Battlestar Galactica

Podczas pewnej bezsennej nocy przerzucałem kanały w TV na lewo i prawo. I jakoś trafiłem na stację AXN, gdzie leciały kosmiczne wehikuły, strzelały do siebie, a efektowne wybuchy niemal rozbryzgiwały się malowniczą spalenizną po ścianach mojego pokoju. ‘O’, pomyślałem i już zostałem na tym kanale. Ładnie zrealizowany film, z efektami w których nie czuć plastiku (nadto), a i potem okazało się, że scenariusz i fabuła też mnie zaciekawiły. Lubię sobie od czasu do czasu takie pooglądać, a do Babylon 5 zawsze miałem pecha.

Tak oto stałem się początkującym fanem Battlestar Galactica. Zgrzytem okazało się to, że AXN wyemitował, jak ustaliłem, dwuczęściowy pilot serialu. A co było dalej ? No otóż to – stałem się komandorem Adama, przemierzającym bezkres internetu i wyszukując co, gdzie i kiedy będzie można zobaczyć.

Tak czy siak. Serial może się podobać. Choć nie mając przed oczami pierwowzoru z 1978, mogę bałwochwalczo opiewać uroki nowoczesnej techniki użytej do stworzenia remake’u z 2003. Ale i tak jest fajnie. Walka, romans, psychologia, niewiadome. Taki może popularny ostatnio miszmasz, ale sprawnie i treściwie podany.

A i najważniejsze, o czym jest serial. Zacytuję :

Rasa ludzka zamieszkująca Dwanaście Kolonii toczy wyniszczającą wojnę z Cylonami, zbuntowanymi maszynami, które sama wcześniej stworzyła. Po wyniszczającej walce dochodzi do zawarcia rozejmu, a Cyloni wycofują się. Daleko od zamieszkanych systemów zostaje zbudowana baza kosmiczna, która ma być miejscem utrzymywania kontaktów dyplomatycznych między obiema rasami. Rokrocznie ludzie wysyłają oficera, aby oczekiwał wieści od dawnych wrogów. Jednak druga strona milczy. Niespodziewanie po czterdziestu latach dawna nemesis powraca. Tymczasem Cyloni stworzyli 12 modeli humanoidów ─ cylonów, wyglądających jak ludzie, którymi posługją się głównie do infiltracji. W wyniku podstępu uzyskują dostęp do systemów obronnych Dwunastu Kolonii i przypuszczają atak, w wyniku którego rasa ludzka staje na krawędzi unicestwienia. Z pogromu ocalał przestarzały okręt bojowy, Battlestar Galactica, oraz pewna liczba statków cywilnych. Załoga wyrusza na poszukiwanie nowego domu, zaginionej, trzynastej kolonii ─ Ziemi.

Lubującym się w space operach polecam.
 

2 komentarze

  1. Uuu, brzmi nieźle ;o A wizja przypomina mi trochę banię jaką miał Philip K. Dick. Poszperamy ;>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.