Lightworks Beta 11.1.h do pobrania
Jeśli pominąć komunały typu ‘lepiej późno, niż wcale’, to po prostu wypada odetchnąć po bez mała kilkuletnich oczekiwaniach. Zapowiadany od dłuższego czasu nieliniowy edytor wideo Lightworks, niemal obłożony anatemą przez społeczność opensource, dziś po raz pierwszy został udostępniony w wersji Beta gawiedzi linuksowej. Los Lightworks stanął pod znakiem zapytania, gdy twórcy programu najpierw zadeklarowali wolę otwarcia źródeł, by następnie zastąpić tę zapowiedź obietnicą darmowej wersji dla wszystkich systemów. Koniec końców, ten – nie bójmy się tego słowa – profesjonalny edytor wideo dostępny będzie w zupełnie darmowej wersji, uproszczonej o obsługę niektórych kodeków, oraz płatnej – w pełni wyposażonej.
Problem z opisem tego typu programu pojawia się w momencie, gdy próbuje to zrobić taki laik w temacie obróbki wideo jak autor niniejszego wpisu. Lightworks w niewielkim stopniu przypomina to, do czego przyzwyczaiły nas otwarto-źródłowe edytory typu OpenShot. W Lightworks okna dwoją się i troją na ekranie, a parametry i opcje to nawet czworzą. Cała koncepcja pracy polega na stworzeniu projektu, zaimportowaniu do niego ścieżek audio i wideo, by następnie kreatywnie złożyć je w całość. Teoria znana i powszechnie używana w wielu programach, lecz w wydaniu Lightworks nic nie będzie przypominało już prostoty (a raczej – zubożenia) na jaką były skazane osoby obrabiające materiały wideo pod Linuksem. Profesjonalny stół monterski – to pierwszy bardziej rozbudowany termin, który przychodzi na myśl po uruchomieniu programu.
Ponieważ program jest przeznaczony dla użytkowników średnio i bardziej biegłych w obróbce wideo, zakładam, że doskonale odnajdą się oni w gąszczu opcji i parametrów Lightworks. Moje nieporadne próby przybliżenia specyfiki dostępnych narzędzi mogą z kolei wprowadzić zamęt u głodnych wiedzy początkujących. Dlatego zalecam samodzielnie zapoznać się z programem, a można to uczynić pobierając ze strony autorów przygotowaną paczkę deb dla dystrybucji Ubuntu 12.04, 12.10, Mint 13, Mint 14, Lubuntu 13.04. Dla innych dystrybucji paczki nie zostały jeszcze przygotowane, albo program nie został w nich przetestowany (a temu służy właśnie ten etap Beta). Kolejnym niuansem jest fakt istnienia programu tylko w wersji 64bitowej – i taki też system jest potrzebny do uruchomienia Lightworks. Inne niespodzianki na jakie możemy trafić, to pokrywanie się skrótów klawiszowo-myszkowych w Unity i parę innych błahostek.
Aby pobrać program, należy najpierw zarejestrować się na stronie lwks.com. Logujemy się i klikamy wprost w informację na czerwonym pasku (Linux Public Beta). Przedostajemy się na forum z informacją o wydaniu, by tam odnaleźć link do sekcji ‘Linux Beta’. Finalnie docieramy do informacji o obecnej wersji, przygodach jakie mogą spotkać użytkowników testujących ten program i innych znanych obecnie przypadłościach Lightworks. Przyciskiem ‘Download’ osiągamy to, po co przybyliśmy. Pobraną paczkę deb instalujemy zwyczajowym dwuklikiem.
Po uruchomieniu program poprosi o aktywację – podajemy nasz login i hasło z rejestracji. To wszystko po to, aby aktywować na okres 7 dniu wersję PRO. W przypadku wersji Beta, po upływie tego terminu, należy ponowić aktywację (by uzyskać kolejne 7 dni).
Jesteśmy zadowoleni?