Manjaro i jego droga do wersji 0.8.8

Tym razem zaktualizowane zostały kernele 3.4.69, 3.8.13.13, 3.10.19 i 3.11.8, Cinnamon dotarł do wersji 2.0.12, menadżer pakietów pamac doczekał się kolejnej wersji z wbudowaną obsługą repozytoriów AUR (co oszczędzi nam używania polecenia ‘yaourt’ w terminalu).
W liczbach zmiany w pakietach wyglądają następująco:
community i686: 117 nowych i 109 usuniętych
community x86_64: 116 nowych i 108 usuniętych
core i686: 23 nowe i 23 usunięte
core x86_64: 23 nowe i 23 usunięte
extra i686: 181 nowych i 180 usuniętych
extra x86_64: 179 nowych i 178 usuniętych
multilib x86_64: 10 nowych i 10 usuniętych
Aktualizację można prowadzić graficznym menadżerem pamac (po odświeżeniu listy pakietów z repozytorium) lub poleceniem pacman w terminalu:
sudo pacman -Syu
Plusy, minusy, zagrożenia? U mnie wystąpiły tylko same plusy, pomimo używania nie do końca zalecanego kernela z linii linux312.
Czy jest ktoś, u kogo działa pamac? W wersji 0.8.7 działał, ale zużycie procka sięgało 90% i laptop mi się topił. W wersji opisywanej pamac odpala się i uaktualnia bazę już dobre 40 minut – w rzeczywistości niczego robi – wisi.
Prawdę mówiąc, cały czas mi działa 🙂 Przy przeskoku z pamaca bez obsługi AUR na tego z obsługą AUR musiałem usunąć poprzedniego i w konsoli zainstalować nowego (sudo pacman -Su pamac). Myk polegał na tym, że miałem zainstalowaną wersję pamac-testing RC, która była w konflikcie z nowym pamacem. Odpam pamaca w terminalu – zawsze coś może więcej wypisze, co mu nie pasuje.