Wymarłe projekty
Wraz z nastaniem dłuższych wieczorów, ponurych kikutów drzew i rozświetlonych nekropolii, wkradł się w nasze otoczenie nastrój sprzyjający refleksjom i retrospektywie. Spróbujmy poddać się temu klimatowi i przywołajmy nieco wspomnień. Lecz wbrew listopadowym tendencjom, nie o zasłużonych osobach których już z nami nie ma, ale o projektach opensource które przez ostatni rok uleciały wraz z przeganianymi przez wiatr liśćmi. Choć otwarty kod ma to do siebie, że tak naprawdę ciężko uśmiercić projekt, to może się jednak zdarzyć, że nikt nie podejmie rękawicy i nie ponowi prac nad dziełem, którego wyrzekli się pierwotni autorzy kierowani przeróżnymi pobudkami.
Moonlight
… czyli [[Silverlight]] dla Linuksa. Moonlight miał być otwartą implementacją tego zamkniętego nośnika multimediów i jako taki został ogłoszony w 2007 roku na mocy porozumienia Microsoftu (autorzy Silverlighta) i Novella. Ze względu na umiłowanie naszych rodzimych serwisów VOD do technologii Silverlight, rozwiązanie niemal o charakterze newralgicznym dla osób czekających na wygodę oglądania tychże na Linuksie. Niestety, od jakiegoś czasu było wiadomo, że z tego pieca chleba nie będzie, a w połowie 2012 oficjalnie okazało się, że Moonlight nie będzie już rozwijany. Podobnie jak Silverlight. Jak to bywa, media w naszym regionie tego nie zauważyły i użytkownicy Linuksa nadal mają ograniczony dostęp do wielu treści – może poza oglądaniem reklam na przeróżnych serwisach.
Songbird
sudo add-apt-repository ppa:nightingaleteam/nightingale-release
sudo apt-get update
sudo apt-get install nightingale
Compiz
SolusOS
To projekty o których się słyszało, mówiło i komentowało. Zapewne w niebyt udało się sporo innych mniej lub bardziej ciekawych rozwiązań, lecz w naszych rozpędzonych czasach, któż będzie o nich pamiętał za miesiąc lub dwa…
Pipelight i masz VOD.
XBMC i masz VOD bez reklam.
Cześć ich pamięci ;_; Z wymienionych najbardziej brakowało mi będzie Compiza, bo był na tyle uniwersalny i rozbudowany, że można go było wetknąć praktycznie wszędzie, a na dodatek działał płynnie nawet na kartach graficznych sprzed dekady.
SolusOS. Pierwsze słyszę. Jak dla autora Ubuntu nie jest fachowym podejściem do tematu to nie wiem co jest. Ubuntu zaczyna gościć na coraz to większej ilości komputerów zwykłych użytkowników razem z jego odmianą Mintem i to te dwie dystrybucje to jest profesjonalne podejście. Za pierwszą stoi firma tj. Canocal, a za drugą spora społeczność naprawiając to co ludziom w produkcie Canonical nie pasuje.
Każde nowe rozwiązanie (w tym przypadku dystrybucja) jest tworzona na podwalinach przekonania o spartaczonej robocie przez innych (w tym przypadku inne dystrybucje oparte o Debiana) 🙂
Z tym się zgadzam 🙂