PhotoFilmStrip 2.0.0 i kadry animowane
Efektowny pokaz zdjęć, prosty w wykonaniu jak kilka banalnych kliknięć w ikony? Dlaczego by nie, jeżeli zna się do tego odpowiednie narzędzie. A z nowym PhotoFilmStrip 2.0.0 tworzenie plików wideo z demonstracją naszych kadrów ponownie jest proste jak nigdy dotąd. Wariant minimalistyczny wymaga przeciągnięcia wybranych zdjęć do okna programu i kliknięcia ikony ‘Render photofilmstrip’.
Nie oznacza to tego, że PhotoFilmStrip jest jakiś ułomnym automatem. W programie mamy możliwość podłożenia ścieżki dźwiękowej pod nasz pokaz, jak też ręczne wyreżyserowanie który kadr jak się ma pojawiać i jaki ma mieć ew. podpis. Całość przekazu ekranowego opiera się o popularny efekt Ken Burns, czyli mówiąc prosto – dynamiczne najazdy i odjazdy kamery w wybranych regionach zdjęcia. Nam pozostaje wybór tych regionów (przeciąganie po zdjęciu), tryb animacji (przyśpieszona, opóźniona, liniowa), efekt przejścia między zdjęciami (przenikanie, przesunięcie, brak) oraz ewentualny podpis. Podpisy są jednym mankamentem, bo są po prostu w formie napisów pod filmem.
Zmiany możemy wprowadzać dla pojedynczego zdjęcia, bądź jednocześnie dla kilku wybranych (wybieranie z ctrl). Oprócz tego, czujni użytkownicy odnajdą przyciski i skróty klawiszowego do losowego ustalania ruchu kamery, centralizacji widoku, manipulacji początkowym i końcowym regionem zdjęcia, jak też ewentualne ustawienia formatu wyjściowego i parametry kodeka wideo.
Najnowsze wydanie 2.0.0 znajdzie się za jakiś czas w repozytorium Highly Explosive, a na dzień dzisiejszy gdyby ktoś zechciał je instalować, bo będzie potrzebował paczek mencoder, wxpython, python-imaging i ręcznego pobrania pakietu .deb z tej strony (i zainstalowania go dwukrotnym kliknięciem).
Program wydaje się fajny dzięki za cynk,czas na testy.
No i po testach,szybko?Program biedula nie polecam bo się można wystraszyć z braku wszystkiego ale wielki potencjał może z numerem 5.0.0 będzie się nadawał do tworzenia tego co w Windows-Movie-Maker jest teraz możliwe. No ale to tylko moje zdanie.
Bo to nie jest program tego kalibru. Do większej dłubaniny wybrałbym ffDiaporama, Imagination… Poza tym, co to za alternatywa – Windows Movie Maker nie działa pod Linuksem 🙂
Jep! Sam jestem autorem polskiej lokalizacji do DVDslideshowGui, super program, “wszystkomający”- niestety tylko pod windows! Ironia, qrna ironia!!! Trafiłem na niego jak szukałem frontendu do, skądinąd rewelacyjnego konsolowego dvd-slideshow pod linuxa. BTW. czy dvd-slideshow się rozwija i czy się dorobił jakiegoś “międzymordzia”???