Od pomysłu do Gravit RC1
Często siedzą w nas takie pomysły, że tylko programów do ich zwizualizowania brak. W kwestii cyfrowego odzwierciedlania naszych wizji Linux ma do zaoferowania kilka programów, niemniej dopiero Gravit RC1 głośno deklaruje swoje konkretne przeznaczenie. Ten program o burzliwej przeszłości to wektorowy edytor do szeroko pojętego projektowania, a którego twórcy reklamują jako połączenie Freehand oraz Fireworks – rozwiązań znanych z wiodącego systemu.
Opis pełnej wybojów przeszłości Gravit można zacząć od roku 2005 i momentu nabycia przez Adobe (wraz z przejęciem Macromedia) praw do programu Freehand. Był to krok potrzebny do umocnienia na pozycji lidera programu Adobe Illustrator, gdyż jak można było przypuszczać, Adobe zapozorowało nieco ruchu wokół Freehand i projekt zamknięto. W 2009 roku wybuchła sądowa batalia fundacji Free Freehand Organization (zrzeszająca dawnych użytkowników Freehand) z Adobe. Strona oskarżająca Adobe o praktyki monopolistyczne nie przekonała jednak sądu do swoich racji i mimo obiecująco brzmiącej ugody, kodu Freehand nie uwolniono. Wobec takiego faktu, postawione pod ścianą FFO przeanalizowało rozwiązania dostępne na rynku (Inkscape i sk1) i rozpoczęło rozmowy z liderami projektów w sprawie uczynienia ich „Freehand-podobnymi”. Finalnie wybór padł na projekt firmy Quasando, które w tym czasie (2011) rozwijało edytor Expressive. W celu uniknięcia zbieżności z Microsoft Expression, Quasando zmienia nazwę edytora na Stagestack i rozpoczyna kampanię na Kickstarterze mającą na celu zapewnić fundusze na dalszy rozwój projektu. Tak oto docieramy do czasów współczesnych i narodzin edytora Gravit, gdyż zbiórka nie przyniosła oczekiwanych rezultatów i Quasando postanowiło uwolnić kod (z pewnymi zastrzeżeniami) swojego dzieła pod wspomnianą nazwą. Ufff… Tyle zachodu, by ludzie mogli otrzymać program niezależny od korporacyjnego widzimisię.
Gravit RC1 w wersji dla wszystkich systemów operacyjnych, oraz z możliwością uruchomienia bezpośrednio w przeglądarce, znajdziemy na tej stronie. Niestety, po pobraniu archiwum w wersji dla Linuksa (dostępna tylko wersja 64bitowa) i rozpakowaniu go do ulubionej lokalizacji (np. ~/Programy), być może będzie jeszcze konieczne ręczne uskutecznienie uruchamiania się edytora (oczywiście jeżeli nadanie praw do wykonywania dla Gravit i dwukrotnym kliknięciu na nim nie uruchomi programu). Należy w tym celu wykonać w terminalu dowiązanie:
sudo ln -sf /lib/x86_64-linux-gnu/libudev.so.1 /lib/x86_64-linux-gnu/libudev.so.0
Czy Gravit zawojuje serca linuksowych projektantów? Czas pokaże, Quasando nadal planuje zarobić na swoim projekcie i choć udostępniają źródła, to mają plany na przyszłość. Płatne (?) dodatki i rozszerzenia oraz projekt uczynienia z Gravit elementu studia opartego o chmurę.