Darktable 2.2.4
O fakcie pojawienia się kolejnego wydania naprawczego edytora Darktable nie trzeba raczej przypominać jego zagorzałym fanom. Zrobił to już radosny komunikat aktualizacji systemu. Ale gdyby ktoś coś przeoczył – to Darktable 2.2.4 jest już z nami.
Natura wydań naprawczych sprawia, że nie należy się spodziewać w nich jakichkolwiek przełomowych udoskonaleń. Podobnie jest z wersją 2.2.4 tego wyśmienitego edytora RAW. Poprawiono błędy oraz inne usterki i to w zasadzie wszystko. A może aż tyle, bo poprawka do poprawki a stabilność całości rośnie. Tym razem w programie:
- bardziej precyzyjne tworzenie ścieżki pędzla w celu lepszej kontroli,
- narzędzia: skrypt do usuwania uszkodzonych miniatur,
- narzędzia: skrypt monitorujący wskazany katalog pod kątem nowych obrazów.
Niewiele tego, prawda? Niemniej całość dopełnia lista kilkudziesięciu naprawionych błędów.
Jednocześnie autorzy przypominają, że w naszych rękach leży kwestia obsługi przez program plików RAW generowanych przez nasze aparaty. Wystarczy bowiem deweloperom udostępnić na licencji CC0 próbki takich zdjęć. Aby tego dokonać należy udać się pod adres https://raw.pixls.us/.
Aby zainstalować Darktable w Ubuntu 16.04/16.10/17.04, Mint 18.xx, i pochodnych, należy skorzystać z repozytorium PPA:
sudo add-apt-repository ppa:pmjdebruijn/darktable-release
sudo apt-get update
sudo apt-get install darktable
Użytkownicy Arch Linuksa i Manjaro znajdą program w głównym repozytorium:
sudo pacman -Suy darktable
świetny program…mi w zupełności wystarcza…szkoda że nie ma tetheringu pod Pentaxa k-5..
Moim zdaniem pod względem możliwych do uzyskania efektów lepszy od Lightrooma, choć niewątpliwie mniej intuicyjny i mniej ‘wybaczający’ w kwestii niewiedzy/braku doświadczenia operatora, czasem też nieco mniej wygodny. Jednak jeśli tojakość wynikowego obrazka jest priorytetem, naprawdę warto w Darktable się wgryźć.
Na marginesie – coś ma tethering pod Pentaxa K-5 ‘out of the box’, wliczając komercję? Wiem, że dawniej były z tym problemy a potem… przestałem sprawdzać…
hmmmm ciężko trochę z tym…używam tylko praktyczne PKtriggercord pod Mintem, a i ten chodzi tak sobie….
Wystarcza… przebija wszystkie wołarki na świecie… 😀 LR to przy tym szczeniaczek
Owszem…LR to kobyła – jakoś nie mogłem się przyzwyczajać…pomijać to , że już od dawna nie używam windowsa….
Przeciwnie, LR w porównaniu do DT to windosowy paint… Ubogi strasznie.