Koniec kariery Bodhi Linux
Lekka i przyjemna dystrybucja Bodhi Linux, która łączyła uniwersalność rozwiązań Ubuntu i innowacyjność środowiska Enlightenment, przechodzi w stan śmierci klinicznej. O jej porzuceniu poinformował na oficjalnej stronie i na swoim blogu główny lider i twórca tej dystrybucji, Jeff Hoogland. Nie oznacza to całkowitego uśmiercenia Bodhi Linux – projekt oczekuje teraz na nowego lidera, podobnie jak źródła udostępnione przez Jeffa na Githubie. Do połowy przyszłego roku opłacona jest jeszcze domena. Jeżeli do tego czasu nikt nie podejmie rękawicy, Bodhi Linux pozostanie w naszej pamięci i na kartach historii.
Bodhi Linux to lekka dystrybucja, której główną siłą było wdrożenie do codziennego użytku środowiska E19. Choć przez cztery lata jej istnienia nie zdobyła wiodącej roli wśród czeredy pozostałych dystrybucji, to miała sporo zwolenników. Wydana niedawno wersja 3.0.0 RC1 (zbudowana z wykorzystaniem Ubuntu 14.04 i E19) miała nawet być opisana w niesamowicie popularnym w kraju i za granicą cyklu Weekend z dystrybucją (*wink*). Niestety jej świetlaną przyszłość zaburzyła decyzja Jeffa Hooglanda, który nie doczekał do wydania wersji 3.0.0 i już teraz postanowił rozstać się z przygodami na scenie Bodhi Linux. Jego decyzja podyktowana była przeróżnymi czynnikami, głównie jednak wybija się brak czasu i chęć skupienia się przez niego na bardziej twórczym wykorzystaniu Pythona, języka za pomocą którego napisał większość rozwiązań w Bodhi Linux. Dodajmy do tego rodzinę (uroczy dzieciak), pracę i inne michałki dnia codziennego… Finalnie, Bodhi Linux oczekuje na nowego lidera, który będzie musiał sprostać zadaniu wydania wersji 3.0.0, ogarnięcia narzędzi i rozwiązań stosowanych przez Jeffa oraz zachęcenia innych do uczestnictwa w projekcie. Brzmi niegroźnie, lecz to trudne zdania i tylko czas pokaże, czy Bodhi Linux przetrwa tę próbę.
Super wiadomość, jednego pingwina mniej. 😀
I jeden durny komentarz więcej,,pajacu.
Sparafrazuję (trudne słowo) Twoją wypowiedź na Twoim pogrzebie.
Serio? Kolejne przepychanki o jakieś pierdolety? SERIO?
Bardzo fajna i lekka dystrubucja. Korzystam z niej na netbooku Acer i działa rewelecyjnie. Szkoda byłoby gdyby została zaniechana 🙁
Nie,nie serio,tak tylko sie przekomarzamy.Co za różnica czy windows czy Linux,czy prawo czy lewo,przecież poważni ludzie ,tacy jak Ty,wiedzą,że to tylko nic nie ważna wymiana poglądów.
PS:,czy jak wolisz,BTW (sadzę,że w Twoim przedziale wiekowym jest to bardziej trendy):nie ma takiego słowa jak “pierdolety”,ale jest takie słowo jak “pierdoły”.
Polskie,i wiadomo co znaczy.
Slownika żadnego nie polecam,bo nie ma po co.
Jak nie lubisz galaretki,to zmień mamę,albo się podpisuj pod tym co piszesz,no ale to wymaga uzycia słowa “odpowiedzialność”.Kolejne trudne słowo.
Ale dosyć trollowania.
Uważam,że szkoda,zwłaszcza,że E19,to rzadko spotykane środowisko (sam używam,ale testowo).
Każda dystrybucja coś wnosi,wystarczy przypomniec pierwszego Minta i te głosy – “a po co?”
Dziś wygląda to trochę inaczej.
Krzyczący “Wolność!” – kręcą pęta
Krzyczący “Męstwo!” – drżą ze strachu
Kto woła “Pamięć!” – nie pamięta
Krzyczącym “Łaska!” – śni się szafot.
“Mądrość” – odmienia język durnia
“Uczciwość” sławi przeniewierca
O spokój apeluje furiat
O dietę z warzyw – ludożerca.
A o E19 najbardziej walczy ten kto używa go testowo.
😀
E to naprawdę fajne środowisko.Inne niż wszystkie.
Dobrze,że doceniaja to nie tylko tacy zwykli zjadacze chleba jak ja,ale poeci:)
Nie,nie mniej:
http://jeffhoogland.blogspot.com/2014/06/bodhi-linux-300-release-candidate-1.html