowoczesnymi rozwiązaniami rodem z Arch Linuksa. Podobny cel podpalenia świata krył się w zamierzeniach twórców Hawaii OS. Na kursie kolizyjnym z naszą zmurszałą percepcją znalazł się też Liri Project. I nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak gdzie 3 deweloperów, tam 5 pomysłów na projekt. Ale w przypadku wymienionych rozwiązań ich twórcy postanowili zrobić coś ponad podziałami i z wymienionych projektów sformowali Liri OS.
U podstawy tego mariażu znajdziemy stwierdzenie, że w zasadzie wszystkie trzy projekty starały się osiągnąć to samo podobnymi metodami. Rzecz to niespotykana w rozczłonkowanym świecie FOSS, niemniej takie połączenie sił dało nadzieję na realną w naszym dziesięcioleciu wersję finalną projektu (czyt. gotową do użytku). Liri OS to system operacyjny taki jaki chcielibyśmy oglądać na co dzień i codziennie się zachwycać. Ale nie tylko za sprawą ładnego tematu graficznego i atrakcyjnych ikon. To również całe mnóstwo pozostałych rozwiązań napędzających całość oraz szczytne założenie multi-dystrybucyjnego charakteru. Czy sztuka zainteresowania społeczności się uda? Jak w przypadku wielu innych przełomowych projektów, musimy zaczekać na to, co przyniesie przyszłość.
Marzeniem osób odpowiedzialnych za Liri OS jest stworzenie doskonałego pulpitu ale nie całej dystrybucji od podstaw. Dlatego obrazy instalacyjne wykorzystują Arch Linuksa i to również na tym systemie najszybciej będziemy mogli przetestować obecny stan tego projektu (o tym poniżej). Sam pulpit bardzo mocno jest związany z założeniami Material Design, a w celu osiągnięcia tego wykorzystane zostały np. libOSTree, Wayland, Qt5. Aby było nowocześnie zdecydowano się na użycie QtQuick bez odniesień do QtWidgets. Cichym bohaterem jest zestaw narzędzi (bibliotek) Fluid służący budowaniu efektownych aplikacji w zgodzie z powyższym. Bo Liri OS to nie tylko przebudowany pulpit ale i autorskie oprogramowanie wpisujące się w koncept całości. Na liście znajdziemy przeprojektowane System Settings, Terminal, Files, App Center, ale również i Liri Browser, Liri Text, Liri Calculator.
Rozwój tego systemu to również jasne i klarowne plany na przyszłość. Przede wszystkim przeniesienie funkcjonalności z qml-material (Papyros) do Fluid, dołączenie do projektu ikon Material Design oraz kontrolowany i elastyczny system dystrybucji oprogramowania (Liri Browser, itp.). To dlatego nadchodzące wydania Liri OS będą mocniej związane z system paczek Flatpak a może nawet i Snap.
Co do wydań to ostatnim oficjalnym wydanie było Liri OS 0.9.0 ogłoszone w styczniu 2017. Jednak wobec dynamicznego rozwoju obecne obrazy ISO zawierają wersję nightly tego systemu. Podobnie repozytoria liri-unstable dedykowane dla Arch Linuksa. Aby z nich skorzystać należy wyedytować /etc/pacman.conf i dodać:
[liri-unstable]
SigLevel = Optional TrustAll
Server = https://repo.liri.io/archlinux/unstable/$arch/
Następnie wykonać:
pacman -Syu
I zainstalować co należy:
pacman -S liri-shell-git liri-settings-git liri-terminal-git liri-files-git liri-appcenter-git
Pamiętajmy jednak, że to wersja unstable i nightly – raczej tylko do celów testowych.
No dobra, kto testował? 🙂
Ładnie to owszem wygląda, ale jak widzę te “nowoczesne” minimalistyczne interfejsy to widzę też upośledzone aplikacje.
Patrzę sobie na menadżer plików Files i jak go tu porównać do PCManFM? Nie da się, bo to nie ta liga. Jak będą wyglądać normalne programy pod LiriOSem? Podejrzewam, że jak pół dupy zza krzaka…
Kolejna sprawa, rozmieszczanie i przemieszczanie okien na ekranie (pół i ćwierć ekranu). Tu “nowoczesne” środowiska mogą dobrze skonfigurowanemu OpenBoksowi buty czyścić.
Tak, testował i to od kilku miesięcy. W żołnierskich słowach: jak na razie środowisko proponuje bardzo podstawową funkcjonalność sprowadzającą się do możliwości uruchomienia (z menu) niektórych programów jakie są na dysku zainstalowane (niestety nie wszystkie i dotyczy to nawet tych, które w waylandzie winny działać natywnie). Z konsoli – jest oczywiście dostęp do innych. Możliwości konfiguracyjne obecnie niemal żadne. Na pochwałę zasługuje, że z miesiąca na miesiąc to DE staje się bardziej stabilne i raczej mu nie zdarzają się już jakieś wywrotki itp.
Innymi słowy mówimy jeszcze o prototypie przyszłego DE. Czas okaże jak będzie to wyglądać i funkcjonować, gdy zostanie w końcu dopięte (nad Liri pracuje bardzo mały zespół osób).
“Jak będą wyglądać normalne programy pod LiriOSem?” Rozumiem, że chodzi Ci o programy, które nie są rozwiajane w ramach LiriOS. Cóż – te od Qt – dość dobrze (choć jednak niedoskonale) się integrują. Kiedy ostatni raz testowałem, to sam Liri nie miał jakiegoś narzędzia, które umożliwiało mu narzucenie własnych reguł dla aplikacji np. gtk, czy na innych jeszcze bibliotekach – stąd te aplikacje wyglądają tak, jak w swoich środowiskach.
Właśnie o to mi chodzi. Tu jest właśnie zgrzyt. Ładny i spójny wygląd systemu wraz z jego najbliższym otoczeniem, a im dalej w linuksowe repozytoria tym gorzej. Na “bieda” środowisku graficznym te różnice tak bardzo nie drażnią, ale jak odpalisz coś niespasowanego na takim “cukierku” to aż w oczy szczypie.
Prędzej Chrome os zostanie połączony z Androidem niż to zostanie ukończone. Tylko czy będzie wtedy sens tego używać?
Liri jest mniej “cukierkowe” niż to na tych zrzutach widać. Z papyrosa odziedziczyło material design og Google’a. Z tego co widzę w paczkach (bo niestety uruchomić mi się nie uruchomiło; testuję Qt5.9 i cóż… żadne środowisko waylandowe nie uruchamia się poprawnie) jest qt5-gsettings oraz material-gtk-theme dostosowany do aplikacji gtk+2 oraz gtk+>=3.20. Jak się zatem wydaje, aplikacje Gtk również uzyskać mają ów “material” wygląd. Także zestaw ikon paper jest chyba w większym stopniu uwzględniający aplikacje Gtk od Qt/KDE. Może nie jest zatem tak źle. Czas się pobawić nightly-iso, wówczas będę mógł coś więcej powiedzieć niż o wrażeniach sprzed miesiąca.
Bawiąc się szklaną kulą powiedziałbym, że to jednak Liri OS ma większe szanse.
Dobrze o ludkach za tym projektem stojących świadczy oparcie całości na fundamencie Archa i późniejsze połączenie skromnych zasobów z dwóch podobnych przedsięwzięć.
Pożyjemy, zobaczymy.
Ja tego pomysłu nie skreślam, a nawet napiszę, że pomimo mniejszego zaawansowania dla mnie ten projekt już teraz zapowiada się lepiej niż elementaryOS i inne ślicznotki.
Cóż – odpaliłem i… większość nie działa, ale biorąc pod uwagę początki, a stan obecny – rozwój jest. Też nie skreślam. Swoją drogą, przy przesiadce Budgie na Qt byłoby sensownie, by oni się wszyscy połączyli.