Cała naprzód – Darktable 1.6

Po niemal roku aktywnego rozwoju, uwielbiana przez całe rzesze linuksowych fotografów cyfrowa ciemnia Darktable doczekała się wydania 1.6. Rzecz jasna do tego czasu otrzymywaliśmy poprawki poprzedniej stabilnej wersji 1.4.x, a niecierpliwi mogli w linii 1.5.x testować nadchodzące zmiany. I choć z wierzchu nowe Darktable wygląda tak jak zawsze, to zmiany coraz bardziej przybliżają ten program ku wymaganiom najbardziej wybrednych profesjonalistów zajmujących się obróbką zdjęć na Linuksie i OS X.

Mówiąc szczerze, to lista zmian jakie dokonały się pod maską Darktable, oraz w zachowaniu niektórych funkcji jest przeogromna i przypuszczalnie przeciętny czytelnik zakończy jej przeglądanie (tej listy) po statystycznych 13 i pół sekundach. Dlatego pełen opis dla zainteresowanych znajduje się pod tym adresem, a poniżej zamieszczam streszczenie tej epopei:

    Ogólnie:

  • wsparcie dla wyświetlaczy HDPI,
  • darktable
    Darktable 1.6, miniaturowa kolekcja
  • synchronizacja plików xmp,
  • opcja nadpisywania plików wynikowych podczas eksportu,
  • silnik radzący sobie z ogromnymi plikami – do 26770×13385 TIFF,
  • tryb prezentacji zdjęć,
  • kopiowanie/wklejanie parametrów obiektywu pomiędzy zdjęciami,
  • Eksport:

  • przepisana obsługa formatu tiff, obsługa do 32-bitów z kompresją,
  • możliwość ustawiania PPI dla formatu jpeg, domyślna wartość 300,
  • obsługa Flickr za pomocą HTTPS,
  • Ciemnia:

  • defringe, nowe narzędzie korekcji aberracji chromatycznej,
  • darktable
    Darktable 1.6, obróbka
  • tryb automatycznego dostosowywania poziomów,
  • możliwość wyłączenia balansu bieli,
  • nowa metoda rekonstrukcji kolorów w obszarach prześwietlonych,
  • wejściowe mapowanie gammy kolorów w celu uniknięcia problemów z nasyceniem błękitów, powodującym purpurowe artefakty,
  • Wydajność:

  • wykorzystanie zestawu instrukcji sse do przetwarzania obrazu,
  • przyśpieszenie balansu bielu,
  • o wiele sprawniejszy eksport exr,
  • poprawki w demozaikowaniu amaze,
  • Inne:

  • obsługa profili icc dla formatów png/tiff,
  • darktable
    Darktable 1.6, geotagowanie
  • ulepszona obsługa skryptów lua,
  • tradycyjne poprawki błędów,
  • jeszcze pełniejsza lista obsługiwanych aparatów, jeszcze więcej profili odszumiania i innych usprawnień

Choć to skrót, to jednak robi wrażenie. Użytkownicy Ubuntu 14.04/14.10, Minta 17.1 i pochodnych zainstalują program po dodaniu do systemu odpowiedniego repozytorium PPA:

sudo add-apt-repository ppa:pmjdebruijn/darktable-release
sudo apt-get update
sudo apt-get install darktable

Manjaro oraz Arch Linux też posiadają już Darktable 1.6 w swoim głównym repozytorium.

A jak wyglądała droga z 1.4.x do 1.6?

 

13 komentarzy

  1. Ja mam taką prośbę, czy dałoby radę zrobić porównanie Lightroom vs Darktable, wraz z przykładowymi zdjęciami po wywołaniu? Bo nie wiem, w co inwestować 🙂

  2. Z takim porównaniem może być problem. Po pierwsze, potrzebny jest ktoś z Windowsem i Lightroomem – osobiście nie posiadam takiego zestawu. Po drugie, styl obróbki w Lightroomie powinien zostać przeniesiony do Darktable – o ile niektóre narzędzia mogą pracować tak samo, o tyle w innych np. wartość 20 będzie robiła różne rzeczy o różnej sile. Od biedy można porównać samo demozaikowanie, ale czy to coś mówi…

    Po trzecie i po czwarte, zawsze znajdzie się jakaś cecha, za którą ktoś będzie kochał Lightrooma, albo Darktable. No i czynnik ceny zawsze będzie po stronie Darktable.

    Od biedy na YT można znaleźć jakieś stareńkie porównania stylu pracy w obydwu programach, np:

    https://www.youtube.com/watch?v=_F4yCDnbfRo

    Ale obawiam się, że nic nie zastąpi samodzielnego ogarnięcia tematu i decyzji.

  3. Program przyśpieszył i za to brawa dla ekipy. Z poprawnie naświetlonym zdjęciem niema problemów. Delikatne korekty i mam to czego chcę. Problemem są zdjęcia które chcemy odratować i zaczynają wyłazić szumy i tu program leży. Wyłazi paćka z którą nie potrafię sobie poradzić.
    Natomiast “konkurencyjny” RawTherapee z odszumianiem i wyciąganiem szczegółów radzi sobie jak programy komercyjne – rewelacyjnie – ale za to doprowadzenie zdjęcia do zadowalającego rezultatu wymaga dużo pracy.

  4. Jedyna rzecz której mi brakowało – choć używana sporadycznie raz na rok – to hurtowe usuwanie plam w Darktable , wtedy musiałem się ratować wizytą u znajomego z Windowsem i Lightroomem .
    Reszta jak dla mnie porównywalna

  5. Raczej chodziło mi bardziej o jakość plików wynikowych (najlepiej TIFFów). Bo wiadomo, filozofia obsługi i funkcje mogą się różnić. A Lightroom nie działa pod Wine? Zawsze można wziąć wersję testową 😉

  6. Ja kiedyś używałem LR. Jeśli chodzi o wynik końcowy to rezultaty można osiągnąć podobne w jednym i drugim. Wybór IMO zależy od tego co fotografujesz. Jeśli robisz powiedzmy 50 fotek z których wybierasz 5 i obrabiasz, to DT jest świetnym rozwiązaniem. Jeśli musisz obrobić setki zdjęć (np. w przypadku ślubów, koncertów, eventów, itp.) to niestety w LR zrobisz to kilkukrotnie szybciej bo ma dużo lepiej przemyślany GUI. W DT musisz skakać po zakładkach nawet żeby przestawić podstawowe rzeczy, w LR najważniejsze przyciski są cały czas na wierzchu. Tworzenie i synchronizacja presetów między zdjęciami także jest dużo lepiej rozwiązana w LR. Kwestia wyboru także często rozbija się o cenę i wieloplatformowość, cenowo oczywiście wygrywa DT 😉 ale nie uruchomisz na Win, LR znów nie uruchomisz na Linuksie.
    Jest jeszcze AfterShot Pro 2, ostatnio była fajna promocja (za 170zł kupiłem i dostałem winzipa ;p), chodzi na Lin i Win, workflow dużo szybszy niż w DT, ale program też nie jest bez wad niestety a podejście corela do klientów jest nieco żenujące. Aktualizacje pojawiają się rzadko (co kilka miesięcy) i ograniczają się do dodania 2 nowych aparatów, poprawienia jednego błędu i dodania trzech kolejnych. Support ma wszystkich głęboko w zadzie i najczęściej nawet nie odpowiada na maile.

    DT warto mieć, nic za niego nie płacisz a efekty procy są niezłe. Jeśli zależy Ci na czasie obróbki to albo ASP albo LR. Ja wybrałem ASP bo miałem dość włączania win tylko dla LR. W 100% zadowolony nie jestem ale więcej opcji niestety na chwilę obecną nie znalazłem 🙁

  7. U mnie bardzo dobrze sprawdza się odszumianie profilowe (z odpowiednim profilem szumów dla posiadanego aparatu) – efekty więcej niż zadowalające – oczywiście na zdjęciach, które są słabsze pod względem naświetlenia.
    DT ładnie idzie do przodu owszem brakuje paru rzeczy ale da się bez tego żyć, jedynie trochę szkoda, że nie ma opcji druku bezpośrednio z DT.

  8. Darktable jest coraz lepszy i chyba zacznę po niego częściej sięgać,jednak dla mnie-moim zdaniem-ciągle najlepszy jest Photivo,którego jestem gorącym fanem.Wydaje mi się,że jest najbardziej precyzyjny i można osiągnąć na nim bardzo dobrą jakość obróbki rawów.Być może brakuje mu paru rzeczy,ale mi wystarcza w zupełności.Mam nadzieję,że ten projekt jeszcze nie umarł,bo coś mało się dzieje ostatnio…

  9. Dlatego w DT warto ustawić sobie na początku ulubiony zestaw narzędzi/filtrów – wtedy wszystko to jest w jednej zakładce. Owszem, może denerwować konieczność rozwijania każdego z narzędzi, ale i tak jest to teraz lepiej zorganizowane – nieaktywne filtr jest zwijany automatycznie i jest oszczędność miejsca (można to wyłączyć).

  10. No wiem o tym, DT używam od samego początku i znam go dość bobrze, ale jak bym nie ustawiał, to nie daję rady skrócić czasu do poziomu LR lub nawet ASP. Mówimy oczywiście o obróbce 500+ zdjęć.

  11. Tradycyjnie nie ma już nowej DT dla wersji ….buntu 12.04. Oczywiście nie mam pretensji do Autora, że podaje nam te cenne informacje! Po prostu po raz któryś z kolei przekonuję się, że dystrybucje o długim czasie wsparcia to fikcja, bo co mi z takiego wsparcia, gdy zmuszony jestem do pracy ze starymi wersjami programów? Czyli tak czy owak zostaje mi albo zacisnąć zęby i zainstalować Gentoo lub coś w tym rodzaju, albo męczyć się co pół roku z aktualizacjami systemu. To chyba nie jest dobra droga rozwoju…

  12. Autorzy lojalnie informują na stronie swojego PPA, że:

    Precise will no longer be receiving updates after 1.4.2.

    Też mi się to nie podoba, ale taka jest specyfika gwałtownego rozwoju – być może nie są w stanie zapewnieć dla 12.04 wszystkich zależności w konkretnej wersji wymaganej przez 1.6.0. Poza tym, między jednym LTS a drugim była dwuletnia przerwa, zatem instalowanie nowego systemu (pozostawiając swój /home z ustawieniami nienaruszony) co dwa lata to nie jest aż tak tragiczna sprawa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.