Osiem bitów na dwie gitary
Jak dobrze policzyć – to wychodzi po 100 bitów na gitarę (żart dla liczących binarnie). Innymi słowy – czy muzyka z lat świetności ośmiobitowych Atari XE/XL to relikt dla wapniejących trucheł? Okazuje się, że niekoniecznie. Wiele osób przywraca im (muzyczkom) blask dawnej chwały za pomocą arcyciekawych aranżacji. Znajomy mnie ostatnio nakręcił jednym takim klipem, a jak zacząłem przeszukiwać internet odnalazłem kilka innych perełek… A zresztą, posłuchajcie sami:
http://www.youtube.com/watch?v=_4MOLe5h88o
http://www.youtube.com/watch?v=URWEcibmJuY
Inspirujące…
No ładnie ładnie 🙂 wróciły wspomnienia. Ciekaw jestem czy ktoś pokusił się o “reaktywację” motywu z Agenta USA ;).
Tak wtrącę coś, czego posiadacze atarynek akurat nie mieli i byli skazani na zazdrość do posiadaczy mydelniczek i ich młodszych sióstr i braci. Kowery z The Last Ninja i Turricana są po prostu fantastyczne. Wykonawca solidnie się napracował:
http://www.youtube.com/watch?v=fi8Cce46hGo
http://www.youtube.com/watch?v=2Fg9B9Aopo0
Chciałbym kiedyś usłyszeć Gilmora, czy Hubbarda wykonywanego z podobną pasją. No ale chcieć to sobie mogę. 😉
A tu nieco inny trend. Tym razem inspiracją był Whittaker:
http://www.youtube.com/watch?v=WoGmk-ClSo8