Deklaracja niepodległości openSUSE Factory
Sztandary w górę – openSUSE Factory, będące do tej pory testowym poligonem dla paczek przed kolejnym stabilnym wydaniem świetnej dystrybucji openSUSE, zostało przemianowane na niezależną dystrybucję ciągłą. Model wydania ciągłego, stosowany z powodzeniem na szeroką skalę przez Arch Linux (i pochodne) oraz dystrybucje opierające się np. o repozytoria Debian Sid, niesie ze sobą tyle samo udogodnień, co i pułapek. Z racji ciągłej aktualizacji paczek nie jest konieczne reinstalowanie co pół roku systemu i podbijania wersji do najnowszego wydania. Z drugiej strony, częste i szybkie aktualizacje nie zawsze są odpowiednio przetestowane, co może skutkować losowymi wypadkami systemu.
Finalnie wygrywa na tym użytkownik – otrzymuje na bieżąco świeże i aktualne oprogramowanie. Ceną jest jego (użytkownika) min. aktywność w przypadku wystąpienia problemów i zgłoszenie ew. błędów. Nie jest to wymóg oczywiście, ale o ile sprawniej dystrybucje by działały, gdyby przynajmniej świadoma część użytkowników wzięła na siebie odpowiedzialność za relacjonowanie stabilności systemu.
Inne efekty tej decyzji? A choćby ten zbiór obrazów iso z aktualnym snapshotem Factory.
Pozostaje trzymać kciuki za ten ruch i za samo openSUSE Factory.
Arch, Sid… A o Gentoo się zapomniało?
Problemy z dystrybucjami ciągłymi? Powiedziałbym że mniejsze niż z Ubuntu itp.
Gentoo przez 4 lata tylko raz mi fiknęło. I to na gałęzi ~x86 (czyli rzekomo niestabilnej). A teraz na Siduction tez żadnych dziwnych przebojów nie uświadczam. Myślę że nie ma co demonizować modelu “rolling release”.
Ale blog fajny. Dobra robota 🙂